Minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz potwierdził w piątek rano, że kończy pracę jako minister. Dodał, że jest to decyzja pani premier i zapadła "przed miesiącem, w momencie, kiedy okazało się, że premierem zostanie Ewa Kopacz". Sienkiewicz zaznaczył, że to nie koniec jego "przygody z polityką".
- To jeden z najwspanialszych epizodów, które mi się zdarzyły w życiu - tak Sienkiewicz, który był gościem RMF FM, ocenił swoją pracę w resorcie. Jak mówił, po 19 miesiącach w rządzie rozmowy z ludźmi, z którymi pracował, pozwalają mu "wyjść z tego ministerstwa z podniesionym czołem".
To nie koniec przygody z polityką
Jak mówił Sienkiewicz, decyzja o tym, że nie wejdzie on do nowego rządu, zapadła "przed miesiącem, w momencie, kiedy okazało się, że premierem zostanie Ewa Kopacz", w związku z wyborem Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej (w rzeczywistości o tym, że Kopacz obejmie tę funkcję, zaczęło się mówić później niż przed miesiącem; Donald Tusk otrzymał unijne stanowisko pod koniec sierpnia).
Według doniesień medialnych Sienkiewicza na stanowisku szefa MSW ma zastąpić posłanka Platformy Obywatelskiej Teresa Piotrowska.
Sienkiewicz zasugerował, że będzie doradzał Ewie Kopacz, ale nieformalnie, bo "doradcą jest się wtedy, kiedy nie ma etatu". - To nie koniec mojej przygody z polityką. Kończę tylko pewien etap. Potrzebuję kilku dni, żeby się ogarnąć - dodał odchodzący szef MSW.
Autor: jl//rzw / Źródło: tvn24