Próbki, które prokuratorzy pobrali z miejsca katastrofy smoleńskiej, zostały zebrane dzięki spektrometrowi ruchliwości jonów. Teraz zostaną przebadane spektrometrem mas? Jak działają te urządzenia i czym się różnią?
Spektrometr ruchliwości jonów to urządzenie, które wyszukuje obecność wysokoenergetycznych cząstek, które mogą być materiałami wybuchowymi, ale nie muszą. By wykryć tego rodzaju cząstki, specjalista przemierza ze spektrometrem określony teren - gdy trafia na wysokoenergetyczne cząstki, urządzenie wydaje charakterystyczny dźwięk.
To nie jest jednak podstawą do stwierdzenia, że wykryto właśnie materiały wybuchowe. Ale zawęża poszukiwania takich materiałów do konkretnych miejsc i próbek.
Bo ze wskazanych przez urządzenie miejsc pobiera się właśnie próbki do analizy, a później - nawet przez kilka miesięcy - są one analizowane przez ekspertów w laboratoriach.
Spektrometr mas, czyli kolejny etap
Jeśli badania wykażą, że zachodzi bardzo wysokie prawdopodobieństwo, iż w danym miejscu mogły znajdować się materiały wybuchowe, wówczas śledczy będą musieli wrócić na miejsce katastrofy, ale z zupełnie innym sprzętem - spektrometrem mas.
To urządzenie już po kilkunastu minutach będzie mogło dać odpowiedź na pytanie, czy w podejrzanym, wskazanym dzięki badaniu spektometrem ruchliwości jonów i analizie laboratoryjnej miejscu, są ślady materiału wybuchowego.
Autor: nsz//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24