Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności dla ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. Za odwołaniem szefa MSW głosowało 213 posłów, przeciw było 235. Jako jedyny od głosu wstrzymał się Waldemar Pawlak, który wcześniej wnioskował o przerwanie obrad Sejmu do 22 lipca, aby została wyjaśniona sytuacja prawna posła PSL Jana Burego. Biuro Burego w przeddzień głosowania zostało przeszukane przez CBA. W piątek Sejm odrzucił także wniosek PiS o konstruktywne wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska.
Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności dla ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza. Za odwołaniem szefa MSW głosowało 213 posłów, przeciw było 235. Jako jedyny od głosu wstrzymał się ponownie tylko Waldemar Pawlak.
Sejm nie poparł wniosku Waldemara Pawlaka o przerwanie obrad do 22 lipca. Za przerwaniem obrad głosowało 214 posłów, przeciw było 232, od głosu wstrzymał się tylko Waldemar Pawlak.
- Wiemy, jak postąpić, chcemy zakończyć dziś ten serial (i zagłosować za wnioskiem o odwołanie Sienkiewicza - red.) - mówił poseł Stronnictwa Eugeniusz Kłopotek po zakończeniu posiedzenia klubu PSL, w którym uczestniczył premier Donald Tusk.
Z informacji TVN24 wynika, że koalicja doszła do porozumienia. Nie będzie więc przerwy w obradach Sejmu i jeszcze dziś poddany zostanie pod głosowanie wniosek PiS o wotum nieufności wobec szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza.
Zakończyło się posiedzenie klubu PSL, w którym uczestniczył premier Donald Tusk. Partyjni liderzy mówili, że "sprawa została wyjaśniona".
Głos zabrał Jarosław Kaczyński. - Możemy obserwować, jak wygląda ten rząd, to wszystko jest zlepione brudem, nikt nie jest w stanie w tej chwili tego zakwestionować. (...) To demokracja na służby i prokuraturę - stwierdził. Dodał, że PiS nie będzie się ustosunkowywać do sprawy (Burego - red.), bo nie zna jej szczegółów. Zapowiedział natomiast, że PiS złoży w przyszłym tygodniu "pakiet demokratyczny". - Są tam takie przepisy, które pozwolą premierowi, który jest bardzo bojowy, kiedy przeciwnik może zabrać głos przed minutę, stanąć raz w miesiącu przed parlamentem i być na równi, jeśli chodzi o prawa na sali sejmowej, z przywódcami partii opozycyjnych - powiedział Kaczyński. I dodał: - Jeśli premier jest taki dzielny, to niech to przyjmie i stanie do tego rodzaju konfrontacji. Prezes PiS poinformował, że w "pakiecie demokratycznym" będzie - jak się wyraził - uzupełnienie ws. służbowych kart kredytowych, tak, żeby urzędnicy i ministrowie nie mogli się nimi posługiwać.
Podczas posiedzenia klubu Platformy Obywatelskiej nie zapadły żadne decyzje - wynika z nieoficjalnych informacji. Po posiedzeniu premier Donald Tusk rozmawiał z marszałek Sejmu Ewą Kopacz. Posłowie PO spotkali się po tym, jak były szef PSL Waldemar Pawlak zaproponował, aby ogłosić przerwę w posiedzeniu Sejmu do 22 lipca.
Premier przyszedł na posiedzenie klubu PSL. Pytany, czy to, co się dzieje w Stronnictwie, to "wewnętrzna rozgrywka", odpowiedział, że na to wygląda.
- Mamy do czynienia z "przewrotem lipcowym". Pawlak jest gotowy przejąć władzę w PSL. Piechociński ma słabą pozycję, mocną pozycję zdobył w ciągu godziny Pawlak - komentował na gorąco to, co się dzieje w Sejmie Dariusz Joński z SLD.
W Sejmie zebrał się klub Platformy Obywatelskiej. Posłowie PO spotkali się po tym, jak były szef PSL Waldemar Pawlak zaproponował, aby ogłosić przerwę w posiedzeniu Sejmu do 22 lipca. Sekretarz generalny PO Paweł Graś powiedział dziennikarzom, że wniosek Pawlaka jest "zupełnie nieuzasadniony".
- Wyjaśnienie być powinno (ws. Burego - red.), bo inaczej będą domysły. Będziemy popierać wniosek Pawlaka - powiedział rzecznik PiS Adam Hofman.
- Część opozycji jest nią tylko z nazwy, nie zdała egzaminu i pokazała, że nie chce odwoływać rządu Donalda Tuska. To był taki sprawdzian - tak szef klubu PiS Mariusz Błaszczak skomentował odrzucenie przez Sejm wniosku o wotum nieufności wobec rządu. Ocenił, że także PSL pokazało, iż dotychczasowe "zawirowania i słowa" to tylko gra pozorów ze strony ludowców. - Oni tkwią w sitwie. Taki wybór został dokonany; my będziemy przypominać to w kampanii wyborczej - zapowiedział poseł PiS. Błaszczak podkreślił, że "żadna władza nie jest wieczna", zatem ma nadzieję, że w następnych wyborach parlamentarnych zwycięży PiS i wtedy "naturalnie" premierem zostanie Jarosław Kaczyński.
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz ogłosiła przerwę i zwołała Konwent Seniorów.
Wincenty Elsner z Twojego Ruchu zawnioskował o Konwent Seniorów.
Waldemar Pawlak z PSL zawnioskował indywidualnie o przerwanie obrad Sejmu do 22 lipca przed głosowaniem ws. odwołania szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza.
Ma to związek z przeszukaniem przez CBA poselskiego biura Jana Burego z PSL. Pawlak stwierdził, że sytuacja prawna Burego powinna być wyjaśniona, dlatego prokurator generalny w trybie nadzoru nad prokuraturą i premier w trybie nadzoru nad CBA, powinni przedstawić Sejmowi informację - czy są poważne zarzuty wobec Burego.
Jak mówił, głosowanie nie może się odbywać w sytuacji zastraszania czy szantażu.
- Przeszukano pokój poselski, mieszkanie posła na Sejm, faktycznie oskarżono polityka przed ważnym głosowaniem (...). W środowisku polityków istnieje gotowość do swoistego uboju rytualnego, bez ogłuszania. Nie postawiono żadnych zarzutów, nie znaleziono nic, co było we wniosku prokuratury, podane jako dowody - powiedział Pawlak. "Czy nie należy tego wyjaśnić, aby głosowanie (w sprawie odwołania szefa MSW - red.) nie odbywało się pod zastraszeniem, pod swego rodzaju szantażem? Powinno na tym zależeć i koalicji, i opozycji. Panu premierowi chyba nie zależy na tym, żeby minister się utrzymał głosami posłów, którzy są zastraszani. Dlatego proponuję, aby ogłosić przerwę do 22 lipca do godz. 9, aby w tym czasie prokurator generalny w trybie nadzoru nad prokuraturą, pan premier w trybie nadzoru nad CBA, przedstawili Sejmowi jedną prostą informację - czy są poważne zarzuty wobec posła (Burego), czy będzie postawiony pod oskarżeniem - podkreślił Pawlak.
Prezes PSL Janusz Piechociński złożył w piątek w Sejmie dwa wnioski - o informację rządu ws. czwartkowego przeszukania CBA w biurze Jana Burego (PSL), a także ws. zwołania w trybie pilnym posiedzenia sejmowej speckomisji.
- Wczoraj i dzisiaj wokół wniosku o odwołanie ministra (Bartłomieja Sienkiewicza) stało się wiele i zdumiewająco zbyt wiele, dlatego też wnioskuję, aby w porządku obrad najbliższego Sejmu wprowadzić informację prezesa Rady Ministrów i prokuratora generalnego w tej sprawie, bo nie tylko Wysoka Izba, ale także opinia publiczna powinna wiedzieć, co dzieje się nie tylko na Podkarpaciu - powiedział Piechociński w Sejmie. Jak dodał, klub Stronnictwa oczekuje też zwołania w trybie pilnym jeszcze w piątek posiedzenia komisji ds. służb specjalnych w celu - jak to określił - zweryfikowania "płynących spekulacji i plotek".
