Nie zagłosujemy za niekonstytucyjnym projektem ws. ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego, a takim jest prezydencki - powiedział w TVN24 szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak, dodając że do PO nie wpłynęła od PiS żadna propozycja kompromisu.
- Niepotrzebne są nam jakiekolwiek łamigłówki, nie ma sensu mataczyć. Tutaj nie ma specjalnego wyboru, trzeba stanąć i twardo powiedzieć: jestem „za” albo „przeciwko” Traktatowi – odpowiedział Nowak, pytany o wtorkową propozycję szefa klubu PiS Przemysława Gosiewskiego.
Polityk PiS oświadczył w Sejmie, że jego partia poprze ustawę ratyfikacyjną gwarantującą zachowanie protokołu brytyjskiego i kompromisu z Joaniny (taki projekt zgłosił Lech Kaczyński - zakłada on, że odstąpienie od zapisów Traktatu wymagałoby zgody prezydenta, premiera i parlamentu). Zapisy o suwerenności i nadrzędności polskiej konstytucji miałby się znaleźć w uchwale.
Jeśli Gosiewski musi mieć w partii alibi, to możemy się zgodzić na wysłuchiwanie jego propozycji a potem wyrazić uznanie. Ale to tylko słowa, nikt nam niczego na stole nie położył. Sławomir Nowak
- Jeśli Gosiewski musi mieć w partii alibi, to możemy się zgodzić na wysłuchiwanie jego propozycji a potem wyrazić uznanie. Ale to tylko słowa, nikt nam niczego na stole nie położył – powiedział Nowak.
Zastrzegł, że poparcie niekonstytucyjnego projektu nie wchodzi w grę. – A taki właśnie jest projekt prezydencki. Wynika to z zamówionych przez nas ekspertyz - powiedział Nowak, apelując jednocześnie: - Odrzućmy niekonstytucyjne rozwiązania. Jest na stole propozycja rządowa, zagłosujmy za Polską w UE.
Szef gabinetu politycznego premiera stwierdził, że wielką szkodą jest, iż prezydent został wmanipulowany w spór wokół Traktatu. Telewizyjne wystąpienie Lecha Kaczyńskiego ws. nazwał dziwnym wykwitem.
PiS: my nie zagłosujemy za ustawą PO
Będziemy przeciwni ustawie zezwalającej na ratyfikację Traktatu, która nie wprowadzi żadnego zabezpieczenia gwarantującego trwałość zapisów dotyczących kompromisu z Joaniny. Poseł PiS Krzysztof Tchórzewski
Z kolei PiS również upiera się przy swoim. - Będziemy przeciwni ustawie zezwalającej na ratyfikację Traktatu, która nie wprowadzi żadnego zabezpieczenia gwarantującego trwałość zapisów dotyczących kompromisu z Joaniny - zapowiedział w Sejmie sekretarz klubu PiS Krzysztof Tchórzewski, tuż po wypowiedzi Nowaka w TVN24.
Polityk PiS zarzucił szefowi gabinetu politycznego premiera, że ogłosił koniec poszukiwania kompromisu ws. ustawy ratyfikującej.
Tchórzewski stwierdził, że jeśli kompromis z Joaniny nie zostanie zagwarantowany ustawowo, jak chce PiS i prezydent, to odstąpienie od niego pozostanie w rękach premiera i nie będzie wymagało jakiejkolwiek konsultacji ze społeczeństwem, czy organami państwa - Na takie frymarczenie naszą suwerennością my się nie godzimy się – podkreślił poseł PiS.
"Premier nie unika prezydenta"
Nowak odpierał zarzuty, jakoby premier nie chciał rozmawiać z prezydentem ws. Traktatu. – Nie ma żadnej intrygi politycznej, to sprawa techniczna. Premier i prezydent są zapracowanymi ludźmi i trzeba to zrozumieć. Dojdzie tak szybko, jak to możliwe, może w czwartek – powiedział.
Stwierdził, że w tej sprawie nastąpiło jakieś gigantyczne a dziennikarze nakręcili spiralę oczekiwań. - Tymczasem z naszej strony spotkanie nie było uzgodnione – powiedział Nowak. I dodał: - W normalnym państwie spotkanie prezydenta z premierem nie jest niczym nadzwyczajnym, wstrzymywanie oddechu jest zupełnie niepotrzebne.
Nowak stwierdził, że osobą, która prze do wygaszenia konfliktu ws. Traktatu jest od początku Donald Tusk.
Poseł PiS Jacek Kurski stwierdził, że wykręcanie się przez premiera kalendarzem spotkań, to zaciśnięta pięść na otwartą dłoń prezydenta. Gdyby bowiem była wola rozmowy ze strony szefa rządu, to by do niej doszło.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24