Rzecznik rządu Jan Dziedziczak zaprzecza, jakoby premier miał taśmy na polityków, co sugeruje Roman Giertych. A Adam Lipiński w rozmowie z tvn24.pl zapewnia, że "PiS żadnych materiałów nie gromadziło. Nie prowadziliśmy prowokacyjnych rozmów, by je ujawnić w kampanii wyborczej".
Roman Giertych powiedział portalowi tvn24.pl, że w czasie dzisiejszej rozmowy z premierem usłyszał, iż Jarosław Kaczyński dysponuje taśmami na wielu polityków i, że gdy ujawni w kampanii wyborczej, to "wielu buty pospadają".
- Relacja Romana Giertycha z rozmowy z premierem Jarosławem Kaczyńskim jest nieprawdziwa,. Stwierdzenia premiera "o posiadaniu taśm na polityków" są całkowicie niemożliwe - powiedział tvn24.pl rzecznik rządu. Dziedziczak podkreślił, że "premier nie dysponuje takimi taśmami, i nie zamierza ich używać do walki politycznej".
Także szef gabinetu politycznego premiera Adam Lipiński z PiS mówi portalowi: - Ja nic o tym nie słyszałem, żeby były jakieś materiały. Ale jednocześnie dodaje: - Może ma je urząd antykorupcyjny, policja czy prokuratura. Może są jakieś materiały operacyjne.
- My, jako PiS, nie mamy zielonego pojęcia, co ma CBA. A nawet jakbyśmy mieli, to nie wykorzystalibyśmy ich w kampanii, bo to jest niemożliwe z wielu powodów - tłumaczy Lipiński w rozmowie z portalem i zastrzega: - Na pewno nie jest tak, że my jako politycy PiS kogokolwiek nagrywaliśmy, szantażowaliśmy czy chcemy szantażować - to absolutnie wykluczam, bo to perfidna i prowokacyjna metoda działań politycznych. Sam byłem ofiarą takiej praktyki ze strony Samoobrony i do głowy by mi nie przyszło, żeby stosować podobne metody. Wiem jak tymi materiałami można manipulować - mówi.
Adam Lipiński przypomina także, że kilka dni temu Andrzej Lepper zapowiadał, że ujawni taśmy, które miałyby kompromitować PiS. Możliwość ich istnienia potwierdzał właśnie Roman Giertych. Takie materiały miały być ujawnione dziś, ale nie zostały: - W momencie kiedy okazało się, że nic nie ma, to Giertych twierdzi, że to PiS ma jakieś materiały, które mają kompromitować innych polityków - oburza się Lipiński.
- 80 procent informacji przekazywanych ostatnio przez naszych koalicjantów, dotyczących rzekomych skandali i problemów z nami, to konfabulacje - podsumowuje.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl