Obywatele RP zablokowali Sąd Najwyższy. Dziś decyzja w sprawie sędziego Tulei 

Źródło:
tvnwarszwa.pl, TVN24
Manifestacja Obywateli RP przed Sądem Najwyższym
Manifestacja Obywateli RP przed Sądem NajwyższymTVN24
wideo 2/5
Manifestacja Obywateli RP przed Sądem NajwyższymTVN24

W środę rano Obywatele RP zablokowali Sąd Najwyższy. Pojawiły się też duże siły policji. Nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna ma w południe rozpoznać wniosek o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie sędziego Igora Tulei do prokuratury.

Legalność Izby Dyscyplinarnej została zakwestionowana przez TSUE i Sąd Najwyższy, który uznał, że jej orzeczenia są nieważne. Ta właśnie izba ma dziś o 12 zdecydować o tym, czy sędzia Tuleya zostanie doprowadzony do prokuratury.

Blokowali wjazd dla pracowników

Jak przekazał na antenie TVN24 reporter Bartosz Filipowicz, przed godziną 8 kilkunastoosobowa grupa Obywateli RP blokowała wjazd do Sądu Najwyższego. - Zablokowany był wjazd dla pracowników. Obywatele RP stanęli z transparentem kilkanaście minut temu i w pewnym momencie większe siły policyjne pojawiły się na miejscu. I po kolei zostały te osoby zabierane, niektóre do radiowozów, inne są legitymowane. W tym momencie policja te osoby cały czas legitymuje, część z nich już trafiła do radiowozów i została gdzieś przewieziona - relacjonował.

Jak dodał, w dalszym ciągu wokół sądu trwają też protesty Obywateli RP. - Nie tylko przy wjeździe dla pracowników, ale także przy głównym wejściu i przy budynkach bocznych. Dzisiaj o godzinie 12 zaplanowano orzeczenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego w sprawie Igora Tulei. Jak mówili Obywatel RP, nie zgadzają się oni z działaniem tej izby. Według nich to jest izba działająca nielegalnie. Nie tylko według nich, ale według rzeszy prawników w Polsce - zaznaczył reporter.

"Sytuacja momentami jest bardzo napięta"

Przekazał też, że policja cały czas pilnowała, aby nie było problemu z wjazdem na teren sądu i wyjazdem z niego. Tuż przed godziną 9 poinformował z kolei, że protest trwa w kilku miejscach. - Policja co jakiś czas używa siły wobec protestujących, którzy blokują ruch. Sytuacja momentami jest bardzo napięta. Co jakiś czas osoby są zabierane właśnie do radiowozów - relacjonował. Po godzinie 9 Filipowicz ocenił, że sytuacja przed sądem już się uspokoiła.

W dalszym ciągu trwa jednak demonstracja poparcia dla sędziego Tulei, którą zabezpiecza policja. Demonstranci mają ze sobą transparenty "Murem za sędzią Igorem Tuleyą" czy "Solidarni z represjonowanymi".

"Moim celem jest powrót do służby sędziowskiej"

Przed siedzibą Sądu Najwyższego około godziny 11 pojawił się Igor Tuleya. – Nie był na posiedzeniu Izby Dyscyplinarnej, bo konsekwentnie odmawia stawienia się przed izbą. Jak mówi działanie Izby Dyscyplinarnej jest nielegalne i to działanie tak naprawdę jest bezprawne. I gdyby on miałby stanąć przed taką izbą, to legitymizowałby po prostu bezprawne działanie Izby Dyscyplinarnej. Pytany o to, czego się dzisiaj spodziewa, twierdził że nie ma wątpliwości co do tego, jaka da decyzja będzie i ten wniosek prokuratura zostanie uwzględniony. Natomiast on sam zamierza robić to, co do niego należy - relacjonował po godzinie 13 reporter TVN24.

- Moim celem jest powrót do służby sędziowskiej i oczywiście uważam za swój obowiązek obrony niezależnych sądów i niezawisłych sędziów. To jest moim planem i marzeniem. To wszystko, co się dzieje teraz, ani nie jest przeze mnie zaplanowane, ani nie ja to reżyseruję. Trzeba tak tak naprawdę się zapytać tych, którzy to wymyślili, co oni planują i do czego zmierzają - mówił sędzia Igor Tuleya przed Sądem Najwyższym.

Jak przekazał dalej reporter TVN24, cały czas trwa oczekiwanie na decyzję Izby Dyscyplinarnej. Trwają manifestacje oraz konferencje Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia i Komitetu Ochrony Sprawiedliwości. Zebrani sędziowie i prawnicy mówili, że izba działa nielegalnie.

Warszawski Transport Publiczny informował z kolei o utrudnieniach w miejscu protestu. W rejonie placu Kraińskich na trasy objazdowe kierowane były autobusy: 116, 170, 180, 503 i 518.

Sprawa sędziego Tulei

O tym, że prokuratura chce przymusowego doprowadzenia na przesłuchanie sędziego Tulei informowaliśmy w połowie marca. Wniosek wpłynął wówczas do Sądu Najwyższego. Prokuratura zamierza przesłuchać sędziego i postawić mu zarzuty w sprawie bezprawnego rozpowszechniania informacji z postępowania przygotowawczego.

Nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna zdecydowała wcześniej - 18 listopada 2020 roku - o zawieszeniu Tulei w czynnościach służbowych i obniżeniu uposażenia o 25 procent. Po tym orzeczeniu sędzia Tuleya został odsunięty od orzekania, a rozpoznawane przez niego sprawy w Sądzie Okręgowym w Warszawie zostały zdjęte z wokandy.

Powodem wniosku prokuratury w sprawie uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo w sprawie obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku, które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę.

W "Faktach po Faktach" sędzia tłumaczył, dlaczego nie stawia się przed prokuraturą. - To nie jest tak, że ja się czuję lepszy od Kowalskiego, że sędziowie są ponad prawem – mówił. - Mój immunitet miał uchylić organ, który nie jest sądem. Uważam, że decyzja, która została wydana przez tak zwaną Izbę Dyscyplinarną nie ma żadnej mocy prawnej – wskazywał.

Tuleya: o szóstej rano przyjdą do mnie panowie i doprowadzą mnie na przesłuchanie
Tuleya: o szóstej rano przyjdą do mnie panowie i doprowadzą mnie na przesłuchanieTVN24

Autorka/Autor:katke/r

Źródło: tvnwarszwa.pl, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl