Mateusz Morawiecki w piątek zagłosował za odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu dotyczącego powrotu do kompromisu aborcyjnego. Tymczasem jeszcze niedawno mówił, że "zawsze był zwolennikiem kompromisu aborcyjnego". Niedługo po głosowaniu były premier wytłumaczył swoje głosowanie "omyłką".
W piątek posłowie głosowali nad złożonymi przez kluby PiS i Konfederacji wnioskami dotyczącymi odrzucenia w pierwszym czytaniu projektów w sprawie aborcji, które przygotowały kluby Lewicy, Koalicji Obywatelskiej oraz Trzeciej Drogi. Ostatecznie wnioski zostały odrzucone, więc zdecydowano o skierowaniu wszystkich czterech projektów do dalszych prac.
Morawiecki: omyłkowo zagłosowałem
Były premier Mateusz Morawiecki w bloku głosowań opowiedział się za wnioskiem swojej partii o odrzucenie wszystkich projektów, w tym za odrzuceniem projektu Trzeciej Drogi, który przewiduje przywrócenie stanu prawnego sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku w sprawie aborcji, czyli tzw. kompromisu aborcyjnego. Zakłada on, że przerywanie ciąży możliwe byłoby znów w trzech sytuacjach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia kobiety, występuje duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy zachodzi podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego. Jeszcze niedawno Morawiecki argumentował, że "zawsze był zwolennikiem kompromisu aborcyjnego", a "skierowanie wniosku w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego było błędem".
Niedługo po głosowaniu były premier na platformie X stwierdził, że się pomylił. "Omyłkowo zagłosowałem za odrzuceniem dalszych prac nad projektem dotyczącym kompromisu aborcyjnego. Zgodnie z moimi wcześniejszymi deklaracjami jestem zwolennikiem dalszych prac nad tym projektem" - napisał.
Ostatecznie za wnioskiem o odrzucenie projektu było 171 posłów. Przeciw zagłosowało 244, a 23 wstrzymało się od głosu.
Drugi ze skierowanych do dalszych prac projektów, autorstwa Lewicy, zakłada częściową depenalizację czynów związanych z przerywaniem ciąży. Trzeci, również autorstwa Lewicy, jest "o bezpiecznym przerywaniu ciąży". Z kolei projekt Koalicji Obywatelskiej dopuszcza aborcję do 12. tygodnia ciąży.
Źródło: tvn24.pl, PAP