Senatorowie w większości zagłosowali przeciwko kandydaturze Lidii Staroń na Rzecznika Praw Obywatelskich. - Zdecydowanie widać, że potrzebny jest kompromis polityczny, żeby doszło do wyboru RPO - powiedział po głosowaniu senator PSL Ryszard Bober. Wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) ocenił, że "Senat robi wszystko, żeby torpedować personalne wybory Sejmu" w tej kwestii.
W piątek po godzinie 10.30 Senat rozpoczął rozpatrywanie punktu dotyczącego wyboru Lidii Staroń na nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Jej kandydaturę w parlamencie zgłosił klub PiS. W Sejmie poparła ją większość rządząca z pomocą m.in. części posłów Kukiz'15 i Konfederacji.
Po serii pytań do kandydatki ogłoszono przerwę do godziny 13.35. Po przerwie senatorowie przystąpili do głosowania.
Za kandydaturą głosowało 45 senatorów, przeciwko - 51. Trzech senatorów wstrzymało się od głosu.
Wynik głosowania na gorąco komentowali senatorowie.
Grodzki: jest jeszcze mnóstwo czasu na wyłonienie kolejnego kandydata na RPO
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki podkreślił, że RPO powinien służyć obywatelom, "a nie tej, czy przyszłej ekipie rządzącej". - To jest odpowiedzialność tej profesji, RPO musi być ponad doraźną polityką - przekonywał. - Stąd nie można się dziwić, że senator Lidia Staroń, która jest politykiem, nie została wybrana - mówił.
- Zrobiliśmy to szybko, bo jak zajmowało nam to dwadzieścia parę dni, wszyscy mówili że za wolno. Jak zrobiliśmy szybko, pojawiły się argumenty, że za szybko - mówił Grodzki. - Istotnym argumentem było to, że pan rzecznik Adam Bodnar sprawuje swoją funkcję do 15 lipca, czyli jest jeszcze mnóstwo czasu na wypracowanie wreszcie dobrego, kompromisowego kandydata w Sejmie, a Senat będzie miał wtedy przyjemną rolę w zatwierdzeniu takiej kandydatury - podkreślił marszałek Senatu.
"Zdecydowanie widać, że potrzebny jest kompromis polityczny"
Szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki powiedział, że "tak jak w przypadku Piotra Wawrzyka i Bartłomieja Wróblewskiego, tak teraz w przypadku Lidii Staroń mówiliśmy, mówimy i będziemy mówić, że Senat zgodzi się tylko na Rzecznika Praw Obywatelskich, który jest kompetentny i gwarantuje niepolityczność tego urzędu".
ZOBACZ TAKŻE: Staroń komentuje porażkę w głosowaniu
- Żaden z trójki tych kandydatów tego nie gwarantował, dlatego koalicja demokratyczna w Senacie, która funkcjonuje bardzo dobrze, nie zgodziła się też na tę trzecią kandydaturę - dodał.
Wicemarszałek Senatu Gabriela Morawska-Stanecka z Lewicy tłumaczyła, czemu zdecydowano się na szybki czas zajęcia się przez izbę wyrażeniem zgody na powołanie RPO. - Przyczyny były dwie. Pierwsza to to, że my panią senator z jej działalności znamy, w związku z czym nie mieliśmy wątpliwości i nie musieliśmy zapoznawać się z kandydaturą - mówiła.
- Po drugie, chcieliśmy dać pani marszałek (Sejmu) Elżbiecie Witek czas na to, żeby jeżeli ta kandydatura zostałaby odrzucona, mogła rozpocząć w Sejmie procedurę zgłaszania kandydatów - dodała.
Senator PSL Ryszard Bober przyznał, że "zdecydowanie widać, że potrzebny jest kompromis polityczny, żeby doszło do wyboru RPO". - Apelujemy do wszystkich partii politycznych, abyśmy wspólnie postarali się porozumieć, bo ten kompromis jest potrzebny, aby urząd rzecznika funkcjonował - dodał.
Tyszkiewicz: miejmy nadzieję, że instytucja RPO zostanie obroniona
Zdaniem Wadima Tyszkiewicza z Koła Senatorów Niezależnych "będzie próba przejęcia tego urzędu". - Kolejne próby powołania rzecznika spaliły na panewce, w związku z czym prawdopodobnie będzie jakiś scenariusz rezerwowy. My jako senatorowie niezależni za każdym razem będziemy głosować za najlepszym wyborem dla Polski, a nie kierując się interesem naszego koła czy naszym indywidualnym - dodał.
- Miejmy nadzieję, że instytucja Rzecznika Praw Obywatelskich zostanie obroniona w interesie demokratycznego ładu w Polsce - podkreślił Tyszkiewicz.
- Dobry Rzecznik Praw Obywatelskich to jedna z najważniejszych spraw dla obywateli, ważniejsza od gierek politycznych i przyszłości Koła Senatorów Niezależnych - oświadczył Kwiatkowski, który jest szefem koła.
- Dlatego, tak jak od początku deklarowaliśmy, po odpowiedziach na pytania ze strony pani senator dokonaliśmy oceny. Stwierdziliśmy, że dalej musimy szukać kandydata, który da gwarancje, że swoją wiedzą, umiejętnościami, predyspozycjami będzie najlepszym Rzecznikiem Praw Obywatelskich - podkreślił.
Pytani, czy to koniec ich współpracy z senator Staroń w ramach koła, Kwiatkowski i Tyszkiewicz zapewnili, że nie kierują się emocjami. - Tę decyzję musi podjąć pani senator - powiedział Kwiatkowski.
Pęk (PiS): Senat robi wszystko, żeby torpedować personalne wybory Sejmu ws. RPO
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk z Prawa i Sprawiedliwości powiedział dziennikarzom po głosowaniu, że nie chce przesądzać, czy Sejm podejmie kolejną próbę powołania RPO. Podkreślił, że pytanie w tej sprawie należy kierować do marszałek Sejmu.
- Myślę, że kolejny wybór rzecznika zgodnie z obowiązującym prawem zakończy się dokładnie tym samym rezultatem. Tu widać wyraźnie, że chodzi o to, żeby ten wybór się nie dokonał i Senat robi wszystko, żeby torpedować personalne wybory Sejmu - ocenił.
Nawiązując do przebiegu piątkowej debaty w Senacie, Pęk powiedział, że nie potrzebował tej dyskusji, ponieważ zna senator Staroń i jej "profil działań społecznych i politycznych jest wszystkim senatorom dobrze znany".
Dodał, że Koło Senatorów Niezależnych, którego głosy miały być rozstrzygające, w 1/3 wstrzymało się (głos Lidii Staroń we własnej sprawie - red.), a w 2/3 było przeciw (głosy Wadima Tyszkiewicza i Krzysztofa Kwiatkowskiego - red.).
Senatorowie niezależni mówią, że są niezależni, ale jak mówiłem przed głosowaniem, są beneficjentami tego układu większościowego, szczególnie senator (Krzysztof) Kwiatkowski, który jest przewodniczącym najbardziej prestiżowej komisji senackiej, bardzo aktywnym w pracach politycznych, legislacyjnych i członkiem Krajowej Rady Sądownictwa, więc na pewno tak do końca niezależnej pozycji nie ma - mówił Pęk.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24