Według szefa polskiego MSZ, rząd "poruszył niebo i ziemię", by uwolnić Polaka porwanego w Pakistanie. Ale dla Polaków to za mało. Mimo że działania służb wciąż owiane są tajemnicą, połowa z nas jest przekonana, że rząd powinien i mógł zrobić więcej, aby uratować życie inżyniera. Takie wyniki przynosi sondaż Instytutu "Homo Homini" przekazany tvn24.pl i "Rzeczpospolitej".
Na pytanie, "czy polski rząd zrobił wszystko, co było możliwe, aby uratować Polaka porwanego i zabitego w Pakistanie?" - "Nie" odpowiedziało dokładnie 50 procent badanych. Dla co trzeciego respondenta, działania rządu były wystarczające (17 procent nie miało zdania). Co ciekawe, takie - kategoryczne i zaskakujące - sądy ankietowani wydali, chociaż wciąż nie wiadomo tak naprawdę, jakie dokładnie działania podejmował rząd i służby, by doprowadzić do szczęśliwego finału negocjacji z porywaczami.
Kto winny?
Mimo to, dla ponad 35 procent badanych premier i jego ministrowie na pewno "ponoszą odpowiedzialność za śmierć Polaka" (odpowiadając na pytanie można było wskazać na więcej niż jedną odpowiedź). "Bardziej winni", według respondentów, okazali się tylko sami terroryści (68 procent) i rząd Pakistanu (39 procent). Wśród największych grzechów polskiego rządu ankietowani wskazali: "niedostatecznie chronienie swoich obywateli za granicą" i "narażanie ich życia, wysyłaniem wojska na zagraniczne misje".
Dla 17,5 proc. ankietowanych odpowiedzialność za śmierć polskiego inżyniera ponosi... on sam. Dlaczego? "Bo wiedział, gdzie jedzie i czym ryzykuje". Co dziesiąty pytany przez Instytut "Homo Homini" przekonany jest natomiast, że do jego uprowadzenia i zabójstwa w ogóle by nie doszło, gdyby nie "rząd Stanów Zjednoczonych, który przeprowadzając interwencję w Afganistanie zdestabilizował cały region".
Najpierw ocalić. Potem schwytać
Wyniki sondażu pokazują też, że po śmierci Polaka w Pakistanie bardziej myślimy o tym, aby w przyszłości podobne sytuacje nie miały miejsca, a nie, by szukać za wszelką cenę odwetu na porywaczach. Zwiększenia bezpieczeństwa Polaków, którzy znajdują się w niebezpiecznych rejonach świata, domaga się 52 procent badanych. Zatrzymania i osądzenia winnych mordu w pierwszej kolejności chce natomiast prawie 31 procent respondentów. Co dwudziesty Polak wskazuje zaś, że nasz kraj powinien za wszelką cenę - bez względu na konsekwencje - znaleźć i zabić porywaczy. O tym, że śmierć naszego inżyniera jest wystarczającym argumentem za tym, by wycofać polskie wojska z Afganistanu (mówił o tym tuż przed śmiercią sam porwany), przekonanych jest prawie 12 procent ankietowanych.
Sondaż Instytutu "Homo Homini" dla tvn24.pl i "Rzeczpospolitej" przeprowadzono w dniach 10-11 lutego na reprezentatywnej próbie 1012 Polaków.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl