Do 19 lipca senackie komisje odroczyły rozpoczętą w czwartek dyskusję na temat nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Liczne poprawki zaproponowali biuro legislacyjne i przewodniczący komisji praw człowieka; zgłoszono też wniosek o odrzucenie ustawy.
- Potrzebny jest nam czas na uporządkowanie tych poprawek, ich zestawienie, część z nich może się pokrywać, inne pozostają pewnie w sprzeczności, trzeba to umiejętnie zestawić, abyśmy mogli się zastanowić i dopiero wtedy będziemy mogli w sposób odpowiedzialny podjąć decyzję - powiedział przewodniczący senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji Michał Seweryński (PiS). W czwartek dwie senackie komisje: praw człowieka i ustawodawcza rozpoczęły prace nad nową ustawą o TK. Po pracach w komisjach ustawa ma być rozpatrywana jako pierwszy punkt na najbliższym, rozpoczynającym się 20 lipca posiedzeniu Senatu.
Wykreślenie niektórych zapisów ustawy
Podczas czwartkowej dyskusji zgłoszono liczne poprawki do ustawy. Według opinii biura legislacyjnego zaprezentowanej na początku posiedzenia komisji, ustawa zawiera regulacje "mogące wywoływać wątpliwości natury konstytucyjnej i systemowej". W związku z tym część jej zapisów winna - zdaniem biura legislacyjnego - podlegać "pogłębionej refleksji". W opinii tej zaproponowano wykreślenie niektórych zapisów ustawy. Także Seweryński zgłosił kilka poprawek odnoszących się do niektórych kontrowersyjnych zapisów. Z kolei Piotr Zientarski (PO) wniósł o odrzucenie tej ustawy w całości, zaś opcjonalnie - gdyby taki wniosek nie uzyskał większości - zaproponował szereg poprawek zmieniających liczne artykuły ustawy.
"Trybunał nie będzie zdolny do rzetelnego orzekania"
Jedna z ważniejszych, zgłoszonych poprawek dotyczy modyfikacji kolejki spraw w TK. Sejm wprowadził zasadę, że wszystkie sprawy będą czekały w kolejce, ponieważ będą rozpatrywane w kolejności zgłoszeń. Senatorowie PiS proponują, by z tej kolejki wyłączyć sprawy dotyczące ochrony wolności i praw człowieka, bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego. O tym, które sprawy można do takich zaliczyć, decydowałby prezes TK. W ustawie autorstwa PiS przewidziano również, że podczas narady w pełnym składzie 4 sędziów może zgłosić sprzeciw wobec projektu wyroku, gdy zagadnienie jest ważne ze względów ustrojowych lub porządku publicznego. Wtedy naradę odraczałoby się o 3 miesiące. Na kolejnej naradzie ci sędziowie przedstawialiby propozycję rozstrzygnięcia. Jeśli na ponownej naradzie ponownie 4 sędziów złożyłoby sprzeciw, znów nastąpią 3 miesiące odroczenia, po czym odbywałaby się kolejna narada i głosowanie. Kwestia ewentualnego sprzeciwu 4 sędziów wobec projektu wyroku wzbudziła wątpliwości biura legislacyjnego, które zaproponowało wykreślenie tych zapisów. - Ten mechanizm może spowodować, że Trybunał nie będzie zdolny do rzetelnego, efektywnego orzekania - ocenili przedstawiciele tego biura podczas posiedzenia.
Poszerzony udział RPO
Zgodnie z ustawą prezes TK miałby kierować wniosek o ogłoszenie wyroku do premiera - obecnie ogłoszenie orzeczeń prezes zarządza sam. Biuro legislacyjne proponuje, aby to prezes nadal zarządzał ogłaszanie wyroków. Ponadto biuro zaproponowało poprawkę, zgodnie z którą w sprawach wszczętych i niezakończonych przed wejściem w życie nowej ustawy mają być stosowane przepisy ustawy poprzedniej. Według obecnego brzmienia nowej ustawy, w takich sprawach mają być stosowane jej przepisy. Biuro legislacyjne proponuje też m.in. wykreślenie zapisu, że stwierdzenie wygaśnięcia mandatu sędziego TK po prawomocnym orzeczeniu dyscyplinarnym o ukaraniu go usunięciem z TK wymagałoby zgody prezydenta. Analogiczną poprawkę zgłosił Seweryński. Według Seweryńskiego m.in. poszerzona powinna być także możliwość udziału Rzecznika Praw Obywatelskich w postępowaniach przed TK oraz zmodyfikowany zostać tryb wyboru prezesa TK określony w nowej ustawie.
