W sierpniu 2020 roku miasto stołeczne Warszawa wymówiło mieszkanie komunalne sędziemu Piotrowi Schabowi, prezesowi Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który zdaniem magistratu zajmuje je bezprawnie. Sędzia ma dom pod miastem, ale z mieszkania nie chce zrezygnować. Poszedł więc do sądu, w którym zapadł wyrok. To jednak nie kończy sprawy. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Choć miasto Warszawa wymówiło mieszkanie komunalne sędziemu Piotrowi Schabowi w sierpniu 2020 roku, to sędzia wciąż w nim mieszka. I poszedł z miastem do sądu.
Sędziowie warszawscy odmówili prowadzenia sprawy, bo Schab jako prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie ma nad nimi władzę. Sprawę odesłano do Łodzi, a łódzcy sędziowie wydali wyrok - miasto miało prawo wymówić umowę najmu.
- Ten wyrok już mamy w tej chwili w ręku. To wyrok pierwszej instancji i mówi wprost: sędzia Schab nie ma tytułu prawnego do lokalu, w związku z czym ten lokal zajmuje nielegalnie - mówi poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.
Sąd w Łodzi ustalił stan faktyczny. Schab ma pod Warszawą dom, który zresztą wykazuje w oświadczeniu majątkowym. Dom jest całoroczny, zlokalizowany w powiecie sąsiadującym z powiatem warszawskim. A taka okoliczność zapisana w ustawie o ochronie praw lokatorów i mieszkaniowym zasobie gminy to argument za tym, że mieszkanie komunalne sędziemu nie przysługuje.
Szczerba: udział prokuratora świadczy o tym, ze PiS znowu broni swoich
Poseł Szczerba zajmuje się sprawą od miesięcy. Zwraca uwagę, że choć sprawa wydaje się błaha, to dołączył do niej prokurator Prokuratury Regionalnej.
- Ten udział prokuratora tylko świadczy o tym, ze PiS znowu broni swoich. Ci sędziowie, którzy są lojalni wobec władzy, którzy wykonują bezrefleksyjnie ich polecenia, mogą liczyć zawsze na wsparcie pisowskiej partyjnej prokuratury - komentuje poseł.
Prokuratura zapytana, dlaczego angażuje się w prostą sprawę najmu mieszkania komunalnego, odpowiada, że "podstawą przystąpienia Prokuratury Regionalnej w Warszawie do toczącego się postępowania były - niezależnie od obowiązującego stanu prawnego dotyczącego gospodarowania lokalami komunalnymi - okoliczności, w jakich wypowiedziano umowę sędziemu, który wszedł w prawa lokatorskie swoich nieżyjących rodziców, z uwzględnieniem faktu, iż pozostałe znajdujące się w kamienicy lokale nie były udostępniane innym warszawiakom (pozostawały pustostanami)".
Sędzia Schab nie jest jednak szeregowym sędzią, stąd takie postępowanie mogło mieć inne podstawy.
- Prokuratorzy właściwie nigdy nie wstępowali do klasycznych spraw majątkowych. Tutaj to wygląda na to, że pan prokurator wstąpił do sprawy, żeby za pieniądze państwowe pan Schab miał świadczoną pomoc prawną - komentuje sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Schabowi podlegają wszyscy sędziowie z Warszawy
Piotr Schab z nadania politycznego został prezesem największego sądu w Polsce - Sądu Okręgowego w Warszawie, a potem awansował na prezesa Sądu Apelacyjnego, co oznacza, że podlegają mu wszyscy sędziowie z Warszawy. Ponadto Zbigniew Ziobro mianował go rzecznikiem dyscyplinarnym sędziów sądów powszechnych.
Schab nieraz wszczynał postępowania dyscyplinarne wobec sędziów z byle błahego powodu, dlatego sędziowie świadomie lawinowo wyłączają się ze sprawy, bo nie chcą mieć do czynienia z politycznym rzecznikiem.
Redakcja magazynu "Polska i Świat" zadała pytania urzędowi rzecznika dyscyplinarnego sądów powszechnych Piotrowi Schabowi, czy zajmie się sprawą sędziego Piotra Schaba. Zadano je w październiku i ponowiono teraz. Bez odpowiedzi.
Pytania bez odpowiedzi
A jest o co pytać. O zajmowanie mieszkania, gdy na lokale komunalne czekają trzy tysiące warszawskich rodzin. O to, że sędzia Schab zajmować mieszkania komunalnego nie musi, bo może mieszkać pod Warszawą, że może, na co również uwagę zwraca sąd, wynająć mieszkanie na wolnym rynku, bo jak czytamy w uzasadnieniu, zarabia ponad 15 tysięcy złotych netto. Mógłby też dostać mieszkanie służbowe z Sądu Apelacyjnego.
- To jest nieprzyzwoite, że ktoś, kto odpowiada za dyscyplinowanie sędziów, sam łamie prawo - komentuje poseł KO Michał Szczerba. Oprócz sprawy wytoczonej miastu i przegranej przez Schaba w pierwszej instancji jest jeszcze sprawa o eksmisję, którą z kolei miasto wytoczyło sędziemu Schabowi. Warszawski sąd odmówił sądzenia w sprawie przeciw wszechwładnemu prezesowi. Czeka na decyzję Sądu Najwyższego o przeniesienie.
Sędzia Schab nie odpowiedział na zadane przez redakcję magazynu "Polska i Świat" pytania.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24