Senat RP przegłosował bez poprawek ustawę o nasiennictwie, wywołującą protesty przeciwników GMO. Dotyczy ona m.in. rejestracji i obrotu nasionami zmodyfikowanymi genetycznie. Teraz trafi do podpisu prezydenta.
W głosowaniu za przyjęciem ustawy bez poprawek było 50 senatorów, 29 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Prezydencki projekt o nasiennictwie wzbudza wiele kontrowersji. Jego przeciwnikom nie podoba się to, że w trakcie prac sejmowych do projektu ustawy wprowadzono przepisy umożliwiające obrót nasionami wpisanymi do europejskiego rejestru, w tym GMO.
Wprowadzenie tych zapisów uzasadniono groźbą unijnych kar dla Polski za brak takiego unormowania. Uwzględniono jednak także propozycję rządu, zgodnie z którą Rada Ministrów może wydać rozporządzenie zakazujące uprawy GMO. Minister rolnictwa Stanisław Kalemba zapowiedział wczoraj, że w rozporządzeniu do ustawy o nasiennictwie Polska zakaże uprawy modyfikowanej genetycznie kukurydzy MON 810 i ziemniaków amflora.
Apele do prezydenta o weto do tej ustawy wystosowały: Ruch Palikota, SLD i Solidarna Polska.
W ostatnią niedzielę w czasie pikiety przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie apelowali o to przeciwnicy GMO, w tym celebryci.
Prezydent śle list do premiera
W piatek prezydent Komorowski ws. GMO napisał do Donalda Tuska. List jest pokłosiem tego, co stało się z prezydenckim projektem ustawy o nasiennictwie.
Prezydent przypomniał w nim bowiem, że pierwotny projekt, który on złożył w Sejmie w styczniu 2012 r. nie zmieniał dotychczasowych przepisów w sprawie GMO. Zostały one wprowadzone w parlamencie.
W swoim liście prezydent podkreślił też, że według niego kwestie GMO powinny być kompleksowo uregulowane w jednej dużej ustawie i poprzedzone szerokimi konsultacjami i debatą publiczną.
Komorowski zwrócił się także do Donalda Tuska o przedstawienie informacji w sprawie planu rządowych prac nad taką całościową ustawą o GMO.
Poprzednia ustawa zawetowana
Autorem projektu uchwalonej w listopadzie przez Sejm ustawy o nasiennictwie był prezydent Bronisław Komorowski. Poprzednią ustawę o nasiennictwie zawetował on w sierpniu 2011 r., decyzję uzasadniał niezgodnością tamtej ustawy z prawem UE.
Teraz ustawa trafi do podpisu z powrotem właśnie do prezydenta.
Autor: abs//kdj / Źródło: PAP, tvn24.pl