Dwa miesiące po ułaskawieniu Adama S. przez ówczesnego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego zięć Marcin Dubieniecki i Robert Draba, były szef kancelarii prezydenta założyli spółkę. Ostatecznie wszystkie jej udziały przeszły w ręce Adama S.
Adam S. w 2008 roku został skazany na rok i 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata za wyłudzenie 120 tys. zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Przed sądem reprezentował go ojciec Marek Dubieniecki, ojciec Marcina - męża Marty Kaczyńskiej.
5 lutego 2009 r. do Kancelarii Prezydenta wpłynął wniosek o jego ułaskawienie. Jak poinformował "Dziennik Bałtycki" 9 czerwca 2009 r. Adam S. został ułaskawiony.
Zakładają spółkę dzień po ułaskawieniu
Jak wynika z informacji Krajowego Rejestru Sądowego dostępnych w internecie, dwa miesiące po ułaskawieniu Adama S., 10 sierpnia 2009 roku Marcin Dubieniecki i Robert Draba założyli spółkę DDGS Chemical Investments. Mąż Kaczyńskiej miał w niej 60 proc. udziałów, były minister w kancelarii prezydenta Kaczyńskiego (pracował tam od 28 grudnia 2005 roku do 9 lipca 2008 roku) 20 proc.
Dubieniecki i Draba udziały sprzedali 14 października 2009 roku. Półtora miesiąca później, 27 listopada, mąż Kaczyńskiej postanowił wrócić do firmy - kupił 100 proc jej udziałów. 9 marca 2010 roku sprzedał je Adamowi S. Ten posiadał je do 1 września 2010 roku.
W spółce są do dziś
Według dokumentów KRS, Dubieniecki Adamowi S. sprzedał także inną spółkę. To Megii Food Technology, gdzie od 21 grudnia 2009 roku miał 100 proc. udziałów. 29 czerwca 2010 roku wszystkie sprzedał Adamowi S. Ten był w ich posiadaniu do 28 października 2010 roku.
W KRS odnaleźliśmy jeszcze jedną spółkę łączącą Dubienieckiego i Adama S. To MTA Trade, gdzie mąż Kaczyńskiej i Adam S. od 7 października mają do dziś po 25 proc. udziałów.
Wenezuelska miedź i wielbłądy w Suezie
Nie udało nam się skontaktować z Robertem Drabą. Miał wyłączony telefon. W TVP Info powiedział: - Zakładałem spółkę z Marcinem Dubienieckim, ale kiedy dołączył do niej Adam S., ja nie miałem już w niej udziałów.
Na temat współpracy z Drabą i Adamem S. wypowiadać nie chce się sam Dubieniecki. Na pytanie dziennikarki, czy za etyczne i moralne uważa prowadzenie interesów razem z ułaskawionym przestępcą i byłym szefem kancelarii, odparł: - My tylko jeden biznes robimy. Wenezuelską miedź loco Tanger gwarantowaną wielbłądami w Suezie. To wszystko, co mogę pani powiedzieć. Do widzenia.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24