Trzeba prezesa spytać, ja nie byłem w Sosnowcu - mówił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki z Prawa i Sprawiedliwości, pytany o słowa Jarosława Kaczyńskiego. W środę prezes PiS powiedział, że "nowa polska elita władzy i - mam nadzieję - coraz większa część elity kulturalnej i innych elit już nie pracuje dla naszych wrogów". Dodał, że ci, którzy dla nich "pracują, będą piętnowani".
Podczas wtorkowej konwencji wyborczej w Sosnowcu prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił między innymi o polskich elitach. - Nowa polska elita władzy i - mam nadzieję – coraz większa część elity kulturalnej i innych elit już nie pracuje dla naszych wrogów – powiedział.
- A ci, którzy pracują, są napiętnowani i będą piętnowani dalej - dodał.
Dziennikarze pytali w czwartek w Sejmie wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego, co Kaczyński miał na myśli.
- To trzeba prezesa spytać, ja nie byłem w Sosnowcu - odparł polityk PiS. Dopytywany, kto jest wrogiem PiS, powiedział, że "naszymi przeciwnikami są ci, którzy chcą zmiany naszego rządu". Dodał, że spotka ich to, "że przegrają wybory, mam nadzieję". Dopytywany, czy ze wspólnoty zostaną wykluczeni, odpowiedział, że "ze wspólnoty to przesada". - Przecież opozycja będzie w Sejmie, mam nadzieję - dodał.
Na uwagę dziennikarzy, że Kaczyński mówił również "o piętnowaniu elit kulturalnych", Terlecki powiedział, że "rzeczywiście niektórzy z celebrytów troszkę się wygłupili w kampanii".
- Pani dobrze wie, jak i telewidzowie, więc nie muszę wymieniać nazwisk - dodał.
Terlecki o sprawie szefa NIK
Terlecki odniósł się również do sprawy szefa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia. Pytany, czy wiedział "o związkach Banasia z sutenerami", odpowiedział, że to postawienie "bardzo mocnego oskarżenia". - Pan prezes Banaś skierował sprawę do sądu - dodał.
Pytany, czy służby stanęły na wysokości zadania, odpowiedział: z tego, co wiem badały jego oświadczenia majątkowe. - Nie ma raportu. Nie wiemy, jaki jest efekt - mówił.
- Zobaczymy, co powie niezawisły sąd - dodał.
Sprawa Banasia
W wyemitowanym 21 września reportażu dziennikarz "Superwizjera" Bertold Kittel przyjrzał się kamienicy w krakowskim Podgórzu, którą do oświadczeń majątkowych wpisywał prezes NIK Marian Banaś.
Trafił na prowadzony tam hotel na godziny i stanął oko w oko z przestępcą skazanym prawomocnym wyrokiem.
Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi od 16 kwietnia kontrolę oświadczeń o stanie majątkowym Banasia. Postępowanie obejmuje dokumenty złożone w latach 2015-2019, gdy Banaś był kolejno wiceministrem i ministrem finansów, a potem został prezesem Najwyższej Izby Kontroli.
Autor: js/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24