- To pseudoafera, którą PiS chce wykorzystać do walki wyborczej - mówił w "Kropce nad i" Stefan Niesiołowski (PO), który komentował polityczną burzę, jaka wybuchła po wypowiedzi byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego dla portalu Politico. Suchej nitki na marszałku Sejmu nie pozostawił zaś były europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski. - Proszę go zakuć w kaftan bezpieczeństwa, wywieźć do Tworek - mówił.
Zdaniem Jacka Kurskiego wypowiedź Sikorskiego skompromitowała Donalda Tuska, ale także sam Radosław Sikorski "zrobił z siebie idiotę po to tylko, by ocalić stołek marszałka Sejmu". - Cała ta sprawa musi mieć ciąg dalszy, bo albo stawia w katastrofalnym świetle Donalda Tuska i całą polską politykę wobec Wschodu, albo oznacza, że na drugim miejscu w Polsce, na stanowisku marszałka mamy osobę nie w pełni władz umysłowych. Jeśli Sikorski wszystko sobie to wymyślił, to proszę go zakuć w kaftan bezpieczeństwa, wywieźć do Tworek - powiedział Kurski.
Przekonywał, że istotą sprawy jest to, że Donald Tusk nie sprzeciwił się propozycji Putina dot. wspólnego rozbioru Ukrainy. - Milczenie Tuska, to nie jest odrzucenie oferty - powiedział.
"O co pretensje?"
Stefan Niesiołowski bronił swojego partyjnego kolegi. - Nie wiem skąd Sikorski wziął swoje słowa. Mówił, że się pomylił, nie czepiajmy się - powiedział.
Stwierdził, że afera, która wokół niego wybuchła jest "całkowicie fikcyjna". - To pseudoafera, którą PiS chce wykorzystać do walki wyborczej - mówił. - Rozpętano w Polsce nagonkę na Sikorskiego - dodał.
Podkreślał, że Polska - nawet jeśli propozycja rozbioru Ukrainy rzeczywiście padła ze strony Rosji - odrzuciła tę ofertę. - O co pretensje? - pytał Niesiołowski.
Zapewniał, że polityka zagraniczna Polski jest i była dobra.
Sikorski: zawiodła mnie pamięć
Amerykański portal Politico napisał, cytując Radosława Sikorskiego, że w 2008 roku podczas wizyty Donalda Tuska w Moskwie, Władimir Putin miał proponować szefowi polskiego rządu udział w podziale Ukrainy.
We wtorek marszałek Sejmu powiedział, że w sprawie przebiegu rozmów w Moskwie "zawiodła" go pamięć. - Po sprawdzeniu okazało się, że w Moskwie nie było spotkania dwustronnego premier Tusk - prezydent (Władimir) Putin - mówił Sikorski.
Autor: db/tr / Źródło: tvn24