Schetyna podkreślił, że pamięta dzień, kiedy pięć lat temu został zaprzysiężony rząd Donalda Tuska.
- Jechaliśmy autobusem z Sejmu do Pałacu Prezydenckiego, wchodziliśmy po schodach po czerwnym dywanie na pierwsze piętro, żeby otrzymać nominację - powiedział polityk PO.
Pytany jaką stopień postawiłby rządowi Tuska w skali od jeden do sześciu, odpowiedział żartem, że siedem. Dopytywany o poważaną ocenę, stwierdził, że powinna być ona pozytywna.
- Cztery plus to dobra ocena, bo pokazuje osiągnięcia i jednocześnie zostawia margines chęci zmiany i poprawy - powiedział Schetyna.
Bez ponadkoalicyjnego porozumienia
W jego opinii, rządowi wiele się udało, choćby to, w jaki sposób prowadził Polskę przez czas kryzysu. Na pytanie, czego się nie udało zrobić, odpowiedział: - Nie udało się zbudować ponadkoalicyjnego porozumienaia odnośnie kilku spraw.
Nie wymienił, jakich, ale stwierdził, że teraz taką kwestią jest unijny budżet na lata 2014-2020.
- Mówię to poważnie, jeśli PiS zmieniłby swoje agresywne nastawienie w stosunku do walki o budżet europejski, to może to byłby taki wspólny sukces - zaznaczył Schetyna. - Mam nadzieję, że tak będzie, takie sygnały się pojawiają - dodał.
Dokładnie pięć lat temu - 16 listopada 2007 r. - został zaprzysiężony rząd PO-PSL, na którego czele staną Donald Tusk.
Jego pierwsza kadencja trwała do 18 listopada 2011 r. Wtedy też, po ponownie wygranych przez Platformę wyborach parlamentarnych, rząd PO-PSL rozpoczął swoją drugą kadencję.
Autor: MAC//mat / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24