Robert Lewandowski w TVN24 o nagrodzie Złotego Buta, nieudanych mistrzostwach Europy i rodzinie

Źródło:
tvn24.pl
Lewandowski: czuje się dużo lepiej niż jak miałem 25-27 lat
Lewandowski: czuje się dużo lepiej niż jak miałem 25-27 lat TVN24
wideo 2/4
Lewandowski: czuje się dużo lepiej niż jak miałem 25-27 lat TVN24

Robert Lewandowski, kapitan reprezentacji Polski i napastnik Bayernu Monachium, ostatnio otrzymał prestiżową nagrodę Złotego Buta. W "Faktach po Faktach" w TVN24 opowiedział o tym, co decyduje o jego sukcesie, a także o nieudanych mistrzostwach Europy oraz o tym, dlaczego postanowił nie zmieniać latem klubu.

We wtorek Lewandowski odebrał - po raz pierwszy w karierze - Złoty But, nagrodę dla najlepszego strzelca w europejskich ligach. W sezonie 2020/2021 piłkarz Bayernu zdobył 41 bramek.

OGLĄDAJ CAŁĄ ROZMOWĘ Z ROBERTEM LEWANDOWSKIM W TVN24 GO >>>

W klasyfikacji Złotego Buta w najsilniejszych ligach na Starym Kontynencie (angielskiej, niemieckiej, hiszpańskiej, włoskiej i francuskiej) liczba goli mnożona jest przez dwa, dlatego końcowy wynik Lewandowskiego to 82 punkty. Drugie miejsce zajął Argentyńczyk Lionel Messi, który wówczas jeszcze w barwach Barcelony (obecnie Paris Saint-Germain) strzelił 30 goli (60 pkt.), a trzecie - Portugalczyk Cristiano Ronaldo z Juventusu Turyn (obecnie Manchester United) - 29 bramek, czyli 58 punktów.

Robert Lewandowski: są powody do zadowolenia

Lewandowski w czwartkowych "Faktach po Faktach" został zapytany, czy nagrody indywidualne są dla niego ważne i czy czuje satysfakcję, że zostawił za plecami Messiego i Ronaldo.

- Jeśli są wyniki, to i nagrody potem przychodzą. Jedno z drugim się wiąże. Wszystko to, co zdobywa się z drużyną, jest najcenniejsze. Indywidualne trofea są czymś przyjemnym, dodatkowym, czymś, co bardzo doceniam. Zdaję sobie sprawę, jak ciężko musiałem na to pracować - mówił kapitan reprezentacji Polski.

- Na pewno jest to duma, też wielkie szczęście i poczucie własnej wartości. Tego, co się robi na boisku, tego, jakim jest się piłkarzem. Nie ma co ukrywać, patrząc na ostatnie sezony, są powody do zadowolenia. Dzięki temu można zdobyć jeszcze większą pewność siebie. Zdecydowanie ciężka praca, wyniki, które przychodzą czasem później, ale cierpliwość też w tym wszystkim odgrywa kluczową rolę - wyjaśnił.

- Jestem takim typem człowieka, który za każdym razem, jak coś zdobędzie, to nie ma myślenia, że już wystarczy. Sukcesy mnie nakręcają. Również motywują, że skoro wygrałem raz, to powtórzenie tego jest wyzwaniem. Jest poczucie, że w kolejnym sezonie mogę wywalczyć następne trofea i cieszyć się z tego, co robię. Moja pasja do piłki nożnej i do sportu daje mi ciągle tyle radości i motywacji, że mam wewnętrzną siłę, żeby się doskonalić. Niezależnie od tego, ile mam lat. Dla mnie są to tylko numery. Po swoich badaniach - nie tylko fizycznych - czuję się dużo lepiej, niż jak miałem 25-27 lat. To daje mi duży bodziec, żeby iść jeszcze wyżej - dodał Lewandowski.

