Klub SLD domaga się upublicznienia filmu z akcji zatrzymania przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego posłanki Barbary Blidy w jej domu.
- Nie może być tak, że jak się Olę Jakubowską (była działaczka SLD, podejrzana o korupcję - red.) zatrzymuje, to mamy zaraz z tego film, a dwa miesiące po śmierci Barbary Blidy nikt nie może filmu zobaczyć. Dosyć tego! Domagamy się żeby ten film upublicznić - mówi Janusz Zemke, poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej. SLD chce poznać wszystkie szczegóły z akcji ABW, w trakcie której była posłanka Sojuszu popełniła samobójstwo. - Mamy do czynienia z ewidentnym pomijaniem pewnych faktów. To jest ewidentne krętactwo - grzmiał Zemke.
Szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński zaznaczył, że pierwotnie koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann informował, że 6 minutowa taśma zarejestrowała wszystko co działo się w domu Barbary Blidy. Później okazało się, że są to dwie minuty, a następnie, że kilkanaście sekund. Ostatecznie został zarejestrowany moment "pukania do drzwi" w domu Blidów. - To jest mataczenie - powiedział Szmajdziński.
Łódzcy prokuratorzy, którzy wyjaśniają okoliczności śmierci b. posłanki SLD Barbary Blidy, nie stwierdzili dotąd śladów ingerencji w nagranie z zatrzymania jej przez ABW.
Barbara Blida zastrzeliła się pod koniec kwietnia w łazience swojego domu, podczas przeszukania, prowadzonego przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. ABW na zlecenie katowickiej prokuratury chciała przeprowadzić rewizję i zatrzymać ją wraz z innymi osobami w śledztwie w sprawie afery w przemyśle węglowym z lat 90. i wręczania przez śląską bizneswoman Barbarę K. korzyści majątkowych osobom pełniącym funkcje publiczne. Blidzie miał być przedstawiony zarzut pomocnictwa przy wręczeniu korzyści majątkowej prezesowi dawnej Rudzkiej Spółki Węglowej.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24