Sąd Najwyższy oddalił w czwartek kasację prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry w głośnej sprawie drukarza, który odmówił wydrukowania plakatów fundacji LGBT. W mocy pozostaje wyrok, w którym Adama J. uznano za winnego wykroczenia, choć odstąpiono od kary.
Ziobro złożył kasację na korzyść drukarza i wnosił w niej o uchylenie wyroków zapadłych w sprawie i uniewinnienie mężczyzny.
"Nie miał uzasadnionego powodu do odmowy"
Sędzia Sądu Najwyższego Andrzej Ryński - uzasadniając czwartkowe orzeczenie - wskazał, iż sąd II instancji w tej sprawie prawidłowo rozpoznał sprawę. Dodał, że "w realiach tej sprawy", odmawiając świadczenia, nie można było kierować się przesłankami światopoglądowymi.
Jak zaznaczył, "w realiach tej konkretnej sprawy" drukarz, "motywowany swymi przekonaniami katolickimi, nie miał uzasadnionego powodu do odmowy dokonania wydruku według dostarczonego przez fundację projektu".
- Jego działanie miało wyłącznie charakter odtwórczy i wiązało się z wykonywaniem czynności czysto technicznych - dodał. Sędzia wskazał, że projekt plakatu wskazywał, iż grafika składała się z logotypu fundacji, a nie "promowała zachowań LGBT, które sprzeczne byłyby z kanonami wiary katolickiej".
- Uzasadniona odmowa mogłaby wystąpić w sytuacji drukarza, który jako katolik otrzymuje zlecenie na wydrukowanie reklamy propagującej treści w sposób oczywisty sprzeczne z zasadami jego wiary. Natomiast, jeśli mamy do czynienia z rzemieślnikami, którzy wykonują zwykłe czynności techniczne, to (...) nie ma tutaj pola do rozważań, jeśli chodzi o konflikt sumienia między wykonywaną usługą a światopoglądem - zaznaczył. - Kiedy przekonania religijne pozostają w oczywistej sprzeczności z cechami i charakterem usługi, to wolno odmówić wykonania takiego świadczenia, nawet jeśli pozostaje to w konflikcie z innymi wartościami, w tym także konstytucyjnymi, takimi jak zakaz dyskryminacji. Natomiast odmowy nie mogą uzasadniać indywidualne przymioty osób, na rzecz których ta usługa ma być wykonana, np. wyznanie religijne, manifestowane poglądy czy preferencje seksualne - mówił sędzia Ryński.
Odmówił druku plakatów
Sprawa rozpoczęła się w maju 2015 roku. Do firmy Adama J. zadzwonili przedstawiciele jednej z fundacji LGBT (z ang. Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender), czyli zajmującej się walką o prawa m.in. homoseksualistów. Drukarz umówił się na cenę plakatu i poprosił o wysłanie obrazu, który miał zostać wydrukowany. Kiedy zobaczył, że jest to plakat promujący jedno z wydarzeń organizowanych przez środowiska homoseksualistów - zerwał współpracę. Pierwszy wyrok (nakazowy) zapadł w tej sprawie w czerwcu 2016 roku. Sąd rejonowy nakazał wtedy drukarzowi zapłacić 200 zł na rzecz Skarbu Państwa. W wyniku sprzeciwu obwinionego, wyrok uchylono. W marcu ubiegłego roku SR ponownie uznał Adama J. za winnego, jednocześnie odstąpił od wymierzenia kary. W maju zeszłego roku Sąd Okręgowy w Łodzi utrzymał wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa uznając J. winnym wykroczenia z art. 138 Kodeksu wykroczeń - "umyślnej, bez uzasadnionej przyczyny odmowy świadczenia, do którego jest obowiązany" - odstępując od wymierzenia mu kary. Sąd okręgowy wskazał wtedy, że niezależnie od tego, czy sprawa dotyczyłaby odmowy wydrukowania roll-upu dla organizacji LGBT, czy plakatów promocyjnych dla ruchów obrony życia, to należy ocenić ją dokładnie tak samo - w kategoriach błędnego pojmowania wolności sumienia.
Ziobro złożył kasację
Prokurator generalny złożył we wrześniu zeszłego roku kasację na korzyść Adama J. - Uważam ten wyrok za błędny, naruszający konstytucyjną zasadę wolności sumienia - mówił Ziobro. Dodawał, że "nie chodzi tu o żadne uprzedzenia wobec tych czy innych środowisk, tylko o zasady". Wskazywał, że "dziś każdy ma wybór, zwłaszcza w przypadku tak rozpowszechnionych usług, jak drukarskie". - Jeśli spotka się z odmową zlecenia, może iść do konkurencji - zaznaczał. Kasacja kwestionuje też m.in. rzetelność oceny sądu okręgowego, co do przyczyny odmowy świadczenia. SO uznał, że światopogląd czy subiektywne rozumienie wyznawanej religii, nie mogą stanowić uzasadnionej przyczyny odmowy. Kasacja wskazuje zaś na "możliwość odmiennej interpretacji wspomnianej odmowy, która powinna być należycie oceniona przez SO". Podkreślono w niej, że "obwiniony nie działał złośliwie, z zamiarem szykanowania czy poniżenia, pomimo że negatywne postrzeganie ruchów LGBT było wyrazem jego osobistej i podyktowanej względami religijnymi oceny". Przed rozpoczęciem rozprawy prokurator zawnioskował o jej zawieszenie do czasu rozpatrzenia przez Trybunał Konstytucyjny wniosku prokuratora generalnego pośrednio odnoszącego się do tej sprawy. SN nie uwzględnił jednak postulatu prokuratora. Jak wskazał sędzia Ryński fakt złożenia wniosku do TK nie może być uznany za "długotrwałą przeszkodę uniemożliwiającą prowadzenie postępowania przed sądem", a tylko w takim wypadku byłoby możliwe zawieszenie. W grudniu zeszłego roku Ziobro zaskarżył do TK przepis Kodeksu wykroczeń, na którego podstawie sądy uznały winę łódzkiego drukarza. Wniósł o uznanie przepisu za niezgodny z zasadą demokratycznego państwa prawa wyrażoną w art. 2 konstytucji oraz z art. 53 ustawy zasadniczej, gwarantującym wolność sumienia i religii. Postawił też art. 138 Kw zarzut naruszenia wolności gospodarczej i swobody zawierania umów. O uznanie przepisu za niekonstytucyjny w marcowym stanowisku dla TK w tej sprawie wniósł Sejm. Natomiast Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar w swym stanowisku dla TK wskazał, że karanie za bezzasadną odmowę usługi zapobiega dyskryminacji i jest zgodne z konstytucją. Trybunał nie wyznaczył jeszcze terminu na rozpoznanie sprawy.
Autor: ptd,js/adso / Źródło: tvn24,PAP