Sędzia Igor Tuleya wciąż nie może orzekać. - To bez wątpienia dręczenie sędziego Tuleyi przez nominatów Zbigniewa Ziobry - uważa Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Maria Ejchart-Dubois, adwokatka z inicjatywy "Wolne Sądy", powiedziała, że to, co dzieje się w sprawie Tuleyi, to "przykład na to, jak bardzo łatwo w tej chwili w tym naszym zniszczonym systemie praworządności, wymiarze sprawiedliwości, manipulować polskimi sądami".
Sędzia Igor Tuleya miał wrócić do orzekania w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Tak się jednak nie stało, chociaż 5 sierpnia decyzja o przywróceniu go do pracy została wydana przez prezes tego sądu. W poniedziałek prezes Sądu Apelacyjnego w Warszawie i jednocześnie rzecznik dyscyplinarny sędziów Sądów Powszechnych Piotr Schab uchylił to zarządzenie. Przywrócenie do orzekania sędziów zawieszonych przez Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego jest jednym z warunków wypłacenia Polsce środków z unijnego Funduszu Odbudowy.
Przymusiński: to dręczenie sędziego Tuleyi przez nominatów Ziobry
O sprawie sędziego Tuleyi mówił w poniedziałek w TVN24 Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
- To jest kwestia fundamentów demokracji, państwa prawa, kwestia tego, czy można sędziego odsunąć od orzekania za to, że wydał orzeczenie, które nie spodobało się politykom. To, że sędzia Tuleya ma wrócić do pracy, również wynika z prawa. Wynika z postanowienia zabezpieczającego wydanego przez TSUE w Luksemburgu, który nakazał uchylenie skutków decyzji Izby Dyscyplinarnej dotyczących postępowań immunitetowych - przypominał.
Dodał, że poniedziałkowa informacja o uchyleniu decyzji ws. Tuleyi to "jest już jakaś groteska, ale niestety ta groteska uderza w człowieka". - To dręczenie sędziego Tuleyi - ocenił.
- W jakim stanie znajduje się teraz sędzia Tuleya, to trudno sobie wyobrazić. On od ponad dwóch lat nie może orzekać. Mieliśmy sytuację związaną ze zgodą na jego zatrzymanie, gdzie najpierw ją wydano, a później niespodziewanie była inna decyzja. Teraz też decyzje się zmieniają. To bez wątpienia dręczenie sędziego Tuleyi przez nominatów Zbigniewa Ziobry. Nie wiem, czemu ma to służyć. Ale na pewno te osoby muszą kiedyś za to ponieść odpowiedzialność. Zapewniam, że tak się stanie - mówił Przymusiński.
Ejchart-Dubois: przykład na to, jak w naszym systemie łatwo manipulować sądami
Maria Ejchart-Dubois, adwokatka z inicjatywy "Wolne Sądy", powiedziała w TVN24, że to "przykład na to, jak bardzo łatwo w tej chwili w tym naszym zniszczonym systemie praworządności, wymiarze sprawiedliwości, manipulować polskimi sądami".
- Oczywiście sędzia Tuleya będzie nadal wykorzystywał wszystkie możliwości prawne, które ma. Na pewno złoży ponowny pozew, zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z artykułu 231 (nadużycie władzy - red.). Na pewno my - jako pełnomocnicy - zawiadomimy Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, gdzie zawisły już dwie sprawy sędziego Tuleyi. Zawisły to znaczy, że Trybunał uznał, że mogło dojść do naruszenia któregoś z artykułów Konwencji - powiedziała Ejchart-Dubois.
- Na pewno dzisiejsza sytuacja będzie miała znaczenie dla tego, co zrobi Trybunał - dodała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24