Warszawska prokuratura prowadzi czynności sprawdzające na podstawie trzech zawiadomień złożonych przez osobę fizyczną. Dwa doniesienia dotyczą rozliczeń samochodowych Radosława Sikorskiego.
Urodziny za publiczne pieniądze? MON dementuje
Trzecie doniesienie mówi o urodzinach ówczesnego ministra spraw zagranicznych. Według autora donosów impreza urodzinowa miała się odbyć półtora roku temu w pałacyku MON w Helenowie i była rzekomo finansowana z publicznych pieniędzy. Miała kosztować około 200 tysięcy złotych. Autor zawiadomień zastrzegł jednak, że nie jest pewnych tych informacji.
- Nie ma afery z urodzinami Radosława Sikorskiego na koszt MON - zapewnił rzecznik resortu obrony. Płk Jacek Sońta potwierdził, że urodziny ówczesnego szefa MSZ odbyły się w pałacyku, ale za jego wynajęcie - według jego słów - zapłacił sam Sikorski przelewem, na podstawie faktury wystawionej na niego. Impreza miała kosztować kilkanaście tysięcy złotych.
Decyzja już w poniedziałek?
Jak dowiedział się nieoficjalnie portal tvn24.pl prokuratura zdecyduje o wszczęciu śledztwa przynajmniej z dwóch zawiadomień dotyczących rozliczeń poselskiego ryczałtu samochodowego przez Sikorskiego. Może się to stać już w poniedziałek. Powód? Prokuratura po publikacji tygodnika "Wprost" o rozliczeniach Sikorskiego ma więcej informacji.W poniedziałek także - według nieoficjalnych informacji - Andrzej Seremet, prokurator generalny, ma skończyć analizowanie powodów decyzji Prokuratury Rejonowej Warszawa - Śródmieście z marca 2014 r o odmowie wszczęcia śledztwa w sprawie rozliczeń Sikorskiego z zawiadomienia posła PiS Bartosza Kownackiego. - Prokurator Generalny ma na biurku akta śledztwa dotyczącego pobierania ryczałtu paliwowego przez Radosława Sikorskiego. Trwa analiza argumentacji o umorzeniu tego postępowania i decyzja zapadnie najwcześniej w poniedziałek - powiedział nam rzecznik szefa prokuratury Mateusz Martyniuk.
Seremet może stwierdzić, że warszawscy prokuratorzy powinni rozważyć podjęcie śledztwa z zawiadomienia posła PiS, gdyż obecnie mają więcej informacji niż w marcu 2014 roku, gdy śródmiejska prokuratura wydawała decyzję o odmowie wszczęcia. Prokurator generalny stwierdził we wtorek, że jego decyzja nie jest jeszcze przesądzona.
Dlaczego prokuratura odmówiła?
Sikorski korzystał ze służbowej limuzyny z kierowcą w związku z wykonywaniem obowiązków szefa MSZ. W tym samym czasie pełnił funkcję posła. Nie zawsze obowiązki posła pokrywały się z obowiązkami ministerialnymi. W takich przypadkach (jako poseł) Sikorski nie korzystał z limuzyny MSZ, lecz z przysługującego mu jako posłowi ryczałtu za przejazd samochodem prywatnym (np. przy dojazdach na dyżury poselskie) - stwierdziła 31 marca 2014 roku Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście, odmawiając wszczęcia śledztwa.
Dziesiątki tysięcy na podróż prywatnym autem?
Tygodnik "Wprost" napisał, że Radosław Sikorski w czasie, gdy pełnił funkcję szefa MSZ, pobrał łącznie dziesiątki tysięcy złotych z tytułu zwrotu kosztów za używanie prywatnego samochodu do celów służbowych.Do sprawy odniosła się rzeczniczka marszałka Sejmu. "Odpowiadając na publikację 'Wprost' oraz zawarte w niej insynuacje przypominamy, że sprawa była wielokrotnie wyjaśniana w mediach. Prokuratura po zbadaniu sprawy odmówiła wszczęcia śledztwa, co zamyka kwestie" - napisała w oświadczeniu Małgorzata Ławrowska.Jak dodała jest zwyczajem, że "ministrowie wszystkich rządów, bez względu na skład koalicji rządzącej, rozdzielają podróże ministerialne od poselskich, co szczególnie obowiązuje w okresie prowadzenia kampanii wyborczych""Kwota 80 tys złotych jako zwrot kosztów przejazdu samochodem prywatnym dotyczy okresu 7 lat i to zaledwie 1/3 limitu przysługującego ówczesnemu ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu z ten okres. Nieporozumienie może wynikać z błędnego przekonania, jakoby BOR chronił ówczesnego ministra 24 godziny na dobę" - dodała rzeczniczka marszałka w oświadczeniu.
Autor: zir//rzw / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Spraw Zagranicznych