Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, jedna z dwóch nowych izb powołanych za rządów PiS, nie przychyliła się do argumentów prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry i odrzuciła jego wniosek o unieważnienie wyroku Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN z grudnia 2019 roku. Wtedy ta izba uchyliła uchwałę nowej Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sprawa dotyczyła przechodzenia sędziów w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia.
W wyroku z 5 grudnia 2019 roku Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego uchyliła uchwałę nowej Krajowej Rady Sądownictwa w sprawie z odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego i oddaliła wniosek prezesa Izby Dyscyplinarnej SN o przekazanie sprawy do tej Izby. Sędzią, który złożył odwołanie od uchwały nowej KRS, był Andrzej Kuba. Chodziło o przechodzenie sędziów w stan spoczynku po ukończeniu 65. roku życia.
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN uznała wówczas, że nowa KRS nie daje wystarczających gwarancji niezależności od organów władzy ustawodawczej i wykonawczej, i jest to punkt wyjścia do oceny, czy Izba Dyscyplinarna SN jest niezawisła.
To jedna ze spraw, których dotyczył wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 19 listopada 2019 roku.
Wtedy to TSUE orzekł, że to Sąd Najwyższy ma badać niezależność nowej Izby Dyscyplinarnej, by ustalić, czy może ona rozpoznawać spory dotyczące przejścia sędziów Sądu Najwyższego w stan spoczynku.
Zbigniew Ziobro chciał unieważnienia wyroku Sądu Najwyższego
Jednak wyrok SN z 5 grudnia 2019 roku został zakwestionowany przez prokuratora generalnego, którą to funkcję pełni minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Wniósł on o unieważnienie orzeczenia.
"W jego ocenie wyrok nie mógł ostać się w obrocie prawnym, albowiem w chwili orzekania w rozpoznawanej przez Izbę Pracy i Ubezpieczeń Społecznych sprawie droga sądowa była niedopuszczalna" - czytamy w komunikacie opublikowanym we wtorek na stronie internetowej Sądu Najwyższego.
SN: doszło do wewnętrznego naruszenia kompetencji w Sądzie Najwyższym
Wnioskiem Zbigniewa Ziobry zajmowała się na wtorkowym niejawnym posiedzeniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, czyli jedna z dwóch - obok Izby Dyscyplinarnej - powołana za rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Stwierdziła, że Izbą Sądu Najwyższego właściwą do rozpoznania odwołania nie była Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, lecz ona sama.
Uznała jednak, że to "'wewnętrzne' naruszenie kompetencji w Sądzie Najwyższym nie mogło skutkować unieważnieniem zaskarżonego orzeczenia Sądu Najwyższego".
Sąd Najwyższy nie przychylił się do argumentów prokuratora generalnego
Jednocześnie, odnosząc się do głównego zarzutu wniosku, czyli niedopuszczalności drogi sądowej w tej konkretnej sprawie, Sąd Najwyższy nie przychylił się do argumentacji prokuratora generalnego.
"W zakresie spraw cywilnych (prywatnoprawnych) można formułować zasadę domniemania drogi sądowej, natomiast w sferze prawa publicznego droga sądowa musi mieć każdorazową podstawę w konkretnym przepisie prawa powszechnie obowiązującego. Zdaniem Sądu Najwyższego drogi sądowej nie należy utożsamiać z zaskarżalnością danego aktu. Sąd Najwyższy uznał, że zarówno w chwili wniesienia odwołania, jak i obecnie przepisem umożliwiającym zakwestionowanie uchwały KRS był art. 44 ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa (...). Uchwała w przedmiocie opinii co do dalszego zajmowania stanowiska sędziego dotyczy indywidualnej sprawy tego konkretnego sędziego" - napisano w komunikacie po wtorkowej rozprawie.
"Ponadto ograniczenie prawa do sądu sędziego przenoszonego w stan spoczynku stałoby w sprzeczności z przepisami prawa Unii Europejskiej, interpretowanymi w judykaturze Trybunału Sprawiedliwości UE" - dodano.
W konsekwencji Sąd Najwyższy oddalił wniosek prokuratora generalnego.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock