Senat odrzucił poprawkę PiS do nowej ustawie o Trybunale Konstytucyjnym. W proponowanej ustawie PO zawarła zapis, że jeszcze w tej kadencji Sejm wybierze pięciu sędziów TK, którym wygasają kadencje. Sejm przed wyborami miał wskazać tylko trzech. PiS zażądało skreślenia tego zapisu.
Pod koniec maja br. Sejm przyjął nową ustawę o Trybunale Konstytucyjnym. Platforma Obywatelska przeforsowała przepis przejściowy, dzięki któremu to jeszcze obecny Sejm wybierze pięciu sędziów (z 15-osobowego składu TK), którym pod koniec roku wygasają kadencje.
Sejm uchwalił, by kandydatury na tych pięciu sędziów TK składać w 30 dni od wejścia w życie ustawy. Gdyby nie ten przepis, obecny Sejm mógłby wybrać tylko trzech sędziów, bo ich kadencje kończą się 6 listopada. Kolejnej dwójce kadencje kończą się w grudniu, więc nowi powinni być wybrani przez następny parlament.
Ten zapis w ustawie zostały skrytykowane przez PiS, które złożyło liczne poprawki do Senatu. Partia chciała przede wszystkim skreślenia właśnie art. 135 o terminie wyboru sędziów. Poprawka została odrzucona.
Zmiany w ustawie
W piątkowy wieczór Senat przyjął kilka poprawek do sejmowej ustawy. Wśród wprowadzonych poprawek jest m.in. przywrócenie udziału środowisk prawniczych i naukowych w wyłanianiu kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W Sejmie wyeliminowano środowiska prawnicze z procesu wyłaniania kandydatów do TK. Senatorowie w ramach przyjętych poprawek przywrócili ten zapis.
Zmieniono także kwalifikacje do sprawowania funkcji sędziego TK.
Według wersji sejmowej miałyby to być takie same kwalifikacje, jak w przypadku sędziów NSA. Zgodnie z wersją senacką ustawy, członkowie TK powinni mieć kwalifikacje sędziego Sądu Najwyższego. Ponadto w dniu wyboru muszą mieć nie mniej niż 40 lat, a nie więcej niż 67 lat.
Skreślono przyjęty w wersji sejmowej zapis, że prezes TK będzie wybierany na 4-letnią kadencję.
Za ustawą wraz z poprawkami, głosowało w piątek 51 senatorów, przeciw było 26.
Propozycja prezydenta
Projekt nowej ustawy o TK zgłosił Sejmowi w lecie 2013 roku prezydent. W prezydenckiej wersji projektu kandydatów na sędziego TK - tak jak obecnie - miałaby zgłaszać grupa posłów, ale ponadto: SN, NSA, krajowe rady sądownictwa i prokuratury, samorządy prawnicze i ośrodki akademickie. Spośród tych osób prezydium Sejmu lub grupa posłów zgłaszaliby kandydatury, z których Sejm wybierałby sędziów TK. Parlamentarzyści i osoby z kierowniczych stanowisk w państwie mogliby ubiegać się o wybór po czteroletniej karencji.
Autor: kło / Źródło: PAP