Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie prowadzi postępowania ws. ewentualnego fałszerstwa wyborczego. O tym, że wybory zostały sfałszowane mówił w środę w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie prowadzi żadnego postępowania w kontekście ewentualnych fałszerstw wyborczych - poinformowała w czwartek w rozmowie z TVN24 prokuratura. W środę zarzuty fałszerstwa stawiał w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Z tej najważniejszej w Polsce trybuny muszą paść słowa prawdy: te wybory zostały sfałszowane - oświadczył Kaczyński. - Nawet jeżeli by ktoś nie chciał w to uwierzyć, z różnych względów, to i tak ilość głosów nieważnych, a także to ogromne zamieszanie, które powstało w trakcie liczenia głosów, delegitymizuje te władze - stwierdził prezes PiS.
Słowa "nieodpowiedzialne i krzywdzące"
Szef klubu PO Rafał Grupiński podkreślił, komentując tę wypowiedź, że od osoby takiej, jak były premier, oczekiwałby większej odpowiedzialności za państwo oraz porządek konstytucyjny i nieformułowanie wniosków, które próbują ten porządek podważać. Zwrócił się z apelem do prezesa PiS o dobieranie słów w sposób staranniejszy i większą dbałość "o porządek tak niedawno odzyskanej niepodległości w państwie polskim".
Z kolei premier Ewa Kopacz oceniła, że wypowiedzi szefa PiS o sfałszowaniu wyborów i braku demokracji są nieodpowiedzialne i krzywdzące, ale jest to też wyraz bezsilności. Dodała, że taka retoryka na pewno nie podniesie frekwencji w wyborach prezydenckich i parlamentarnych. Szefowa rządu podkreśliła, że instytucje państwa funkcjonują i obowiązuje prawo, które tworzone jest w parlamencie. - I dzisiaj kwestionowanie, że nie ma demokracji, to tak jakby się kwestionowało istnienie tego państwa - powiedziała Kopacz.
Autor: kde//rzw / Źródło: TVN24, PAP