Na lotnisku w w Rzeszowie-Jasionce lądują kolejne amerykańskie samoloty w związku z trwającym od dwunastu dni wzmacnianiem wschodniej flanki NATO. W poniedziałek wylądowały między innymi dwa Boeingi 777, czyli największe dwusilnikowe samoloty pasażerskie na świecie.
14 lutego w Jasionce od rana lądują kolejni amerykańscy żołnierze i ich sprzęt. - Najpierw przyleciał Boeing 777, czyli największy dwusilnikowy samolot pasażerski świata. Od rana pojawiły się tu już dwie takie maszyny - relacjonował reporter TVN24 Marcin Kwaśny.
Według nieoficjalnych informacji Polskiej Agencji Prasowej, przyleciało w nich w sumie około 600 żołnierzy. Przed godziną 11 w Jasionce wylądował też ciężki wojskowy samolot transportowy Boeing C-17 Globemaster III, który jednorazowo może przewieźć nawet 70 ton ładunku.
- Oprócz kontenerów z zawartością znaną tylko wojskowym są też samochody ciężarowe i ciężarówki wojskowe, które są potem widoczne w okolicy - opisywał reporter TVN24.
Wojsko nie informuje o transportach z żołnierzami i sprzętem. - Nie udzielamy informacji na ten temat. Są to dane operacyjne – powiedziała PAP zastępca rzecznika Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych kmdr ppor. Anna Maciejowska-Krześniak.
Kolejny samolot z żołnierzami USA spodziewany wieczorem
Kolejnym samolotem, który wylądował tuż przed godziną 15 na lotnisku w Jasionce, był Boeing 767, który został wyczarterowany przez amerykańską armię. Z napisu na maszynie wynikało, że samolot należy do amerykańskich linii czarterowych Omni Air International. Z maszyny wysiadło około 200 żołnierzy, którzy udali się do pobliskich namiotów rozstawionych obok płyty lotniska.
Wieczorem spodziewany jest kolejny samolot z amerykańskimi żołnierzami. Z nieoficjalnych informacji reportera TVN24 Marcina Kwaśnego wynika, że tylko w poniedziałek w Jasionce może wylądować nawet 1500 żołnierzy.
Wojskowi będą najpewniej stacjonować w dwóch lokalizacjach odległych o 50 kilometrów od Jasionki: w Mielcu oraz Nowej Dębie.
W Jasionce w poniedziałek lądowały również amerykańskie helikoptery m.in. Black Hawk oraz Boeing CH-47 Chinook. Jak wynikało z informacji z portalu flightradar24, jedna z maszyn przyleciała do Jasionki z Bieszczad. Reporter PAP widział w poniedziałek również konwoje amerykańskie, w tym słynne hummery, które poruszały się drogą krajową nr 19 w stronę Bieszczad. Prawdopodobnie część amerykańskich wojskowych stacjonować będzie lub ćwiczyć w Ośrodku Szkolenia Górskiego w Trzciańcu, który znajduje się właśnie w Bieszczadach.
W sobotę minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak poinformował, że żołnierze amerykańscy z 82. dywizji w sile prawie 5 tysięcy dołączą do już przebywających w Polsce 5 tysięcy wojsk. Jak zaznaczył, "dodatkowi żołnierze wzmocnią siły amerykańskie w południowo-wschodniej części naszego kraju".
Żołnierze, sprzęt, myśliwce
Od prawie dwóch tygodni w Polsce lądują kolejne amerykańskie maszyny wojskowe. - Oficjalnie ani strona amerykańska, ani Ministerstwo Obrony Narodowej nie wskazują, jaka liczba sojuszniczych żołnierzy pojawiła się już w Polsce. Wszystko jednak wskazuje na to, że zapowiadana na początku lutego grupa 1700 żołnierzy już jest na polskiej ziemi. Wraz z nimi pojawiły się setki, jak nie tysiące ton sprzętu - mówił Kwaśny.
Błaszczak przekazał, że w poniedziałek w bazie w Łasku (woj. łódzkie) wylądowały kolejne amerykańskie myśliwce F15. 8 maszyn dołączy do tych, które przyleciały w zeszłym tygodniu.
Mają współpracować z polskimi i duńskimi F-16, które już wykonują misję NATO Air Policing z bazy lotniczej Szawle (Siauliai) na Litwie. Rozlokowane siły mają ściśle współpracować z Centrum Operacji Powietrznych Połączonych Sił Zbrojnych (CAOC UE) z siedzibą w Niemczech.
Generał Jeffrey Harrigian, dowódca amerykańskich sił powietrznych w Europie i Afryce - cytowany w komunikacie amerykańskich sił powietrznych - przekazał, że "zaangażowanie amerykańskich samolotów i lotników jest dowodem solidarności Sojuszu".
Wzmacnianie wschodniej flanki NATO
W Polsce przybywa również żołnierzy z innego sojuszniczego kraju. W czwartek w Warszawie wylądowało 350 żołnierzy brytyjskiej piechoty morskiej. Dołączyli oni do brytyjskich sił stacjonujących w Polsce.
- Ta solidarność jest odwzajemniana przez naszych sojuszników. W Polsce będzie stacjonowało łącznie ponad 600 brytyjskich wojskowych - przekazał po wylądowaniu wojskowych szef MON Mariusz Błaszczak.
W zeszły piątek Pentagon potwierdził, że do Polski trafią dodatkowe trzy tysiące żołnierzy USA. Wcześniej Agencja Reutera - powołując się na urzędników - przekazała, że będą to żołnierze z 82. Dywizji Powietrznodesantowej, a nie z sił amerykańskich w Europie.
Dodatkowo nadal 8500 żołnierzy USA - poza wspomnianymi trzema tysiącami - jest w stanie pogotowia, aby w razie potrzeby być gotowymi do rozmieszczenia w Europie. Siły, o których poinformował w piątek Reuters, są osobną grupą w stosunku do 1700 wojskowych już skierowanych przez Stany Zjednoczone do Polski.
Źródło: TVN24, PAP