Średnie miesięczne wydatki studenta polskiej uczelni osiem lat temu wynosiły około półtora tysiąca złotych, dziś sięgają niemal czterech tysięcy złotych - wynika z corocznych raportów "Portfel studenta". Podrożało wszystko, od wynajmu mieszkania czy pokoju w akademiku poprzez żywność, po czesne na płatnych kierunkach.
Z tegorocznej edycji badania "Portfel studenta", przygotowywanego przez Warszawski Instytut Bankowości, wynika, że w 2023 roku średnie miesięczne wydatki osoby studiującej w Polsce wynoszą 3867 złotych. Oznacza to dwukrotny wzrost w ciągu zaledwie pięciu lat. W 2018 roku to samo badanie wskazywało, że polscy studenci na życie potrzebowali średnio 1904 złotych miesięcznie. Dwa lata wcześniej przeciętny student polskiej uczelni co miesiąc wydawał średnio niewiele ponad 1500 złotych.
Zdecydowana większość studentów musi łączyć naukę z pracą. Warunki, jakie stwarza im rynek, studiujący oceniają nie najlepiej. W ankiecie przeprowadzonej w ramach opisywanego wcześniej badania "Portfel studenta" największa grupa respondentów, 31 proc., zapytana, jak ocenia swoją sytuację na rynku pracy, wybrała odpowiedź "raczej źle". Podobny odsetek ankietowanych, dokładnie 29 proc., sytuację tę ocenia "ani dobrze, ani źle". Spora grupa, 20 proc., wskazała odpowiedź "raczej dobrze". Na opcję "bardzo dobrze" postawiło zaledwie 3 proc. respondentów, na opcję "bardzo źle" - 12 proc.
ZOBACZ TEŻ: Najpopularniejsze kierunki wyjazdów na Erasmusa. Pieniądze coraz większym problemem studentów
Ile studenta kosztuje mieszkanie
Pierwszym finansowym wyzwaniem, z jakim mierzą się studenci po przeprowadzce do innego miasta, jest znalezienie zakwaterowania. Marzeniem wielu z nich jest wynajęcie kawalerki. Ekspert rynku nieruchomości Marcin Drogomirecki pod koniec sierpnia mówił na antenie TVN24 BiS, że średnia cena wynajmu kawalerki w Warszawie to w tej chwili ok. 2,7 tys. zł. To zdecydowanie ponad połowa miesięcznych wydatków przeciętnego studenta. Korzystniejszym cenowo rozwiązaniem jest wynajęcie większego mieszkania w kilka osób i dzielenie kosztów.
Z raportu przygotowanego niedawno przez serwisy Expander i Rentier.io wynika, że w styczniu 2022 roku średni koszt wynajmu dwupokojowego mieszkania o powierzchni do 50 mkw. wyniósł w Polsce 2242 zł. Rok później za wynajem takiego lokum trzeba było zapłacić już o ponad 28 proc. więcej. Największy wzrost odnotowano w Krakowie - tam ceny w ciągu roku urosły aż o 36 proc. W Warszawie roczny wzrost wyniósł 22 proc.
We wspomnianym raporcie zamieszczono średnie ceny wynajmu dwupokojowego mieszkania w największych polskich miastach: Warszawa - 4,6 tys. złotych, Wrocław - 3,3 tys. zł, Kraków i Gdańsk - po 3,2 tys. zł. Jak wynika z analizy portalu Bankier.pl, w 2015 roku w Warszawie dwupokojowe mieszkanie można było wynająć za średnio ok. 2,6 tys. zł, czyli o mniej więcej 2 tys. zł taniej niż obecnie. W pozostałych wymienionych miastach koszt wynajmu był niższy o ok. 1,5 tys. zł. Raport firmy Cushman & Wakefield wskazuje z kolei, że w ciągu ostatnich ośmiu lat najem mieszkań w Polsce podrożał średnio o 80 proc.
Najtańszą opcją zazwyczaj jest mieszkanie w akademiku. Ceny miejsc w pokojach dwuosobowych zaczynają się w okolicach 500 zł. Za pokoje pojedyncze zapłacić trzeba znacznie więcej, w przypadku wielu uczelni w dużych miastach cena przekracza 1000 zł. Osiem lat temu było taniej średnio o 100-200 zł, więc tutaj wzrost obciąża studencką kieszeń najmniej. Tyle że w przypadku miejsc w akademiku największym problemem jest nie cena, a dostępność. Ci, którzy na uczelnię dostają się w drugiej turze, zwykle nie mogą już skorzystać z tej opcji.
