Marek Pęk z Prawa i Sprawiedliwości nie uzyskał wystarczającego poparcia senatorów i nie został wicemarszałkiem izby. Dlaczego? "W minionej kadencji wicemarszałek Pęk wypowiadał się bardzo agresywnie w stosunku do senatorów opozycji, porównał ich do rosyjskich agentów, został ukarany karą regulaminową" - tłumaczył Marek Borowski, senator Koalicji Obywatelskiej.
W poniedziałek na inauguracyjnym posiedzeniu Senatu wybrano prezydium izby. Marszałkinią została Małgorzata Kidawa-Błońska (KO), a wicemarszałkami Magdalena Biejat (Lewica), Michał Kamiński i Rafała Grupiński (KO) oraz Maciej Żywno (Polska 2050).
Poparcia senatorów nie uzyskał kandydat PiS na wicemarszałka Marek Pęk, który pełnił tę funkcję w poprzedniej kadencji.
Borowski tłumaczy decyzję: nie ma zgody na takie zachowanie
Powody braku poparcia większości dla Pęka wyjaśniał w mediach społecznościowych Marek Borowski, senator KO.
"W minionej kadencji wicemarszałek Pęk wypowiadał się bardzo agresywnie w stosunku do senatorów opozycji, porównał ich do rosyjskich agentów, został ukarany karą regulaminową przez Komisję Etyki" - wskazał. Podkreślił, że "nie ma zgody na takie zachowanie".
Borowski zadeklarował przy tym, że "miejsce w Prezydium Senatu czeka na innego kandydata PiS".
Kara, o której pisze Borowski dotyczy wpisu w mediach społecznościowych z lipca tego roku. Senat zajmował się wtedy tak zwanym lex Tusk.
Pęk napisał, że "pod osłoną nocy prorosyjska większość odrzuci zapewne ustawę o Komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów w Polsce".
Za te słowa został ukarany naganą przez senacką Komisję Etyki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Łukasz Gągulski