Bardzo zasmucił mnie pan premier. To, co powiedział o zawieszeniu prawa do azylu, było zdumiewające - powiedziała w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 dr Hanna Machińska, prawniczka, była zastępczyni RPO. Zaapelowała do premiera Donalda Tuska, by przeprowadził szerokie konsultacje z aktywistami i organizacjami pozarządowymi. - My mamy ogromne doświadczenie w tym zakresie - dodała. - Mówiąc te słowa, Tusk był doskonale świadom, że słucha go dzisiaj nie tylko Polska - stwierdził europoseł Janusz Lewandowski. Według niego wypowiedź szefa rządu była skierowana "przede wszystkim do Łukaszenki".
W sobotę premier Donald Tusk podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej zapowiedział, że we wtorek 15 października na posiedzeniu Rady Ministrów przedstawi rządową strategię migracyjną - "Odzyskać kontrolę, zapewnić bezpieczeństwo". Jednym z jej elementów będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu. - Jeśli ja na przykład dzisiaj głośno powiem, że jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu, i będę się domagał uznania w Europie dla tej decyzji, to dlatego, że my dobrze wiemy, jak to jest wykorzystywane przez Łukaszenkę, Putina, przez szmuglerów, przemytników ludzi, handlarzy ludzi. Jak to prawo do azylu jest wykorzystywane dokładnie wbrew istocie prawa do azylu - oświadczył Tusk.
Machińska: ścigamy się w radykalizmie z PiS-em
- Bardzo zasmucił mnie pan premier. To, co powiedział było zdumiewające - powiedziała w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 dr Hanna Machińska, prawniczka, była zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich. - Zastanawiam się, jaka podstawa prawna byłaby takiego zawieszenia. Mamy zawiesić artykuł 56. Konstytucji, mamy zawiesić Europejską Konwencję Praw Człowieka, Kartę Praw Podstawowych? - dodała.
Podkreśliła, że "bezpieczeństwo Polski to jest taka forma zarządzania migracjami, ale z poszanowaniem prawa międzynarodowego, z poszanowaniem praw człowieka". - Nie można tak o powiedzieć "robimy z azylem, co nam się będzie podobało" - stwierdziła Machińska.
Machińska oceniła, że "ścigamy się w radykalizmie z PiS-em". - Idziemy dalej niż PiS. Nic nie zrobiliśmy, jeżeli chodzi o prawo, które pozwalało władzy na dokonywanie tak zwanych "pushbacków", czyli wywózek, nadal to prawo obowiązuje. To tak mamy zapewnić bezpieczeństwo? My nie wiemy, kto przychodzi na terytorium Polski, nie ma procedury indywidualnej. Czy oprotestowywana przez nas ustawa o broni i o środkach przymusu bezpośredniego to jest to zapewnienie bezpieczeństwa? To jest stwarzanie niebezpieczeństwa - oceniła.
Machińska powiedziała, że "w żadnym razie" nie wyobraża sobie, żeby "jakiekolwiek gremium, instytucja międzynarodowa wyraziła gotowość do tego, żeby Polska, inne państwa zawiesiły podstawowe prawo do azylu". - To jest prawo fundamentalne. Czy my chcemy łamać prawo Unii Europejskiej? To jest w ogóle niewyobrażalne - oświadczyła. Zaznaczyła, że "nie ma mowy" o zawieszeniu tego prawa nawet czasowo. - Bo wobec tego, jakie znaczenie ma dla nas konstytucja Polski? - zastanawiała się.
Apel do premiera
Machińska zwróciła się z apelem do Donalda Tuska. - Apeluję do premiera, żeby z aktywistami, organizacjami pozarządowymi przeprowadził szerokie konsultacje. Żeby spotkał się z nami, porozmawiał, my mamy ogromne doświadczenie w tym zakresie - mówiła.
Dodała, że "dzisiaj to jest właśnie taki moment, w którym skierujemy prośbę do pana premiera o spotkanie". - Dlatego, że jeżeli polityka migracyjna będzie tak radykalna, będzie antymigracyjna, to my nie uzyskamy żadnych sukcesów, wręcz przeciwnie. Ta opresyjność działa na niekorzyść Polski i niestety przeczy temu właśnie przesłaniu, że to ma być zapewnienie bezpieczeństwa. Tak się bezpieczeństwa nie zapewnia - przekonywała Machińska.
Lewandowski: Tusk mówił przede wszystkim do Łukaszenki
Słowa premiera o "czasowym zawieszeniu prawa do azylu" komentował w "Faktach po Faktach" także europoseł KO Janusz Lewandowski.
- Mówiąc te słowa, Tusk był doskonale świadom, że słucha go dzisiaj nie tylko Polska. Mówił i do Polski, to był taki sygnał: jesteśmy tak zdesperowani, tak zdeterminowani, by zapewnić wam dar, na który czekacie, który jest najbardziej upragniony w momencie, kiedy te lęki egzystencjalne wróciły na kontynent europejski, bo jest wojna. I mówił jednocześnie do Łukaszenki: uważaj proszę pana, ten proceder przemytu państwowego przestanie być opłacalny, trzeba z niego zrezygnować, bo cel pod tytułem skonfliktowanie polskiego społeczeństwa nie zostanie osiągnięty - komentował Lewandowski.
Porównał te słowa do "zbrojenia się, nie po to, żeby wejść do wojny, tylko żeby uniknąć wojny, żeby odstraszać". - Moim zdaniem to są takie sygnały skierowane do własnego społeczeństwa i do Łukaszenki, przede wszystkim do Łukaszenki, przez człowieka, który jest świadom, że azyl jest w Konwencji Praw Człowieka i jest w Karcie Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Więc mówi to po to, żeby do takiej sytuacji nie doszło - ocenił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Paweł Supernak