Ustawa "demoluje" Trybunał
Po wejściu w życie nowej ustawy opublikowane miałyby zostać wyroki wydane przez TK od 10 marca do 30 czerwca br. Zapis ten nie obejmuje wyroku z 9 marca o niekonstytucyjności grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS. Do tego zapisu poprawkę zgłosił Seweryński, a także Instytut "Ordo Iuris", wskazując, że powinien on zostać zmodyfikowany w taki sposób, aby objąć wyroki TK ogłoszone już po 30 czerwca. Natomiast zdaniem biura legislacyjnego artykuł ten winien być wykreślony z powodu zastrzeżeń natury konstytucyjnej. Zdaniem senackiego biura legislacyjnego ustawa winna mieć także dłuższe vacatio legis. W ustawie przewidziano, że ma ona wejść po 14 dniach od ogłoszenia. - Okres ten jest zbyt krótki. Jest on standardowy w stosunku do nowych aktów prawnych, ale ze względu na rangę tej regulacji okres vacatio legis winien być dłuższy i gwarantować TK możliwość odniesienia się do przepisów, które mają być podstawą orzekania - oceniło to biuro. W poprawce zaproponowano, aby ustawa weszła w życie po 30 dniach od ogłoszenia.
Jak natomiast wskazywał Zientarski ustawa "demoluje" Trybunał i prowadzi do jego fasadowości. - Wniesione poprawki wiosny nie czynią - dodał odnosząc się do propozycji Seweryńskiego i uzasadniając wniosek o odrzucenie ustawy. Jednocześnie - w przypadku nieuwzględnienia tego wniosku - zgłosił poprawki odnoszące się do wykreślenia części zapisów oraz modyfikacji kolejnych z artykułów ustawy. Zaproponował m.in., aby kandydatów na sędziów TK mogły zgłaszać środowiska prawnicze.
Komisja Wenecka przygląda się ustawie
Według PiS ustawa przecina spory wokół TK. Zdaniem opozycji tryb pracy nad nią naruszył procedury legislacyjne, zaś część jej zapisów jest niekonstytucyjna i nie uwzględnia zaleceń Komisji Weneckiej. Z kolei poprawki zgłoszone przez Senat w pewnym stopniu idą w kierunku opozycji i TK, która w najbliższym czasie ma wydać opinię o projekcie przyjętym przez Sejm.
- Oczywiście jest to typ, jak to się mówi ekstraordynaryjny, niespotykany, ale to tylko wskazuje na to, jaki niepokój w organach europejskich budzi w ogóle cały trend, który mamy w tej chwili w legislacji polskiej - stwierdził senator PO Aleksander Pociej.
- Jesteśmy w trakcie procesu legislacyjnego. Jest to dość dziwna sytuacja, że ma się pojawić ta opinia - ocenił z kolei senator Jan Maria Jackowski (PiS). - Nie wiadomo, jak ją należy interpretować. Czy jako element nacisku przez gremium międzynarodowe na niezawisłość polskiego parlamentu, czy jako przejaw gorliwości i działań opozycji - dodał.
Co w ustawie?
Uchwalona przez Sejm 7 lipca, po burzliwych obradach, ustawa zakłada m.in., że pełny skład Trybunału to co najmniej 11 sędziów. Ma on orzekać m.in. w sprawach o szczególnej zawiłości. Pełny skład ma też badać: weta prezydenta do ustaw, ustawę o TK, spory kompetencyjne między organami państwa, przeszkodę w sprawowaniu urzędu prezydenta RP, zgodność z konstytucją działalności partii politycznych. Konstytucyjność ustaw mają badać składy 5-osobowe. Składy 3-osobowe badałyby m.in. konstytucyjność innych aktów normatywnych, np. rozporządzeń. Orzeczenia we wszystkich składach zapadałyby zwykłą większością głosów.
Autor: jaz/ja / Źródło: PAP, TVN24