W Senacie zorganizowano spotkanie "Drogi wyjścia z kryzysu konstytucyjnego", w którym wzięli udział między innymi premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Szef rządu mówił, że w dziedzinie rządów prawa ostatnie osiem lat "naprawdę zdewastowało system". Po rozmowach Hołownia oświadczył, że "jesteśmy o krok od wytyczenia bardzo konkretnej mapy drogowej".
W Senacie odbyło się spotkanie "Drogi wyjścia z kryzysu konstytucyjnego", w którym wzięli udział między innymi premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska. Wśród gości spotkania byli także minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar i Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek.
Kidawa-Błońska: mamy obowiązek odbudować instytucje
Otwierając spotkanie, marszałek Kidawa-Błońska podkreślała, że odbywa się ono w miejscu, gdzie - jak mówiła - w trudnych czasach praworządność znalazła schronienie. Zwróciła też uwagę, że wszyscy oczekują od rządzących, że doprowadzą "do naprawy tego wszystkiego, co się stało".
- Podtrzymuję to, co mówiłam, że to od nas, od najważniejszych instytucji w kraju, zależy ład konstytucyjny i odpowiedzialność. My jako Senat, Sejm, rząd, mamy obowiązek naprawić zburzone relacje między poszczególnymi władzami oraz odbudować instytucje i tak je zabezpieczyć, żeby już nigdy nie były zniszczone przez złe praktyki - zaznaczyła.
- W tym miejscu nasuwa się fundamentalne pytanie o granice możliwych zmian i dopuszczalność tych zmian w takim wyjątkowym czasie bardzo trudnej transformacji, w jakim w tej chwili się znajdujemy - dodała. Mówiła, że podczas odbudowywania praworządności konieczne jest przestrzeganie jej standardów. Wskazała, że to musi być zasada naczelna. - Z drugiej strony nie możemy czekać w nieskończoność i musimy podejmować działania, ale w tych działaniach zachowywać proporcjonalność między środkiem, którego używamy a celem, jaki chcemy osiągnąć. Tym celem jest przywrócenie wszystkich wartości i zasad naszej konstytucji - mówiła.
Hołownia: dzisiaj sędzia wszedł na boisko i gra w jednej z drużyn
Szymon Hołownia mówił, że Trybunał Konstytucyjny w obecnym kształcie "to jest organ, który jest w najwyższym stopniu niewydolny, którego umocowanie budzi bardzo poważne wątpliwości, który mnoży problemy, a nie je rozwiązuje, czego najlepszym dowodem jest choćby ta sytuacja, którą mamy w tej chwili".
- Dzisiaj, kiedy staje przed nami tyle wyzwań zewnętrznych i wewnętrznych, które mogą osłabić Rzeczpospolitą, wmontowanie do tego systemu znowu arbitrów, znowu bezpieczników, takich, którzy są ponad tym partyjnym sporem, wydaje się "być albo nie być" naszej republiki - mówił dalej.
Odnosząc się do upolitycznienia Trybunału, marszałek powiedział, że "dzisiaj sędzia wszedł na boisko i gra w jednej z drużyn". - To jest stan, z którym mamy dziś do czynienia, jeśli chodzi o sądownictwo konstytucyjne, rozstrzyganie tych spraw między najważniejszymi organami państwa - dodał.
Tusk: te osiem lat naprawdę zdewastowało system
Premier Donald Tusk mówił, że w dziedzinie rządów prawa "osiem lat (rządów PiS-u - red.) naprawdę zdewastowało system". - I to w sposób nawet nie czarno-biały, bo my toniemy wszyscy w szarościach, w tych właśnie luzach interpretacyjnych. Każdy ma w jakimś sensie pełne prawo i pełną rację, kiedy wypowiada sprzeczne z opiniami innych własne opinie na temat tego, co należy zrobić, a co nie - powiedział.
- Państwo się domyślacie, że oczywiście mówię o osobistym dyskomforcie związanym ze sprawami kontrasygnat. To ostatnia sprawa, ale ona nie jest jedyna, zdecydowanie niejedyna. W sensie praktycznym o wiele większy problem mam (z tym), w jaki sposób, nie wdziewając szat rewolucjonisty, prowadzić politykę zagraniczną, mając na głowie tę nieszczęsną ustawę kompetencyjną (chodzi o ustawę, która daje prezydentowi wpływ na wysuwanie polskich kandydatur do obsady najważniejszych unijnych stanowisk - red.), której intencją była zmiana ustroju przez przeniesienie ciężaru decyzji personalnych do Pałacu Prezydenckiego - mówił dalej szef rządu.
- Będę podejmował decyzje ze świadomością ryzyka, że nie wszystkie będą odpowiadały kryteriom pełnej praworządności z punktu widzenia purystów - podkreślił.
Po początkowych przemówieniach dalsza część debaty toczyła się już za zamkniętymi drzwiami.
"Jesteśmy o krok od wytyczenia takiej bardzo konkretnej mapy drogowej"
Po spotkaniu profesor Ewa Łętowska - sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, była Rzecznik Praw Obywatelskich - przekazała, że jest "jest niezwykle zbudowana" rozmowami.
Hołownia ocenił zaś, że było to "bardzo dobre, bardzo konstruktywne spotkanie". - Zapraszam jutro na briefing przed posiedzeniem Sejmu pewnie będę w stanie powiedzieć państwu więcej - dodał.
Wskazywał przy tym, że było to spotkanie doradcze. - Chcieliśmy zasięgnąć opinii wybitnych autorytetów prawnych, co robić w bardzo konkretnych sytuacjach. Za chwilę kończą się kadencje sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Musimy zdecydować, czy jako Sejm podejmiemy próbę wyboru, czy też nie powinniśmy takiej próby podejmować w tej sytuacji, w której Trybunał Konstytucyjny się znajduje - mówił.
- Wiele rozmów teraz przed nami. Myślę, że jesteśmy o krok od wytyczenia bardzo konkretnej mapy drogowej - powiedział.
Kidawa-Błońska podkreślała, że "to była bardzo ważna, bardzo potrzebna i bardzo mądra dyskusja". - Nasi rozmówcy to osoby z wielkim doświadczeniem, wybitni znawcy prawa, eksperci, więc warto było ich posłuchać, tym bardziej, że o wielu problemach, z którymi musimy się zmierzyć, mówili jednym głosem - przekazała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka