Senat będzie się promował. Wydano 330 tysięcy złotych na gadżety popularyzacyjno-edukacyjne - kije do selfie, powerbanki, parasole i peleryny przeciwdeszczowe. - Jesteśmy, jakby to powiedzieć, nowocześni - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Materiał "Polski i Świata" TVN24.
Izba zamówiła gadżety na tak zwane potrzeby popularyzacyjno-edukacyjne. Oprócz kijów do robienia zdjęć między innymi zamówiono parasole, powerbanki w kształcie kamienia, krawaty i płaszcze-peleryny zamknięte w kulce.
Senator Prawa i Sprawiedliwości, Jan Maria Jackowski tłumaczy, że zamysłem było "zmodyfikowanie klasycznego katalogu gadżetów".
- Jesteśmy, jakby to powiedzieć, nowocześni - stwierdził marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Stąd na przykład zamówienie kijów do selfie, oczywiście z logiem izby.
- Zawsze są jakieś gadżety związane z funkcjonowaniem instytucji, ale ja mam wrażenie, że pan Karczewski i Kuchciński, za dużo przykładają uwagi, żeby się pokazać - uważa liderka Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer.
"Marszałek nie żałuje cudzych pieniędzy"
Stanisław Karczewski zwraca uwagę, że intencją izby jest to, by "gadżety były interesujące, ciekawe". - Tak, żeby przypominały wizytę i w Senacie, ale i w Polsce - dodaje.
- Jak tak patrzę na pana marszałka Karczewskiego, z całym szacunkiem, wydaje mi się, że najlepszym gadżetem promocyjnym jest on sam - żartuje Jakub Stefaniak z PSL.
Na kije, parasole, peleryny i inne gadżety Senat wygospodarował 330 tysięcy złotych.
- Ponieważ to jest z cudzej kieszeni, czyli kieszeni podatników, to pan marszałek Karczewski nie żałuje - dodaje Lubnauer.
Gadżety mają przydać się podczas konkursów szkolnych czy lekcji. Część senatorowie rozdadzą dzieciom odwiedzającym Senat, czy delegacjom zagranicznym.
"Nastawieni na promocję samych siebie"
- Takie gadżety w różnych sytuacjach życiowych mogą osobie, która ma taki gadżet, przypominać o Senacie i powodować, że dobre myśli kierowane będą pod adresem polskiego Senatu - komentuje senator PiS Jan Maria Jackowski.
Politycy widzą jeszcze inne zastosowanie kijków do selfie. - Będzie mi służył do podpierania, kiedy będę tracił siły na tłumaczenie ludziom w Senacie, czym jest polityka - mówi senator Jerzy Fedorowicz z Platformy Obywatelskiej.
Polityka Senatu jest jasna: izba chce iść z duchem czasu i trendami młodzieżowymi. - Ja rozumiem, że oni są nastawieni na promocję samych siebie, bardzo lubią być w centrum uwagi, dlatego sobie te kijki zamówili - ocenia Stefaniak.
Kije wkrótce trafią do Senatu. A razem z nimi peleryny i tak w senackim płaszczu zdjęcia będzie można zrobić nawet w deszczu. Podręczna pamięć z logiem Izby nie pozwoli zapomnieć o zdjęciach i Senacie.
Autor: asty//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24