Sąd Najwyższy rozpatrzył w środę wniosek o podjęcie zawieszonego postępowania kasacyjnego w sprawie Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA. Nie uwzględniono wniosku o odwieszenie sprawy, co oznacza, że postępowanie kasacyjne w sprawie Kamińskiego jest nadal zawieszone.
- Zgodnie z tym, co Sąd Najwyższy stwierdził w sierpniu 2017 roku i co nadal jest aktualne, postępowanie kasacyjne zostało zawieszone z mocy prawa przez wszczęcie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego - powiedział w uzasadnieniu postanowienia sędzia Sądu Najwyższego Piotr Mirek.
Jak dodał, "decyzja o zmianie istniejącego stanu rzeczy nie jest uzależniona od SN, bo stan zawieszenia postępowania, tak jak powstał z mocy prawa, to z mocy prawa ustanie z chwilą zakończenia tego z postępowań", które spowodowało skutek zawieszenia.
Postępowania przez "wiele lat zawieszone"
- Sąd utrzymał swoje stanowisko wyrażone rok wcześniej i uznał, że brak aktywności Trybunału Konstytucyjnego [w sprawie Mariusza Kamińskiego - przyp. red.] przez ten rok też niczego nie zmienia, bo jest to jedyny - jak powiedziano - organ, który może takie postępowanie prowadzić - oświadczył Michał Laskowski, rzecznik Sądu Najwyższego.
Zapytany, czy postępowanie może tak "bezterminowo czekać", Laskowski odpowiedział, że "czasami mamy postępowania, które są przez wiele lat zawieszone".
- Przedawnienie to tak odległy termin, że nie nabiera swojej aktualności, bez względu jak będziemy to interpretować. Postępowanie jest zamrożone. Czekamy na zmianę sytuacji, która pozwoli na podjęcie tego postępowania - dodał.
Byli szefowie CBA skazani
W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy w Warszawie skazał w I instancji byłych szefów Centralnego Biura Antykorupcyjnego - w tym koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego - za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas organizowania w 2007 roku operacji specjalnej mającej dowodzić, że za łapówki załatwiano w Ministerstwie Rolnictwa odrolnienie ziemi.
Agenci CBA wcielili się wtedy w biznesmenów, którzy oferowali kilka milionów złotych łapówki w zamian za korzystną decyzję. Nawiązali kontakt z doradcą ówczesnego wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera oraz mecenasem, którzy mieli się zgodzić na przyjęcie pieniędzy w zamian za decyzję podpisaną przez ministra rolnictwa.
Ułaskawienie bez prawomocnego wyroku
Choć zarówno doradca, jak i mecenas zostali skazani, to prokuratura zaczęła również badać legalność działań samego CBA. Ostatecznie sąd pierwszej instancji skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na karę więzienia trzech lat. Trzech sędziów uznało, że działania agentów podległych Kamińskiemu i Wąsikowi łamały wielokrotnie prawo. Od decyzji sądu, która zapadła w 2015 roku wszyscy oskarżeni odwołali się do sądu apelacyjnego. Po wyborach parlamentarnych ułaskawił ich prezydent Andrzej Duda, umarzając postępowanie sądowe.
Postępowanie w Trybunale Konstytucyjnym uruchomiono w lipcu 2017 roku na wniosek marszałka Sejmu. Wniósł on o zbadanie, czy nie istnieje spór kompetencyjny pomiędzy prezydentem, który ułaskawił Kamińskiego i czterech jego współpracowników, a Sądem Najwyższym, który rozpoznaje kasację w sprawie byłego szefa CBA.
Wówczas siedmioro sędziów SN - w odpowiedzi na pytanie sędziów SN rozpatrujących kasację w sprawie byłych szefów CBA - uznało, że prezydenckie prawo łaski może być stosowane wyłącznie wobec prawomocnie skazanych. Wniosek o podjęcie zawieszonego w sierpniu 2017 roku postępowania kasacyjnego złożyli w grudniu 2017 roku pełnomocnicy oskarżycieli posiłkowych w sprawie Kamińskiego.
Tymczasem w lipcu tego roku Trybunał Konstytucyjny rozpatrując jeden z wniosków Zbigniewa Ziobry uznał, iż nieuwzględnienie w przepisach aktu łaski, jako powodu niedopuszczalności dalszego prowadzenia sprawy karnej, jest niekonstytucyjne i - tym samym - prezydent może skorzystać z prawa łaski przed prawomocnym skazaniem ułaskawianej osoby.
- Sąd Najwyższy powinien podjąć zawieszone postępowanie w sprawie byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i je umorzyć, bo TK jasno powiedział SN jak rozumie się prawo łaski - mówiła niedawno prezes TK Julia Przyłębska.
Była Rzecznik Praw Obywatelskich i sędzia TK w stanie spoczynku Ewa Łętowska mówiła z kolei, że w jej ocenie SN "nie jest związany" uzasadnieniem wyroku TK z zeszłego tygodnia.
Autor: akw / Źródło: PAP