Nie chce być menedżerem, nie nadaje się do zarządzania, ani sprzedaży bezpośredniej - Jan Maria Rokita chce być "zwykłym Jasiem". Tak przynajmniej przekonywał w programie "Szymon Majewski show". Były poseł PO dał również lekcję szycia na maszynie i... śpiewu w duecie z Kasią Cerekwicką.
Jan Maria Rokita przyjął zaproszenie po długich namowach. Kiedy już jednak zgodził się przyjść do programu Szymona Majewskiego, postawił tylko jeden warunek - nie rozmawiamy o polityce. Słowa dotrzymał przekonując, że jako eks-polityk jest dzisiaj "średnio zainteresowany polskim życiem politycznym".
- Wciąż mam w sobie jednak silnego "ducha obywatelskiego". To on nie pozwolił mi zasnąć podczas niedawnego expose Donalda Tuska. O polityce jednak rozmawiać nie chcę, bo zajmować się tym powinni przede wszystkim politycy. A ja jestem teraz prywatną osobą i dlatego mogę poplotkować o prywatnych sprawach. Tylko bez przesady, jestem starszym facetem więc niech pan nie liczy, że publicznie pogadamy sobie o seksie - zastrzegał Rokita.
Witamy w świecie showbiznesu
I rzeczywiście plotek było sporo... Rokita zdradził na przykład, kto w jego domu trzyma kasę i dlaczego ma złe wspomnienia ze sprzedażą bezpośrednią. - Niby zarabiam, ale ciągle mi brakuje. Może teraz będzie trochę lepiej, bo Nelly w końcu przyniesie do domu jakąś pensję - przyznawał były polityk.
Mimo odpoczynku od ław sejmowych, Jan Rokita nie narzeka na brak zajęć. - Niech mi pan nie szuka na siłę roboty - apelował do prowadzącego. I dodawał: - Jedno panu powiem: jako opiekunka do bliźniaków też byłbym kiepski, bo mógłbym na przykład potraktować ich chloroformem - żartował.
Jan Rokita, jak sam przyznał, teraz ma sporo czasu na doskonalenie swoich umiejętności. U Majewskiego próbował zszyć materiał z podobizną Donalda Tuska (nie udało się) i uczył się śpiewać w duecie z Kasią Cerekwicką. Jak przyznała wokalistka "szło mu świetnie", choć sam eks-polityk zarzekał się, że przebój "Na kolana" słyszy po raz pierwszy. - Tym większe brawa panie Janie. Znaczy, że ma pan świetny słuch muzyczny. Niech pan o tym pomyśli - komplementowała Cerekwicka.
Rokita świetnie czuł się z Cerekwicką nie tylko podczas prób wokalnych. Wyjątkowo dobrze prezentował się także w błysku fleszy na zaimprowizowanym mini-wybiegu. "Przechadzał się" po nim z wyjątkową godnością, całując - jak przystało na prawdziwego dżentelmena - swoją partnerkę po rękach... Równie ubawiony wydawał się, gdy miał okazję obserwować wokalny występ swojego sobowtóra.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn