Nie może być tak, że w ogóle nie ma rzecznika, więc trzeba tę lukę prawną jakoś rozwiązać - mówił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, odnosząc się do impasu w sprawie wyboru RPO. Wskazał, że w takiej sytuacji "są możliwe dwa warianty".
Większość senacka nie wyraziła w piątek zgody na powołanie Lidii Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich. Za objęciem przez nią tego stanowiska głosowało 45 senatorów, przeciwko - 51. Trzech wstrzymało się od głosu. Lidię Staroń poparło 45 senatorów z klubu Prawa i Sprawiedliwości, dwóch wstrzymało się od głosu, a jeden nie głosował. Była to już piąta nieudana próba wyłonienia następcy Adama Bodnara.
"Możliwe dwa warianty"
O to, co dalej z wyborem Rzecznika Praw Obywatelskich, pytani byli we wtorek wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki i rzeczniczka PiS Anita Czerwińska.
- To jest prerogatywa pani marszałek (Sejmu - red.), my oczekujemy na ciąg dalszy wydarzeń - mówiła Czerwińska.
Terlecki wskazywał, że "możliwe są dwa warianty". - Albo ogłoszenie terminu i zgłaszanie kolejnego kandydata, albo projekt ustawy - mówił, nawiązując do ewentualnej zmiany w Ustawie o Rzeczniku Praw Obywatelskich. Jak mówił dalej, "taki projekt może się pojawić", ponieważ "Sejm jest do tego zobligowany opinią Trybunału Konstytucyjnego". Nawiązał w ten sposób do wyroku TK kierowanego przez Julię Przyłębską, że przepis ustawy o RPO, który pozwala pełnić obowiązki Rzecznikowi Praw Obywatelskich po upływie kadencji do czasu objęcia stanowiska przez następcę, jest niezgodny z konstytucją.
Terlecki mówił, że "to nie może być tak, że w ogóle nie ma rzecznika, więc trzeba tę lukę prawną jakoś rozwiązać". Zapytany, czy PiS ma kolejnego kandydata na ten urząd, odparł: - mamy dużo kandydatów, tylko sytuacja jest taka, że Senat wszystko blokuje, więc trzeba się zastanowić, czy wystawianie kolejnego ma sens.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24