Strajk generalny na Śląsku to malutki etap tego co przed nami. Jeśli po dzisiejszym dniu rząd nie usiądzie do rozmów, to mamy przygotowane kolejne scenariusze – powiedział w TVN24 Piotr Duda, szef NSZZ „Solidarność”.
- Nie odbieram tego w kategoriach zadowolenia, bo z tego, co się dzieje nikt nie powinien być zadowolony - komentował pikietę w Gdańsku, w której uczestniczył, a także strajk na Śląsku Duda.
Scenariusze uderzą w rząd?
Ocenił, że akcja na południu Polski "wyszła". - Pracownicy, którzy wyrazili chęć udziału w strajku, w tym strajku udział wzięli - powiedział, dodając, że celem innych pikiet w kraju było "pokazanie solidarności z postulatami i strajkującymi na Śląsku".
Duda uznał, że dzisiejszy dzień pokazał, że związkowcy "potrafią się zmobilizować, choć to rząd sam doprowadza do takiej mobilizacji i do tego, że ludzie mają wszystkiego dosyć". Przewodniczący "S" stwierdził też, że "rządzący doprowadzą do tego, że będą się musieli zamknąć na Wiejskiej i będą się bali pokazać ludziom na ulicach".
Lider związkowców zapowiedział też, że w kolejnych tygodniach - jeżeli rząd nie usiądzie do stołu obrad - pojawią się "nowe scenariusze". - Zostaną przygotowane tak, aby uderzały w rząd, a nie społeczeństwo - dodał.
Trzy "sprawy brzegowe"
Piotr Duda przypomniał jakie są głowne postulaty "Solidarności". - Domagamy się wycofania ustawy o elastycznym czasie pracy; szkodzącej i skandalicznej. Ustawa antykryzysowa powinna obowiązywać obligatoryjnie po spełnieniu pewnych parametrów. Chcemy zmiany ustawy o płacy minimalnej. To są dla nas trzy sprawy brzegowe, od których nie odstąpimy – zaznaczył.
- To dla nas ważne rzeczy, od których nie odstąpimy - zaznaczył.
Autor: adso/tr/k / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24