Konińska policja ustala, kto kierował radiowozem, który w sobotę w Sławoszewku (woj. wielkopolskie) przejechał pod prąd przez rondo. Nagranie pokazujące to, co się stało, otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w sobotę o godzinie 15.36 na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich numer 263 i 264 oraz ulicy Lipowej w Sławoszewku.
Pan Jan razem z żoną podróżowali w kierunku Ślesina. Na rondzie w Sławoszewku jechali prosto. - W pewnym momencie zauważyliśmy, jak na rondo wciska się radiowóz policyjny, bez włączonej sygnalizacji. Jechał pod prąd - relacjonuje mężczyzna, który nagranie z samochodowej kamery przesłał na Kontakt 24.
"Byliśmy w szoku"
Policyjny samochód prawdopodobnie wyjechał z ulicy Lipowej i w ten sposób skrócił sobie drogę do najbliższego zjazdu w stronę Ślesina. Nie miał włączonych sygnalizacji świetlnych ani dźwiękowych.
- Ciekawi byliśmy reakcji kierowcy, z którym nieomal się zderzył. Byliśmy w szoku, w życiu na coś takiego nie trafiliśmy - opisuje kierowca.
Policja zapowiada wyciągnięcie konsekwencji
Jak poinformował nas Sebastian Wiśniewski z konińskiej policji, sprawa jest już analizowana. - Komendant Komendy Miejskiej Policji w Koninie zadecydował o wszczęciu postępowania w tej sprawie w celu ustalenia, co to za radiowóz i kto nim jechał. Wobec funkcjonariuszy na pewno zostaną wyciągnięte konsekwencje - zapowiedział Wiśniewski.
Źródło: Kontakt 24, TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24