Biegli sądowi ze Śląska i szef Kliniki Kardiologii Inwazyjnej w Warszawie przygotują nową, uzupełniającą opinię w sprawie leczenia i śmierci Jerzego Ziobry, ojca byłego ministra sprawiedliwości - poinformowała prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim. Ekspertyza będzie kosztować kilkadziesiąt tysięcy zł. Za wcześniejsze Skarb Państwa zapłacił już prawie 100 tys. zł.
Ojciec Zbigniewa i Witolda Ziobrów był leczony w jednej z krakowskich klinik z powodów kardiologicznych. Zmarł 2 lipca 2006 roku. Miesiąc po jego śmierci syn Witold Ziobro złożył doniesienie do prokuratury, wskazując na możliwość nieprawidłowości w sposobie leczenia ojca. Sprawę bada Prokuratura Rejonowa w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Odpowiedzi na 270 pytań
Po sądowym uchyleniu prokuratorskiego postanowienia o umorzeniu postępowania w tej sprawie we wrześniu 2008 roku, prokuratura wykonywała przez kilka miesięcy stosowne czynności, a następnie przez ponad rok kompletowała zespół biegłych, którzy mają opracować opinię uzupełniającą ekspertyzę biegłych z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Zgodnie z zawartą umową, biegli z katedry i zakładu medycyny sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach i dokooptowany do nich prof. Robert Gil ze szpitala MSWiA w Warszawie, mają odpowiedzieć na ponad 270 pytań prokuratorskich i do połowy listopada powinni przedstawić prokuraturze jedną, wspólnie opracowaną, kompleksową opinię - wyjaśnił ostrowiecki prokurator rejonowy Waldemar Pionka.
Trzy lata wyjaśnień
Śledztwo dotyczące ewentualnego narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia Jerzego Ziobry wszczęła - po doniesieniu Witolda Ziobry - Prokuratura Rejonowa dla Krakowa Śródmieścia-Wschód.
W marcu 2007 roku przeniesiono postępowanie z Krakowa do Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim. W czasie jego trwania media donosiły o domniemanych naciskach na prokuratorów prowadzących sprawę. Zaprzeczali temu Zbigniew Ziobro - ówczesny minister sprawiedliwości a obecnie eurodeputowany, jak również kierownictwa prokuratur.
W kwietniu 2008 roku prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim umorzyła postępowanie w tej sprawie.
W wyniku zażalenia rodziny, która dostarczyła m.in. uzyskane przez siebie opinie ekspertów, we wrześniu 2008 roku krakowski sąd uchylił decyzję o umorzeniu śledztwa i nakazał prowadzić je dalej, uznając, że nie wszystkie okoliczności sprawy dostatecznie wyjaśniono.
Bez zgody
We wrześniu 2009 r. niepowodzeniem zakończyło się przed krakowskim sądem kolejne posiedzenie ugodowe rodziny Ziobrów w sprawie uzyskania odszkodowania od szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie za śmierć Jerzego Ziobry. Syn zmarłego - Witold wzywał do zawarcia ugody, na mocy której szpital wypłaciłby 250 tys. zł zadośćuczynienia i 70 tys. zł odszkodowania z powodu błędu w sztuce lekarskiej.
Szpital nie wyraził na to zgody. Podobne stanowisko zajął podczas posiedzenia, na którym sąd rozpoznawał taki sam wniosek o zawarcie ugody złożony przez wdowę po zmarłym, Krystynę Kornicką-Ziobro. Jak informowała sąd pełnomocniczka szpitala, placówka "co do zasady" nie zgadza się na zawarcie ugody, bo nie poczuwa się do błędu.
Obydwoje wnioskodawcy w dwóch osobnych wnioskach domagali się ugody, na mocy której Szpital Uniwersytecki zapłaci im po 250 tys. zł "odszkodowania za spowodowany błędem w sztuce lekarskiej zgon" oraz po 70 tys. 331 zł za zwrot kosztów poniesionych na skutek zgonu bliskiej osoby, "spowodowanego błędem w sztuce lekarskiej lekarzy".
Jak zaznaczyli we wnioskach, kwoty po 250 tys. zł przeznaczą w całości na cele społeczne, w tym związane z pomocą osobom poszkodowanym w wyniku błędu w sztuce lekarskiej oraz na cele Fundacji Brata Alberta w Krakowie.
Natomiast roszczenia dotyczące kwot po 70 tys. 331 zł stanowią zwrot kosztów uzyskania zamówionych w zagranicznych ośrodkach uniwersyteckich opinii lekarskich, "w świetle których lekarze zajmujący się w szpitalu Jerzym Ziobrą popełnili rażące błędy i zaniedbania, co spowodowało jego śmierć".
Zgodnie z prawem, po zakończeniu postępowania w sprawie zawarcia ugody ze szpitalem rodzina zmarłego może złożyć pozew przeciw szpitalowi o odszkodowanie lub czekać na rozstrzygnięcie prokuratury. Gdyby śledztwo zakończyło się stwierdzeniem, iż doszło do błędu w sztuce lekarskiej, ustalenie to miałoby znaczenie dla procesu cywilnego o odszkodowanie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24