Wzrost cen żywności dotyka również studentów
A przecież opłacenie mieszkania czy pokoju to tylko jeden z wielu studenckich wydatków. W maju tego roku Główny Urząd Statystyczny opublikował raport, w którym pokazał, jak przedstawia się wzrost cen produktów podstawowych między 2015 a 2022 rokiem. Według GUS w ujęciu rocznym w tym okresie ceny wzrosły o 31,1 proc.
Za litr mleka w 2015 roku płaciło się średnio 2,87 zł, rok temu - 3,80 zł. Najmocniej podrożało jednak pieczywo. We wrześniu 2015 roku przeciętna cena kilograma chleba wynosiła, według danych portalu DlaHandlu, 3,39 zł. Obecnie jest to już 7,13 zł. Jednocześnie cena maksymalna w głównych sieciach handlowych sięgnęła w minionym miesiącu 11,38 zł, podczas gdy osiem lat temu było to 4,8 zł. Kilogram najtańszego chleba pod koniec 2015 roku kosztował 2,5 zł, według ostatnich danych jest to 4,74 zł.
Wydatki związane z wyjściem na miasto nie są może tymi pierwszej potrzeby, ale wiadomo, że większość studentów uwzględnia je w swoim budżecie. Według GUS od 2015 do 2022 roku litr piwa podrożał z 5,62 zł do 6,72 zł, czyli o 19,6 proc.
Ceny studiów w Polsce - w 2015 i 2023 roku
Choć Polska jest jednym z nielicznych państw w Europie, gdzie studiować można za darmo, wielu młodych ludzi musi płacić za naukę. W ciągu ośmiu lat koszt studiowania na wielu polskich uczelniach wzrósł znacząco. Na "Koźmińskim" za rok nauki trzeba dziś zapłacić przynajmniej 14,6 tys. zł, na droższych kierunkach cena sięga nawet 30 tys. zł (w roku akademickim 2015/2016 rok studiów na tej uczelni kosztował od 6,4 tys.).
W Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych czesne wynosi co najmniej 20 tys. zł. Osiem lat temu czesne za rok studiów wynosiło tam od 7 tys. do 12,8 tys. zł. Na Uczelni Łazarskiego najtańsze studia stacjonarne kosztują ponad 12 tys. zł (tańszy, o niemal połowę, jest tylko nowy kierunek - pielęgniarstwo). Osiem lat temu rok nauki kosztował tam od 5520 do 13 320 zł.
Koszt roku studiowania w Krakowskiej Akademii im. Frycza Modrzewskiego w roku akademickim 2023/2024 to nie mniej niż 7 tys. zł (w roku 2015/16 mieściło się w przedziale 2050-3700 zł). W Społecznej Akademii Nauk, która swoje oddziały ma w kilku miastach, wzrost cen był nieco mniejszy niż u konkurencji. W Łodzi rok studiów w SAN kosztuje obecnie od ok. 4,5 tys. do niespełna 9,5 tys. zł (osiem lat temu od 3,6 tys. do 7,2 tys. zł).
Znacząco droższe są studia w języku angielskim.
Problem studentów z małych miejscowości
Efektem znacznego wzrostu cen najmu i kosztów życia jest odpływ studentów ze wsi i małych miejscowości. Marek Rabij w raporcie "Studia drogie jak nigdy" ("Tygodnik Powszechny" nr 40/2023) cytuje w swoim tekście prof. Jacka Popiela, rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Ostatnie dwa lata po lockdownie to czas, kiedy na UJ obserwujemy stały spadek odsetka studentów ze wsi i małych miast. Nie mam w tej chwili przed sobą dokładnych danych, ale mówimy o zmianie, która we wspomnianym okresie sięgnęła nawet 30 proc. Od rektorów innych dużych uczelni słyszę o identycznym problemie, obawiam się więc, że mówimy o zjawisku ogólnopolskim - mówi prof. Popiel.
ZOBACZ TEŻ: Nawet 32 kandydatów na miejsce. Oto najpopularniejsze kierunki na polskich uniwersytetach
Źródło: WIB, GUS, "Tygodnik Powszechny", Bankier.pl, AEGON, strony uczelni
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock