Chciałem pokazać, jak osoby, które nazywają tę miesięcznicę wydarzeniem religijnym, religijnie podchodzą do innych, do bliźnich - wyjaśniał w "Jeden na jeden" w TVN24 lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Odniósł się w ten sposób do swojego nagrania wykonanego w czasie poniedziałkowych obchodów miesięcznicy smoleńskiej.
Lider Nowoczesnej Ryszard Petru na poniedziałkowych obchodach miesięcznicy smoleńskiej nagrał film, który następnie opublikował na Twitterze.
"Suweren przemówił" - tak podpisał nagranie.
Suweren przemówił pic.twitter.com/pujcm7LtIn
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) July 10, 2017
Petru odniósł się do tego materiału w "Jeden na jeden" w TVN24. - To już drugi film, jaki nagrałem - podkreślił. - Agresja osób, które zostały przywiezione autobusami przez PiS, była tak duża, że uznałem, że jedynym wyjściem jest nagranie tego i przekazanie Polakom, jak wyglądają ci, którzy mieli witać entuzjastycznie Donalda Trumpa - mówił, opowiadając o pierwszym nagraniu, na którym pokazywał ludzi oczekujących na przemówienie prezydenta USA na placu Krasińskich w Warszawie.
Prawdziwi patrioci pic.twitter.com/3KR1rc7p53
— Ryszard Petru (@RyszardPetru) 6 lipca 2017
- Wczoraj była kontynuacja, jak pani powiedziała, że to ona jest suwerenem, a nie ja - wyjaśnił lider Nowoczesnej.
"To nie jest promocja własnej osoby"
Jak zaznaczył Petru, publikowanie takich nagrań "to nie jest promocja własnej osoby, a przekazanie informacji, jak to wygląda z drugiej strony". - Chciałem pokazać atmosferę drugiej strony, jak bardzo przyjaźnie osoby, które nazywają tę miesięcznicę wydarzeniem religijnym, jak religijnie podchodzą do innych, do bliźnich - skomentował.
- Mam jeszcze kilka innych filmów, ale ich nie wrzuciłem - zastrzegł jednocześnie. - Mamy możliwość nagrywania na komórkę i czasami to robimy - podkreślił lider Nowoczesnej.
Autor: kb/jb / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Ryszard Petru/twitter