Lewandowski: czuje się dużo lepiej niż jak miałem 25-27 lat
Lewandowski: czuje się dużo lepiej niż jak miałem 25-27 lat TVN24

Gość TVN24 nie ukrywał, że żałuje, iż zeszłoroczny plebiscyt Złotej Piłki (nagrody dla najlepszego piłkarza świata w danym roku), w którym był głównym kandydatem do zwycięstwa, został odwołany. Organizatorzy tłumaczyli swoją decyzję pandemią COVID-19, która wpłynęła na futbolowe rozgrywki.

- Pytanie, jak plebiscyt będzie wyglądał teraz. Oczywiście za dużo o tym nie myślę. Zdaję sobie sprawę, że Złota Piłka nie tylko w świecie futbolu, ale i sportu jest prestiżową nagrodą. Jestem świadomy, jacy piłkarze - w erze Messiego i Ronaldo - otrzymywali ją najczęściej. Będąc w tym samym czasie, może parę lat później, mam szansę gdzieś tam o nią powalczyć. Szczerze powiedziawszy, nie zastanawiałem się głębiej nad tym, dlaczego odwołano plebiscyt rok temu. Mam nadzieję, że nie przez to, skąd pochodzę, bo nie wierzę w takie rzeczy i nie chcę wierzyć - powiedział piłkarz.

Robert Lewandowski o szczycie swojej formy

Lewandowski został również zapytany, czy znajduje się obecnie w szczycie formy. - Trudno powiedzieć, co oznacza szczyt formy. Na pewno jestem w formie, w której nigdy nie byłem. Pokazują to też moje wyniki wydolnościowe. Wiadomo, że świadomość mojego ciała, treningów, doświadczenia, które mam, pomaga mi w tym - pomimo wieku jak to wiele osób mówi - żeby podnosić parametry i często obalać mity mówiące, że w takim wieku nie można się poprawić. Jestem jednostką, która może pokazać i opowiedzieć, jak człowiek w wieku 33 lat poprawia przygotowanie szybkościowe i wydolnościowe. Dzięki temu posiadam wiedzę, współpracuję oczywiście z wieloma osobami, które mi pomagają. Jestem w stanie podnosić poprzeczkę. Zdaję sobie sprawę, że jak fizycznie dobrze się czuję, to łatwiej jest mi na boisku. Ten element w piłce nożnej zawsze ma znaczenie - zaznaczył.

Dodał, że nie jest "maszyną", jak często się go określa. - Jestem człowiekiem, popełniam błędy i nie znam się na wszystkim. Jak coś robię, chcę robić to dobrze. Zawsze jest taka chęć, żeby nie patrzeć na to, co było, a bardziej na to, co przede mną. Nie jestem maszyną. Mam uczucia, emocje, popełniam błędy i bardzo dużo nauczyłem się na własnych, ale też na czyichś błędach. We wcześniejszych latach je popełniałem, ale wiedziałem, że jeśli chcę coś zmienić, wyznaczyć nową ścieżkę, wejść na poziom, na który mało kto wszedł, nie mogę słuchać za bardzo osób, które nigdy tam nie były. Raczej bardziej myśleć w swoim kierunku i ewentualnie wyciągać te dobre rzeczy od osób, które faktycznie mają coś dobrego. Iść w kierunku, w którym przede wszystkim podpowiada moje serce - powiedział Lewandowski.

- Talent? Myślę, że w moim przypadku to kilkadziesiąt procent. Talent może nie jest najważniejszym elementem w żadnej dziedzinie życia, ale oczywiście pomaga. Pomaga w tym, niezależnie w jakim jestem wieku, przyswajać nowe rzeczy. Nie jest to dla mnie wielki problem, ale jednak ciężka praca to podstawa. To 60-70 procent sukcesu nie tylko na boisku, ale i poza nim. Nie ma szans bazować tylko na talencie na dłuższą metę. To jest ta różnica między talentem a ciężką pracą. Szczęście? Myślę, że przy ciężkiej pracy szczęście samo się pojawia. Sztuką jest wykorzystać moment, kiedy szczęście się do ciebie uśmiecha. Wszystkie te trzy elementy są ważne, nie tylko w piłce nożnej, ale w życiu każdego z nas - dodał napastnik Bayernu.

Robert Lewandowski o reprezentacji Polski

Lewandowski przyznał, że był rozczarowany po nieudanych dla polskiej reprezentacji mistrzostwach Europy. Celem minimum był awans do 1/8 finału, ale Biało-Czerwoni odpadli z turnieju po fazie grupowej.

- Miałem poczucie, że mogliśmy osiągnąć więcej - stwierdził Lewandowski, który z Bayernem wywalczył wszystkie najważniejsze klubowe trofea. Czy zatem może czuć się piłkarzem spełnionym, nawet jeśli do tej pory nie osiągnął wielkiego sukcesu w drużynie narodowej?

- Mogę być piłkarzem spełnionym. Zdaję sobie sprawę, że na to wszystko, co z reprezentacją robimy i osiągamy, też trzeba bardziej patrzeć przez pryzmat potencjału zespołu. Dla mnie zawsze największym wyzwaniem było awansować na wielki turniej. Walczyć z największymi w Europie czy na świecie. Oczywiście z drugiej strony mógłbym powiedzieć: tu mam mało szans, tu będzie trudno, po co mam się angażować, ale nie jestem taką osobą. Jestem dumny, skąd pochodzę, dla kogo gram, że jednak reprezentacja to nie są tylko indywidualne marzenia, ale także spełnienie z czasów, gdy byłem dzieckiem. Staram się z tego, co jest, z tego, co mam, wyciągnąć jak najwięcej i doceniać. Owszem, gramy czasem lepiej lub gorzej, ale nie należy oczekiwać, że będziemy zdobywać złote góry. Oczekiwania nie mogą przerastać tego, na co nas stać - powiedział Lewandowski.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Lewandowski o reprezentacji: gramy czasem lepiej lub gorzej, ale nie należy oczekiwać, że będziemy zdobywać złote góry
Lewandowski o reprezentacji: gramy czasem lepiej lub gorzej, ale nie należy oczekiwać, że będziemy zdobywać złote góryTVN24

Gość TVN24 stwierdził, że "widzi postęp" w grze kadry od czasu Euro.

- Jeśli chodzi o samo Euro, sam zastanawiałem się, czego brakuje w tej układance, żebyśmy naprawdę zrobili duży krok do przodu. Oczywiście trudno jest porównywać reprezentacje obecną czy sprzed trzech lat. Piłkarze są w innej formie, są również nowe twarze. Do tego mając mały wybór w tym wszystkim, bo nie jest tak, że mamy 2-3 zawodników na każdej pozycji. To jest jednak ograniczone z powodu szkolenia w Polsce. Patrząc na 40-milionowy kraj, mogłoby to wyglądać dużo lepiej, ale to nie jest tylko wina piłkarzy czy trenerów w młodszych rocznikach. Ten problem leży dużo głębiej. Od samego pewnie wychowania fizycznego, od tego, jak świat się zmienia i jak teraz funkcjonuje. Zawsze grając w kadrze, starałem się wyciągnąć maksa i dawać szczęście kibicom, którzy są, mam nadzieję, dumni, że przychodzą na mecz i oglądają nas - mówił.

Od marca kadra pod wodzą Paulo Sousy walczy w eliminacjach mistrzostw świata, które za rok odbędą się w Katarze. Na turniej pojedzie tylko zwycięzca grupy, druga ekipa zagra w barażach. Na razie Biało-Czerwoni z dorobkiem 11 punktów po sześciu kolejkach zajmują w tabeli grupy I trzecie miejsce - za Albanią (12 pkt.) i Anglią (16 pkt.).

- W przeszłości było sporo dramaturgii w meczach eliminacyjnych. Pomimo słabszej gry zdobywaliśmy punkty. Zdajemy sobie sprawę, że w tych eliminacjach będzie tak samo. Patrząc, ile kontuzji w ostatnim czasie miała reprezentacja, to też nie jest łatwe dla trenera i dla nas. (…) To był element, który utrudniał zgrywanie, współpracę, ćwiczenie nowych elementów. Dużo było rotacji w składzie, gdzieś brakowało stabilizacji w mistrzostwach Europy. Teraz problemy też nas dotykają, ale musimy myśleć pozytywnie, patrzeć do przodu i zdobywać przede wszystkim punkty, żebyśmy zagrali w barażach i powalczyli o mundial - powiedział Lewandowski.

Kapitan kadry został zapytany także o incydent podczas wrześniowego meczu z Anglią na Stadionie Narodowym. Gdy goście z Wysp przed pierwszym gwizdkiem klęknęli na jedno kolano w geście sprzeciwu wobec rasizmu i dyskryminacji, z trybun poleciały przeraźliwe gwizdy. Polscy piłkarze odpowiedzieli, wskazując naszywki na koszulce z napisem "Respect".

- Na pewno byłem zdziwiony na początku. Później zacząłem się zastanawiać, skąd mogła być taka reakcja. Teraz pytanie, czy ten gest, który Anglicy dość długo już wykonują, powinien zostać zmieniony. Tak to sobie tłumaczę. Nie chciałbym, żeby kibice gwizdali, jeśli chodzi o sam rasizm, bo jestem przeciwko rasizmowi. Miałem styczność z wieloma sytuacjami, zawsze staram się stawać w obronie, żeby tych złych rzeczy było jak najmniej. Pytanie, czy bardziej chodziło o sytuację, która może trwa za długo dla niektórych. To oczywiście pole do rozmowy, czy w taki sposób demonstrować walkę z rasizmem, czy może w inny. Takie głosy już gdzieś słyszałem, że jednak warto to zmienić niż ciągle robić to samo - odpowiedział Lewandowski.

Robert Lewandowski o gwizdach kibiców przed meczem z Anglią
Robert Lewandowski o gwizdach kibiców przed meczem z AngliąTVN24

Robert Lewandowski o życiu rodzinnym

Piłkarz podkreślił, że nie myślał latem o zmianie klubu, jak zrobili to Messi i Ronaldo. - Skupiłem się na tym sezonie. Gram w klubie bardzo stabilnym finansowo, bez żadnych problemów. Pod tym względem trudno porównać sytuację Bayernu i innych klubów. Bo jeśli chodzi o zarządzanie, jest to wielka nauka i również wielkie doświadczenie, patrząc szczególnie w czasach po pandemii, bo mam nadzieję, że można już tak mówić - wyjaśnił.

Lewandowski nie ukrywał, że z powodu pandemii COVID-19 "granie bez kibiców było trudne" i potrzebował czasu, żeby to zaakceptować. Jak pandemia zmieniła z kolei jego życie pozasportowe?

- Myślę, że w jakiś sposób może nie przewartościowała, ale dała - jak chyba każdemu z nas - trochę do myślenia na temat prostych rzeczy i tego, w którym kierunku świat podąża i jak szybko podąża. Czasami chyba warto wyhamować i zobaczyć, co się dzieje wokół nas, dostrzec rzeczy, które wcześniej może nie były dostrzegane. Wspominam szczególnie pierwszy lockdown, który trwał kilka tygodni i siedziałem w domu. To było coś nowego. Pierwszy raz od 12 lat nie myślałem, że w weekend jadę na mecz, a za trzy dni muszę znowu gdzieś wyjechać. Byłem skupiony tu i teraz na rodzinie. Spędzaliśmy wspólnie czas. Oczywiście dla wielu była to ciężka sytuacja, nie każdy miał takie możliwości. Pewnie do dzisiaj gdzieś to w psychice niektórych siedzi, ale mam nadzieję, że normalność, która powoli wraca, będzie nabierała rozpędu, że będziemy mogli wrócić do życia sprzed pandemii, ale z nowymi spostrzeżeniami i doświadczeniami - mówił gość TVN24.