Za wnioskiem o odwołanie ministra Sienkiewicza głosowały: PiS, SLD, Twój Ruch oraz reszta opozycji. Przeciw była koalicja rządowa PO-PSL. Aby odwołać ministra potrzeba było większości głosów ustawowej liczby posłów.
Głosowało 449 posłów. Za udzieleniem Sienkiewiczowi wotum nieufności opowiedziało się 213 posłów, przeciwko było 235, jedna osoba wstrzymała się od głosu - Waldemar Pawlak.
Wcześniej były szef PSL Waldemar Pawlak zaproponował, aby ogłosić przerwę w posiedzeniu Sejmu do 22 lipca. Wtym czasie prokurator generalny w trybie nadzoru nad prokuraturą i premier w trybie nadzoru nad CBA mieliby przedstawić Sejmowi informację, czy są poważne zarzuty wobec posła ludowców Jan Burego.
Konstruktywne wotum nieufności odrzucone
Sejm zaczął obrady od rozpatrzenia wniosku PiS o konstruktywnym wotum nieufności wobec rządu Donalda Tuska. Za odrzuceniem wniosku PiS było 155 posłów, przeciw 236, a 60 wstrzymało się od głosu.
PiS zgłosił prof. Piotra Glińskiego jako kandydata na premiera. Większość ustawowa wynosiła 231 posłów. Przeciwko wnioskowi głosowała koalicja rządowa PO-PSL. Przeciw wotum nieufności opowiedziało się również czterech posłów niezrzeszonych: Ryszard Galla, dwóch b. posłów PiS (Jarosław Jagiełło i Tomasz Górski), a ponadto b. poseł PO i Polski Razem John Godson.
Wniosek PiS o konstruktywne wotum nieufności poparło - oprócz PiS - 12-osobowe koło Solidarnej Polski oraz niektórzy posłowie niezrzeszeni, m.in. Jarosław Gowin, Jacek Żalek (obaj z Polski Razem) i Przemysław Wipler (Nowa Prawica). Lewicowa część opozycji (TR i SLD) wstrzymała się od głosu.
Był to już drugi wniosek PiS o konstruktywne wotum nieufności dla rządu z prof. Glińskim jako kandydatem na premiera. W marcu ub. roku Sejm również odrzucił taką propozycję.
- Uczestnictwo w wypełnianiu konstytucyjnego narzędzia polskiej demokracji, jakim jest konstruktywne wotum nieufności, jest rodzajem zaszczytu dla każdego obywatela. Tak traktowałem tę misję - powiedział Piotr Gliński, kandydat PiS na premiera rządu technicznego.
W przerwie spotkanie klubu PSL
Podczas przerwy w obradach zebrał się klub PSL. - Dzieje się wiele rzeczy nowych - powiedział dziennikarzom szef klubu Jan Bury pytany o powody spotkania ludowców. Z kolei rzecznik PSL Krzysztof Kosiński napisał na Twitterze "Nowe scenariusze na posiedzeniu klubu PSL".
Na posiedzeniu klubu zdecydowano jednak, że PSL nie zmieni zdania i nie poprze wniosku PiS o odwołanie Sienkiewicza. Klub chce zwołania komisji ds. służb specjalnych w sprawie wejścia ABW do biura posła Jana Burego.
Decyzja z posiedzenia klubu: przeciwko odwołaniu min. Sienkiewicza i z wnioskiem o wyjaśnienie okoliczności wczorajszych działań służb.— Krzysztof Kosiński (@kosinskik) lipiec 11, 2014
W czwartek klub PSL spotkał się z Sienkiewiczem. W trakcie spotkania pojawiła się informacja o przeszukaniu przez CBA biura szefa klubu parlamentarnego ludowców Jana Burego w Rzeszowie. Agenci CBA i prokuratorzy przeszukali też pomieszczenia wiceministra infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza z PO. W ramach śledztwa zarzuty powoływania się na wpływy w resorcie infrastruktury, w zamian za korzyść majątkową lub osobistą, przedstawiono dwóm biznesmenom z branży paliwowej z Leżajska.
Autor: kło, mac, jl/tr,gak,rzw / Źródło: tvn24