- Komisja Wenecka nie jest instytucją polską, która mogłaby się w sposób wiarygodny wypowiadać na temat obowiązującego w Polsce prawa - oceniła w "Faktach po Faktach" Małgorzata Gosiewska (PiS). - PiS chce przeprowadzić w Polsce rewolucję - odpowiadała Joanna Mucha (PO).
- Prowadzimy dialog, rozmawiamy. Przecież Komisja Wenecka wskazała, iż problem powinien być rozwiązany w polskim parlamencie - mówiła Gosiewska.
Opozycja domaga się od rządu opublikowania orzeczenia TK z 9 marca. Gosiewska powiedziała, że w świetle prawa nie jest to wyrok i nie może zostać opublikowany. - Orzeczenie musi mieć podstawy prawne - oceniła. - Polski rząd nie będzie łamał konstytucji - podkreśliła.
Posłanka PiS zaznaczyła, że chce żyć w państwie prawa, a prezes TK nie powinien stawiać się ponad konstytucję. - Zastanawiam się, na czym mógłby polegać kompromis (w sprawie TK - red.) - mówiła posłanka PO Joanna Mucha. Jak przekonywała, pomiędzy stronami, gdzie jedna z nich chce naprawić sytuację TK, a druga chce, żeby TK nie było albo żeby źle funkcjonował, nie może dojść do konsensusu. - Nie ma kompromisu pomiędzy zupełnie sprzecznymi ze sobą celami - oceniła.
Rewolucja?
Posłanka PO wyraziła opinię, że PiS chce przeprowadzać w Polsce rewolucję. Ma ona zakwestionować 27 lat, które Polacy mają za sobą, a konstytucję traktuje jak menu - bierze to, co mu odpowiada, a co mu nie pasuje, uważa, że go nie dotyczy. - Jak można nazwać rewolucyjnymi zmianami te, które proponujemy dzisiaj odnośnie TK? - pytała Gosiewska. Tłumaczyła, że w projekcie nowej ustawy o Trybunale PiS wraca do rozwiązań ustawy z 1997 r. Jak przekonywała, to PO przeprowadziła zamach na TK w roku 2015. - My wracamy do starych rozwiązań - podkreśliła.
Na stwierdzenie, że część zapisów ustawy autorstwa PiS jest niekonstytucyjna i została podważona przez Komisję Wenecką, Gosiewska odpowiedziała: - Komisja Wenecka nie jest instytucją polską, która mogłaby się w sposób wiarygodny wypowiadać na temat obowiązującego w Polsce prawa.
Będą zmiany?
- Ta ustawa się różni tym, że nie jest tak łopatologiczna - porównywała Mucha projekt PiS z tzw. "ustawą naprawczą" z grudnia. - Prowadzi de facto do tych samych skutków - oceniła. Przekonywała, że jeśli prezydent może decydować, jakim składem TK ma orzekać w określonych sprawach, to paraliż Trybunału i tak nastąpi. - To jest gra na czas - oceniła posłanka PO. Wyjaśniła, że ustawa nie ma nic wspólnego z tym, żeby była poprawna konstytucyjnie i żeby rozwiązała problem wokół TK. - PO nie jest zainteresowana kompromisem, bo tym konfliktem próbuje grać - ripostowała Gosiewska. - Dajcie nam szansę być opozycją konstruktywną - odpowiedziała Mucha. Jak dodała, opozycja będzie najszczęśliwsza na świecie, jeśli będzie mogła pracować, a nie tylko protestować przeciwko projektom niezgodnym z konstytucją.
"Washington Post" krytycznie o Polsce
Gosiewska została zapytana, co sądzi na temat artykułu w "Washington Post". Napisano tam, że prezydent USA Barack Obama obawia się o szczyt NATO w Warszawie, bo sam szczyt i zagrożenia płynące ze strony Rosji mogą zostać przysłonięte przez debatę o demokracji i praworządności w Polsce.
- Nie czytałam tego artykułu - odpowiedziała posłanka PiS. Jak podkreśliła, wiadomo na pewno, że Obama przyjedzie na szczyt "wbrew różnym wypowiedziom działaczy PO". - Mam nadzieję, że zapadną tam istotne decyzje - zaznaczyła.
- Niestety prawie każdego dnia w dużych kolumnach pojawiają się niepochlebne dla nas informacje - skwitowała Mucha.
Autor: mw/kk / Źródło: tvn24