Na pytanie, czy jako mężczyzna jest szczęśliwy i spełniony, odpowiedział: - Myślę, że tak. W większym stopniu na pewno jestem szczęśliwą osobą. Doceniam to, co mam, to, co osiągam. Zdaję sobie sprawę, że spełniona osoba nie może spocząć na laurach, tylko zna swoją wartość. Gdzieś ten głód zdobywania kolejnych naród, stawiania sobie nowych celów zawsze jest dla mnie wyzwaniem. Oczywiście jestem sportowcem, ale wiem, że kariera piłkarza nie trwa wiecznie, ale dopóki gram, chcę grać na tym poziomie jak najdłużej. Tym bardziej, że w wieku 22 lat zacząłem myśleć o tym, że jeśli zadbam o siebie, będę mógł wydłużyć swoje piłkarskie życie. Jestem szczęśliwy, że czuję efekty tego planowania i że cierpliwość popłacała.

Lewandowski: głód zdobywania kolejnych naród, stawiania sobie nowych celów zawsze jest dla mnie wyzwaniem
Lewandowski: głód zdobywania kolejnych naród, stawiania sobie nowych celów zawsze jest dla mnie wyzwaniemTVN24

Lewandowski został również zapytany o swoje córki - Klarę i Laurę. - Czy są odbiciem rodziców? Klara w jakimś stopniu na pewno tak, Laura jeszcze jest za mała, żeby to ocenić. Obie różnią się charakterami. Oczywiście nie wiem, jak to będzie za pół roku, bo może to się znowu zmienić. Klara jest dzieckiem, które rzadko się zatrzymuje, lubi próbować czegoś nowego. Laura jest bardziej spokojna. Dla mnie to wielka frajda i szczęście, wracając do domu i widząc te uśmiechy na twarzach. Nawet wsparcie z trybun to jest coś, co trudno opisać słowami. Kiedy rodzina ogląda ciebie na boisku, jest to wartość dodana, która daje wielkiego kopa motywacyjnego - podsumował.

OGLĄDAJ CAŁĄ ROZMOWĘ Z ROBERTEM LEWANDOWSKIM W TVN24 GO >>>

Autorka/Autor:kz

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski stwierdził, że polski rząd "nie stawia wszystkich żetonów na jeden kolor" w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi. Podkreślił, że polski rząd chce mieć jak najlepsze relacje z USA bez względu na to, kto sprawuje tam władzę.

Sikorski o relacjach z USA: Nie stawiamy wszystkich żetonów na jeden kolor. To był błąd poprzedników

Sikorski o relacjach z USA: Nie stawiamy wszystkich żetonów na jeden kolor. To był błąd poprzedników

Źródło:
PAP

802 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. W nocy z soboty na Niedzielę Wielkanocną siły rosyjskie zaatakowały kilka obwodów Ukrainy. W Charkowie było słychać serię wybuchów. Drony Shahed leciały także w kierunku miasta Dniepr. Podsumowujemy, co wydarzyło się w ostatnich godzinach w Ukrainie i wokół niej.

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Źródło:
PAP, Suspilne, Ukraińska Prawda, tvn24.pl

Dwóch polskich grotołazów odnalazło zwłoki mężczyzny w jaskini Golokratna na południowym zachodzie Słowenii. W sobotę ratownikom udało się wydobyć ciało - podała słoweńska agencja STA.

