Schetyna odniósł się w środowy poranek do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego na temat wyborów w stolicy.
"Decyzja w sprawie kandydata na prezydenta Warszawy zapadnie bardzo szybko, wybór padnie albo na Patryka Jakiego, albo na Michała Dworczyka" - powiedział Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej". Prezes PiS ocenił, że Dworczyk "zdaje się mieć większe szanse na poszerzenie elektoratu PiS w stolicy".
"Wierzę, że Trzaskowski będzie prowadził intensywną rozmowę"
- Jaki to na pewno wielkie emocje, starcie bardzo twarde i o wszystko, a Dworczyk to pewnie kampania spokojniejsza, nieco bardziej wyrafinowana - oceniał możliwe scenariusze walki z potencjalnymi kandydatami Prawa i Sprawiedliwości w wyborach w Warszawie Schetyna.
Gość dogrywki "Jeden na jeden" powiedział, że Jarosław Kaczyński postawił na Michała Dworczyka już kilka tygodni temu. Na pytanie, czy to właśnie on będzie głównym rywalem Rafała Trzaskowskiego w stolicy, Schetyna stwierdził, że "wydaje mu się, że tak".
- Wierzę, że Rafał Trzaskowski będzie prowadził intensywną rozmowę (z warszawiakami - red.) - mówił też lider PO. Zdaniem Schetyny to właśnie były minister administracji i cyfryzacji i wiceminister spraw zagranicznych zdobędzie największe poparcie wśród mieszkańców stolicy.
- Ważne jest zbudowanie przekonania, że to jest ten kandydat. Warszawiacy muszą być pewni, że chcą zagłosować na Trzaskowskiego - powiedział Schetyna.
Zdaniem gościa internetowej dogrywki "Jeden na jeden", jesienne wybory samorządowe w Warszawie będą mocno nacechowane politycznie. - Jest też wybór programów, pewnej wizji rozwoju miasta, ale to będzie także plebiscyt anty-PiS - podkreślił.
"To będzie plebiscyt anty-PiS"
"Jestem w kontakcie z przewodniczącą Nowoczesnej"
Schetyna został również zapytany o wspólne listy samorządowe z Nowoczesną. Na brak porozumienia w tej sprawie wskazywał Ryszard Petru, założyciel i były lider Nowoczesnej. "Najwyższy czas uzgadniać wspólnych kandydatów opozycji na prezydentów największych miast. Jeśli nie ma możliwości porozumienia to należałoby przeprowadzić prawybory" - napisał na Twitterze we wtorek Petru.
- Rozmawiamy. Ja jestem cały czas w kontakcie z panią przewodniczącą (Nowoczesnej - red.) - skomentował te słowa Schetyna.Szef PO odniósł się m.in. do sytuacji w Poznaniu, gdzie obecnie rządzi popierany przez Platformę Jacek Jaśkowiak, a Nowoczesna zastanawia się nad wystawieniem w jesiennych wyborach własnego kandydata.- Tam, gdzie są prezydenci, którzy funkcjonują dobrze, mają wsparcie, mogą startować po raz kolejny w wyborach. Namawiamy, żeby tego nie niszczyć, żeby budować szersze wsparcie - dodał Schetyna.Lider PO nie był w stanie wskazać, w jakim dużym mieście Nowoczesna może liczyć na wystawienie własnego kandydata na prezydenta, którego poprze także jego ugrupowanie. - To jest kwestia podziału, miejsc w komitecie wyborczym, na listach, to jest kwestia wiceprezydentów - mówił. - Jeżeli będzie kandydat (Nowoczesnej - red.), to nie wykluczamy takiej rozmowy - dodał po chwili Schetyna.Gość dogrywki "Jeden na jeden" nie wykluczył, że 12 maja, przy okazji organizowanego w stolicy przez PO Marszu Wolności, odbędzie się także konwencja samorządowa Platformy.
"To jest kwestia podziału, miejsc na listach, wiceprezydentów"
"Musimy poradzić sobie sami"
Grzegorz Schetyna odniósł się również do wypowiedzi szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska z ubiegłego tygodnia na temat jego przyszłości politycznej.
Schetyna powiedział w środę, że jest entuzjastą powrotu Tuska do krajowej polityki. - To zawsze jego decyzja, bo to on będzie decydował, czy będzie kontynuował karierę w Europie, czy wróci do Polski - dodał.Przypomniał, że Tusk ma szansę na poprawę wizerunku naszego kraju za granicą.- Uważam, że jego doświadczenie, pozycja międzynarodowa to jest wielki atut dla Polski, wielki argument dla nas wszystkich, bo będziemy musieli odbudowywać pozycję Polski - wskazał.
- Wygrać trzy wybory z rzędu. Wygrać wybory parlamentarne, stworzyć rząd, zaproponować Donaldowi Tuskowi kandydowanie na prezydenta. Czy może być lepszy scenariusz dla Platformy Obywatelskiej? Nie - stwierdził Schetyna.
Przewodniczący PO przekonywał jednak, że nie widzi możliwości wystawienia Tuska jako lidera opozycji w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych. - Będzie to trudne czy niemożliwe ze względu na jego mandat w Brukseli - wyjaśnił, dodając, że kadencja Tuska jako szefa RE kończy się w grudniu 2019 roku, czyli po planowanych wyborach.- My musimy poradzić sobie sami. My, czyli zjednoczona opozycja, koalicja obywatelska. My wszyscy, którzy dzisiaj rozmawiamy, musimy zbudować szeroki front anty-PiS i wygrać te wybory - wskazał lider PO.
"Czy może być lepszy scenariusz dla Platformy? Nie"
Autor: ptd/adso / Źródło: TVN24, PAP