Jednak będzie śledztwo ws. wypowiedzi Janusza Palikota. Sąd Okręgowy w Lublinie uchylił we wtorek postanowienie Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ o odmowie wszczęcia śledztwa ws. słów posła PO - na konferencji prasowej i blogu pytał on, czy Lech Kaczyński "cierpi na chorobę alkoholową". Na blogu użył w odniesieniu do prezydenta Kaczyńskiego i jego brata określenia "kurduple".
Decyzja sądu oznacza, że prokuratura będzie musiała prowadzić śledztwo w tej sprawie. Sąd podzielił co prawda opinię prokuratury, że sugestie dotyczące nadużywania alkoholu mogą być rozpatrywane w trybie prywatno-skargowym, nie z oskarżenia publicznego. Uznał jednak, że użyte przez Palikota na blogu określenie "kurduple" można traktować jako obraźliwe i znieważające.
Sąd: kurdupel to obelga
- W ocenie sądu użycie tego stwierdzenia, mimo iż ma ono szlachetny wywodzący się z języka francuskiego i odnoszący się do Napoleona Bonaparte rodowód, użycie go w dniu dzisiejszym, w naszych realiach, nie tylko wobec głowy państwa, ale wobec każdego człowieka traktować należy jako obelgę - argumentował sędzia Piotr Romański.
Sędzia zaznaczył, że jeśli prokurator w toku postępowania nie zgodzi się z jednoznacznością użytych stwierdzeń, to należy odwołać się do wiedzy specjalistów z dziedziny językoznawstwa bądź kulturoznawstwa. Pełnomocnik prezydenta takich wątpliwości nie miał. - Są ludzie niższego, wyższego i średniego wzrostu, na co nie mamy wpływu. W mojej ocenie określenie kogoś kurduplem jest poniżające - powiedział mec. Henryk Cioch.
Blog Palikota
Poseł Palikot na swym blogu 22 kwietnia pisał m.in., że gra "w grę wymyśloną przez Kaczyńskich" i "przejmując ich metody" usiłuje znaleźć motywację, która nimi kieruje. "I widzę tylko tę jedną: przesłonięcie własnego tchórzostwa. Próbę wymazania kompleksów z młodości - kurdupli, przeganianych na podwórkach Żoliborza przez silniejszych kolegów, kompleksu słabosilnych, którzy respektują twarde zasady wyłącznie wobec słabszych od siebie. A kiedy nie dają sobie rady, chowają się za barykadą kobiecych spódnic lub sięgają po kaczuszkę" - napisał Palikot.
Wypowiedzi Palikota, będące przedmiotem tego postępowania, miały związek z informacjami Radia ZET, że w lutym i kwietniu Kancelaria Prezydenta zakupiła za ok. 3 tys. zł blisko 500 miniaturowych buteleczek (tzw. "małpek") alkoholu. Kancelaria Prezydenta informowała wtedy w wydanym oświadczeniu, że "alkohol w małych opakowaniach zakupiony został na potrzeby cateringu samolotowego, zgodnie z obowiązującymi standardami na pokładach samolotów", a jakiekolwiek inne sugestie dotyczące przeznaczenia alkoholu "są bezpodstawne i godzące w dobre imię Kancelarii Prezydenta RP".
Palikot tłumaczył wówczas, iż "nie twierdzi, że prezydent jest alkoholikiem", ale oczekuje w tej sprawie "odpowiedzi pana prezydenta, czy tak jest, czy tak nie jest".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Tomasz Gzell