Jan Krzysztof Ardanowski deklarował, że nie ma zamiaru zakładania swojego koła poselskiego. Może teraz zmienił zamiar - powiedział szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Komentował w ten sposób doniesienia medialne o planach stworzenia przez Ardanowskiego nowego ugrupowania parlamentarnego, do którego miałoby dołączyć kilku posłów partii rządzącej.
Ryszard Terlecki był pytany w czwartek w Polskim Radiu 24 o pojawiające się w mediach doniesienia, że część posłów PiS, zawieszonych w prawach członka po głosowaniu w sprawie tak zwanej "piątki za zwierząt", zamierza utworzyć oddzielne koło poselskie. Mieliby być oni związani z byłym ministrem rolnictwa Janem Krzysztofem Ardanowskim, który również sprzeciwiał się nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.
Terlecki odparł, że rozmawiał na ten temat z Ardanowskim "przed jego kwarantanną". - Deklarował wtedy, że nie ma takiego zamiaru. Może teraz zamiar zmienił - powiedział polityk PiS. - Wydaje mi się, że przeważy rozsądek i potrzeba jedności Zjednoczonej Prawicy i to zadecyduje o tym, że nie powstanie taka grupa - jak słyszymy - paroosobowa, która miałaby jakiś własny plan działania, stworzyła własne koło - dodał Terlecki.
Rozłam w koalicji, posłowie zawieszeni
W połowie września Sejm przegłosował nowelę ustawy o ochronie zwierząt, której przepisy podzieliły koalicjantów w Zjednoczonej Prawicy. Spośród 229 obecnych na sali przedstawicieli klubu PiS przeciwko głosowało 38 posłów, w tym wszyscy z Solidarnej Polski. 15 posłów Porozumienia wstrzymało się od głosu, a dwóch było przeciw. Głos na "nie" oddał między innymi ówczesny minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Następnego dnia decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego 15 posłów partii, którzy sprzeciwili się ustawie, zostało zawieszonych w prawach członka.
Źródło: PAP