"Nie mam planu B". Polityka? "Oczywiście, że nie"

Igor Tuleya był gościem "Rozmowy Piaseckiego"
"Nie mam planu B". Polityka? "Oczywiście, że nie"
Źródło: tvn24

Każdy scenariusz jest możliwy - ocenił w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl sędzia Igor Tuleya pytany, czy liczy się z usunięciem ze stanu sędziowskiego. Oświadczył, że "kompletnie nie interesuje" go polityka. - Przez całe życie robiłem rzeczy uczciwe. Mam zamiar do końca swoich dni postępować uczciwie i rzetelnie, a polityka z tym mi się nie kojarzy - dodał.

Sędzia Igor Tuleya z warszawskiego sądu okręgowego ocenił, że zachowanie sędziów uczestniczących w debacie publicznej w związku ze zmianami w sądownictwie "jest zgodne ze standardami panującymi w cywilizowanej Europie".

- Całe orzecznictwo trybunałów europejskich dotyczących artykułu 10. Europejskiej Konwencji Praw Człowieka mówi o tym, że sędziowie mają nawet obowiązek uczestniczyć w debacie w obronie najistotniejszych wartości jak niezależność sądów, niezawisłość sędziów. To nie jest prawo, to jest obowiązek - wskazywał w środowej dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl.

Zaznaczył, że sędziowie protestowali również wtedy, kiedy rządziła koalicja PO-PSL i chodziło o reformę sądów.

"Każdy scenariusz jest możliwy"

Pytany, czy liczy się z usunięciem ze stanu sędziowskiego, odparł: - Każdy scenariusz jest możliwy.

- Jeśli zostanę usunięty ze służby, (...) nie mam planu B - oświadczył. Pytany, czy myśli o polityce, Tuleya powiedział: - Oczywiście, że nie.

- Kompletnie mnie to nie interesuje i się absolutnie do tego nie nadaję - podkreślił.

- Przez całe życie robiłem rzeczy uczciwe i byłem sędzią. Mam zamiar do końca swoich dni również postępować uczciwie i rzetelnie, a polityka z tym mi się nie kojarzy - przyznał Tuleya. Zaznaczył, że nie zostanie także ministrem sprawiedliwości. Dodał, że kariera urzędnicza to z jego punktu widzenia "nic ciekawego".

Na sugestię prowadzącego, że mógłby zostać adwokatem, Tuleya odpowiedział: - To jest piękny zawód, ale też myślę, że bym się nie sprawdził.

- Jeśli sędzia zostanie usunięty z zawodu, to nie znaczy, że się wpisze na listę adwokatów czy radców. (...) Minister sprawiedliwości może skutecznie przyblokować taki wpis, zgłaszając sprzeciw - zauważył.

"Środowisko sędziowskie dostrzega mankamenty i wady"

Sędzia przyznał również, że nie jest zachwycony kondycją polskiego sądownictwa. - Środowisko sędziowskie dostrzega te mankamenty i wady. My z tym walczymy od wielu, wielu lat - przekonywał.

Pytany o największą wadę tego środowiska, odparł: - Byliśmy uczeni, wychowywani w takim duchu, że sędzia jest zamknięty w takiej szklanej kuli, ma się izolować od społeczeństwa, ma nie wychodzić poza salę sądową.

W jego ocenie to był błąd. - Na tym się przejechaliśmy, przegraliśmy - podkreślił Tuleya.

Na uwagę, że ludzie często nie rozumieją, dlaczego zapada konkretny wyrok, powiedział: - Myślę, że to jest wynik tego złego uczenia nas.

- Teraz to się zmienia. Pani profesor Łętowska [Ewa, była Rzecznik Praw Obywatelskich i była sędzia Trybunału Konstytucyjnego - przyp. red.] zawsze powtarza, że uzasadnienie [wyroku - red.] powinno być nie dla prawników, tylko dla stron postępowań sądowych. Staramy się mówić bardzie zrozumiałym językiem, staramy się wychodzić do ludzi. Organizujemy debaty, organizujemy warsztaty edukacyjne - wyliczał gość dogrywki "Rozmowy Piaseckiego".

Zdaniem sędziego "propozycje zmian w sądownictwie ze strony środowiska sędziowskiego wychodziły od zawsze, tylko politycy każdej opcji [politycznej - przyp. red.] niechętnie słuchają prawników".

- My od zawsze praktycznie widzimy mankamenty. Staramy się przedstawiać własne propozycje rozwiązań, ale nikt nas nie słucha. Teraz może jest to bardziej widoczne, bo ruszyliśmy do boju w obronie tych wartości - dodał.

Przesłuchanie przed rzecznikiem dyscyplinarnym

We wrześniu sędzia Tuleya, który na kanwie jednej ze spraw kryminalnych postanowił wystąpić z pytaniem do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, był przesłuchiwany przed sędziowskim rzecznikiem dyscyplinarnym.W połowie października został ponownie przesłuchany jako świadek przez zastępcę rzecznika dyscyplinarnego. Jak wówczas informował pełnomocnik sędziego mecenas Jacek Dubois, pierwsze przesłuchanie dotyczyło udziału sędziego w życiu publicznym, zaś drugie - pytań prejudycjalnych skierowanych do TSUE.

ZOBACZ CAŁĄ DOGRYWKĘ "ROZMOWY PIASECKIEGO" >

Autor: js//now / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: