Myślę, że w tej sytuacji prezydent nie ma wyjścia. Będzie musiał wycofać obydwa te projekty - oświadczył były prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Rzepliński. Jego zdaniem przygotowane w Kancelarii Andrzeja Dudy projekty ustaw dotyczące Sądu Najwyższego i Krajowej Rady Sądownictwa "zostały wykastrowane z istoty".
Prezydent Andrzej Duda w lipcu zawetował dwie ustawy związane z sądownictwem forsowane przez PiS - o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa. 25 września zaprezentował własne projekty tych ustaw. Następnie zostały one przekazane do Sejmu, gdzie podczas prac komisji sprawiedliwości posłowie (głównie obozu rządzącego) nanosili na nie poprawki.
- Opracowane przez komisję projekty oceni teraz prezydent Andrzej Duda - zapowiedział wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. - To jeszcze nie zwieńczenie całego procesu - podkreślił.
- W drugim czytaniu oba projekty można jeszcze udoskonalić - komentował na koniec czwartkowych obrad komisji Mucha, zaznaczając, że "nie ma praw doskonałych". - Prezydent dotrzymał słowa - dodał minister. Jak ocenił, to "dobre projekty", zwłaszcza co do "multipartyjnego wyboru członków KRS".
- Nie widzę "końca demokracji" - zaznaczył.
"Nie było go niestety"
- Dla mnie jest dość dziwne, że pan prezydent był nieobecny, kiedy Sejm zajmował się jego dwoma - można powiedzieć flagowymi - projektami ustaw o Sądzie Najwyższym oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa. Ustawami ustrojowymi - podkreślił były prezes Trybunału Konstytucyjnego profesor Andrzej Rzepliński w rozmowie z RMF FM.
- Szczerze powiem, ja sobie nie wyobrażam, żeby w państwie europejskim, tak dużym i ważnym jak Polska, w tym czasie, kiedy takie ustawy są procedowane, żeby ich autor i szef państwa był nieobecny - ocenił.
Prowadzący program zauważył, że prezydent miał w tym czasie "ważną wizytę zagraniczną".
- Rozumiem, że marszałek Sejmu powiadomił prezydenta o programie pracy Sejmu na tym posiedzeniu plenarnym. I prezydent miał nie tylko prawo, ale też obowiązek zażądać przesunięcia tego na inny tydzień. W naturalny sposób prezydent powinien czuwać nad tym co się w Sejmie w tym momencie, obszarze, dzieje - podkreślał Rzepliński. - Nie było go, niestety - zaznaczył.
"Robota się powinna zacząć od początku"
- Jest jeszcze czas do drugiego czytania, prezydent może wycofać te projekty. I robota się powinna zacząć od początku - powiedział.
- Te jego [prezydenta Andrzeja Dudy - przyp. red.] projekty były obrabiane na tych spotkaniach, które ja nazwałem rozbieraniem wymiaru sprawiedliwości w Polsce i dzieleniem sędziów i struktury sądowej na naszych i waszych, ale już wewnątrz obozu rządzącego. Co jest dodatkowo dziwactwem - ocenił były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
W opinii Rzeplińskiego projekty prezydenta "zostały wykastrowane z istoty". - Przywrócone zostały różne rzeczy, dla których prezydent zawetował te ustawy i zajmował bardzo twarde stanowisko - argumentował.
- Więc w tej sytuacji, myślę, że nie ma wyjścia. Będzie musiał wycofać obydwa te projekty tak, jak one zostały uchwalone ostatecznie w Komisji Praworządności, Wymiaru Sprawiedliwości, Praw Człowieka. Albo będzie musiał je zawetować - stwierdził były prezes TK.
Zdaniem Rzeplińskiego prezydent "może zażądać odroczenia debaty w drugim czytaniu na posiedzeniu Sejmu". A następnie powołać ekspertów, "profesorów prawa, specjalistów od prawa konstytucyjnego" od pracy nad projektami. - I uzyska taką dodatkową wiedzę, która przyda mu się jako prezydentowi do decydowania co dalej ma z tym zrobić - argumentował.
"Nie da sobą pomiatać"
Pytany, jakie jego zdaniem są szanse, że prezydent wycofa swoje projekt ustaw, Rzepliński odpowiedział: - Ja chciałbym mocno wierzyć, że prezydent mojego państwa będzie w tej sprawie - naprawdę kluczowej dla ustroju - w pełni suwerenny.
- I to on będzie podejmował suwerennie decyzje co ma zrobić. I że nie będzie już żadnych rozmów z prezesem partii rządzącej, bo to jest wyłącznie w kompetencji prezydenta - dodał.
- Jako obywatel mam prawo oczekiwać od prezydenta mojego państwa, że on nie da sobą pomiatać. Ma odpowiednie instrumenty i skoro już [zaczął - red.] pracę wokół ustroju Sądu Najwyższego i ustroju Krajowej Rady Sądownictwa, że to będzie porządnie załatwione. Od początku do końca - podkreślił.
- Nawet w obozie rządzącym, jak się rozmawia z niektórymi posłami, oni mają spore wątpliwości, czy to się po prostu nie wymknęło spod kontroli - ocenił Rzepliński.
Autor: azb//now / Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: tvn24