Z sejmowych ław przesiadł się... do maszyny do szycia, a zamiast wygłaszać polityczne przemówienia... zaśpiewa. Jan Rokita wraca, choć na razie nie do polityki. Na występ w nietypowej roli dał się namówić Szymonowi Majewskiemu.
Po dwóch miesiącach absencji w mediach krakowski polityk zgodził się na udział w programie TVN "Szymon Majewski Show". Choć - jak przyznaje producent programu - namówić byłego posła naprawdę nie było łatwo.
- Odkąd ogłosił, że odchodzi z polityki, intensywnie walczyliśmy o to, żeby do nas przyszedł - zdradza portalowi tvn24.pl Rafał Piekoszewski. Co w końcu przekonało Rokitę? - Intensywność naszych bombardowań telefonami - przyznaje Piekoszewski. W końcu polityk powiedział "tak" i ku zaskoczeniu producentów programu, nie stawiał żadnych warunków. - Powiedział, że sam będzie rozdawał karty w programie, jeśli będzie chciał odpowiedzieć na pytanie, to odpowie - mów Piekoszewski.
Każdego, kto choć raz oglądał szalone pomysły prowadzącego, nie trzeba przekonywać, że szykuje się ciekawe widowisko. Co dla byłego posła wymyślił Majewski, okaże się dziś wieczorem. Producent programu zdradza nam jednak kilka szczegółów. - Byliśmy zdziwieni, bo wszystko obracał w śpiew. Najpierw zaśpiewał piosenkę Kasi Cerekwickiej, potem jakieś z czasów dzieciństwa - opowiada Piekoszewski. Równie chętnie opowiadał o żonie, zdradzając kilka dowcipnych sekretów z małżeńskiego życia.
Żartów nie było już jednak, kiedy pojawiał się temat Donalda Tuska i PO. - Po prostu powiedział, że przyszedł tu jako osoba prywatna i tylko o takich sprawach chce rozmawiać - przyznaje producent.
Na śpiewaniu i rozmowie jednak się nie skończyło, bo Szymon Majewski przygotował dla byłego posła jeszcze specjalne zadanie. Czy sprawdził się jako krawcowa, zobacz dziś o 21.30 w TVN.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn