Jeżeli powstaje duża koalicja, to każda inna partia ma bardzo małe szanse. Uważam, że Robert Biedroń może zostać zmieciony przez dwa bloki - mówił w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl Ryszard Petru. Lider partii Teraz! oceniał między innymi szanse partii Wiosna w wyborach do Parlamentu Europejskiego w przypadku, gdyby opozycja wystartowała w szerszej koalicji.
3 lutego podczas konwencji na warszawskim Torwarze były prezydent Słupska Robert Biedroń ogłosił rozpoczęcie działalności nowej partii politycznej. Ugrupowanie Biedronia nazywa się Wiosna.
"Robert Biedroń może zostać zmieciony przez dwa bloki"
Między innymi o roli, jaką partia Wiosna może odegrać na polskiej scenie politycznej, mówił w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl lider partii Teraz! Ryszard Petru. Pytany był, w jaki sposób zarówno ugrupowanie Biedronia, jak i partia Petru powinny startować w majowych wyborach do europarlamentu. Przekonywał, że mniejsze partie powinny startować w ramach szerokiej koalicji.
- Jeżeli powstaje duża koalicja, to każda inna partia ma bardzo małe szanse. Uważam, że Robert Biedroń może zostać zmieciony przez dwa bloki - ocenił Petru, dodając, że "tak było zawsze".
Przekonywał również, że "jeżeli będzie szeroka koalicja, to każdy wyborca znajdzie w tej koalicji kogoś, na kogo chciałby zagłosować". - Będzie mógł spokojnie zagłosować albo na liberała, albo na wariant agrarny, albo na ludowo-konserwatywny, albo na lewicowy w ramach SLD czy Barbary Nowackiej - wymieniał Petru.
"Radziłbym mu zrezygnować z populizmu"
Lider partii Teraz! został poproszony także o polityczne rady dla Biedronia i komentarz do postulatów Wiosny. Wśród propozycji programowych partii Biedronia są między innymi jawność wynagrodzeń urzędników państwowych, ustanowienie minimalnej emerytury na poziomie 1600 złotych oraz dostęp do lekarza specjalisty w ciągu 30 dni.
- Radziłbym mu zrezygnować z populizmu, bo to jest oszustwo - zaznaczył Petru. Podkreślił, że "nie wolno Polakom proponować rozwiązań, które kosztują ponad 130 miliardów złotych".
- To jest nie do zrealizowania - przekonywał. - Nie ma nigdy dobrej pogody dla populizmu - dodał.
Zdaniem Petru "trzeba być odpowiedzialnym za to, co się mówi". - To, co się mówi dzisiaj, może za trzy lata uderzyć z powrotem - zwracał uwagę.
"Ja mam poglądy odpowiedzialne"
Petru pytany był również o prawdopodobieństwo zawarcia koalicji z partią Biedronia. - Ja mam poglądy odpowiedzialne, liberalne, zdroworozsądkowe, uważam, że podatki powinny być niskie, a żeby wydawać, trzeba zarabiać - skomentował taki scenariusz.
Porównując to z postulatami Wiosny, stwierdził, że "mamy tam festiwal populizmu, który jest nawet gorszy niż PiS". - Łatwo rzucić hasło: wyższa minimalna emerytura, wyższa minimalna pensja, bez podatku dla emerytów i 500 plus dla wszystkich - zaznaczył.
Ocenił, że "to jest po prostu nieodpowiedzialne". - Ktoś za to musi zawsze zapłacić - przekonywał.
Odpowiadając na tezę, że "teraz jest dobra pogoda dla populizmu", Petru stwierdził, że "jak przyjdą trudne czasy, to ta pogoda się skończy i przyjdzie pogoda dla tych, którzy są rozsądni".
"Schody się dopiero zaczną"
Lider Teraz! mówił także o swoich przewidywaniach dotyczących najbliższej przyszłości partii Biedronia. - Trudne czasy dopiero przed nim - podkreślił. - Jest hejt, jest atak, zaraz różni ludzie zaczną się do niego garnąć. Wielu z nich jest nielojalnych - powiedział.
Gośc dogrywki "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl stwierdził, że "schody się dopiero zaczną".
- Najtrudniejszym momentem jest wytrwanie do kampanii, utrzymanie przekazu i wejście albo do parlamentu polskiego, albo do parlamentu europejskiego - przekonywał Petru.
Autor: mjz//now / Źródło: tvn24