Sejm nakazuje samorządom dekomunizację ulic i budynków, czyli zmianę ich patronów. Szef IPN zachęca z kolei do usunięcia pomników wdzięczności Armii Radzieckiej i umieszczenie ich w specjalnym skansenie. Pytanie, jak na te działania zareaguje Rosja, na terytorium której znajduje się z kolei wiele polskich miejsc pamięci. Materiał "Faktów" TVN.
Posłowie jednogłośnie uchwalili w piątek tzw. ustawę dekomunizacyjną. Zakazuje ona propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego poprzez nazwy budowli, obiektów i ulic. Zgodnie z jej przepisami, którymi teraz zajmie się Senat, samorządy będą zobowiązane do zmiany patronów w ciągu 12 miesięcy od wejścia ustawy w życie.
- To, że z polskiej przestrzeni publicznej powinny zniknąć symbole komunizmu, to jest chyba rzeczą naturalną i normalną - mówiła w piątek w TVN24 premier Beata Szydło.
Za ustawą głosowało 438 posłów, nikt nie był przeciw. Od głosu wstrzymała się jedynie posłanka PO, Lidia Gądek.
Z ulicy do skansenu
To jednak nie jedyny pomysł na dekomunizację przestrzeni publicznej w Polsce. Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński proponuje, by samorządy sporządziły listę pomników wdzięczności Armii Radzieckiej. Te, po ich usunięciu, mogłyby jego zdaniem trafić np. do specjalnego skansenu.
- Jedyny argument, który jest podnoszony przeciw, to jest argument związany z protestami strony rosyjskiej. Więc po co mamy to sto kilkadziesiąt razy przerabiać? Zróbmy to za jednym razem - tłumaczy szef IPN.
Nie wiadomo jednak, gdzie miałby powstać taki skansen, ani ile by kosztowało przeniesienie tam wszystkich obiektów, których w całej Polsce może być prawie pół tysiąca.
Hurtowa akcja?
Propozycja szefa IPN doczekała się już komentarza rosyjskich mediów i tamtejszego MSZ. Rzeczniczka resortu zapewniła, że to "działania rzeczywiście graniczące z barbarzyństwem" i "nie będą one pozostawione bez reakcji". Rosjanie przypominają też, że na polskich ziemiach w walce z faszyzmem zginęło 600 tys. radzieckich żołnierzy.
Polski MSZ studzi emocje i odpowiada, że nasz kraj dba o radzieckie cmentarze. Wśród polityków są też jednak tacy, który obawiają się, że reakcja Rosji może nie skończyć się na protestach.
- Byłbym przeciwny jakiejś hurtowej akcji. Niepotrzebna jest nam jakaś wojna na pomniki, bo pamiętajmy, że również na terenie Rosji mamy nasze pomniki, mamy chociażby Katyń - zauważa Marcin Święcicki z Platformy Obywatelskiej.
Autor: ts//rzw / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: "Fakty" TVN