Polscy grotołazi znaleźli zwłoki w słoweńskiej jaskini

Polscy grotołazi znaleźli zwłoki w słoweńskiej jaskini

Źródło:
PAP

Gdzie jest burza? W niedzielę 05.05 od rana nad Polską pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Burzom towarzyszy deszcz i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie jest burza, i śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Grzmi od samego rana

Gdzie jest burza? Grzmi od samego rana

Źródło:
tvnmeteo.pl

Iga Świątek zwyciężyła w turnieju WTA 1000 w Madrycie. W Warszawie odbyły się centralne obchody Dnia Strażaka, a przemówienie ministra Marcina Kierwińskiego wzbudziło kontrowersje. Rosyjskie prorządowe media poinformowały, że Zełenski jest poszukiwany w Rosji listem gończym. W Jastarni doszło do pożaru na kempingu, dzięki zachowaniu wczasowiczów udało się nie dopuścić do rozprzestrzenienia ognia. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 5 maja

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Pogoda w ostatni dzień długiego majowego weekendu podzieli Polskę na burzowy zachód oraz słoneczny i gorący wschód. W rejonie Podkarpacia termometry wskażą aż 27 stopni Celsjusza.

Pogoda na dziś - niedziela 05.05. Gorące i burzowe regiony

Pogoda na dziś - niedziela 05.05. Gorące i burzowe regiony

Źródło:
tvnmeteo.pl

W lutym w pożarze apartamentowca w Walencji zginęło dziesięć osób, spłonęło ponad 130 mieszkań. Hiszpańska policja ustaliła, że przyczyną pożaru była awaria lodówki, a dokładniej wyciek łatwopalnej substancji chłodniczej z tylnej części urządzenia.

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Tragiczny pożar w Walencji. Przyczyną była awaria lodówki

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk w jednym wpisie w mediach społecznościowych skomentował trzy sobotnie wydarzenia. Nawiązał między innymi do ministra Marcina Kierwińskiego i jego wystąpienia w czasie obchodów Dnia Strażaka.

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

"Magiczny wieczór". Donald Tusk nawiązał do Marcina Kierwińskiego

Źródło:
tvn24.pl

Zamknijmy to, bo to jest trochę żenujące, żeby w Dzień Strażaka, czyli bohaterów, którzy ratują nasze życie, skupiać się na incydencie rozdmuchanym przez prawicowy Twitter - mówił wicemarszałek Piotr Zgorzelski o dyskusji na temat trzeźwości szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego podczas przemówienia na placu Piłsudskiego. - To naprawdę źle wyglądało. Ja bym po prostu pojechał do domu i nie komentował tego więcej - powiedział Waldemar Buda z PiS.

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Marcin Kierwiński tłumaczy "nienajlepszy efekt" przemówienia. Komentarze polityków

Źródło:
TVN24

16-letni chłopiec utonął w jeziorze Skoki w powiecie włocławskim (Kujawsko-Pomorskie). Mimo podjętej reanimacji, chłopca nie udało się uratować.

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Włocławek. 16-latek utonął w jeziorze Skoki

Źródło:
tvn24.pl

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski trafił do bazy osób poszukiwanych rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - podały rosyjskie agencje RIA Nowosti i TASS. Poinformowały, że "wszczęto przeciwko niemu sprawę karną". Ukraiński resort dyplomacji mówi o "desperacji rosyjskiej machiny państwowej i propagandy".

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Prokremlowskie agencje: Zełenski poszukiwany listem gończym. MSZ w Kijowie komentuje

Źródło:
TASS, RIA Nowosti, Reuters, NV, Ukraińska Prawda

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Trzy przyczepy kempingowe spłonęły w Jastarni (Pomorze). Osoby przebywające na polu kempingowym poprzesuwały pozostałe przyczepy, dzięki czemu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Pożar na polu kempingowym w Jastarni. Spłonęły trzy przyczepy

Źródło:
PAP

Średnia dzienna liczba rosyjskich strat w ludziach w Ukrainie to 899 żołnierzy - szacuje brytyjski resort obrony. Liczba uwzględnia zabitych i rannych. W niedzielnym raporcie sztabu generalnego ukraińskich sił zbrojnych podano, że w ciągu ostatniej doby zostało "wyeliminowanych" 1260 rosyjskich wojskowych.

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Straty armii rosyjskiej na froncie. Brytyjczycy podali liczbę

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Cztery osoby, w tym dwóch ratowników Bieszczadzkiej Grupy GOPR odniosło obrażenia w wypadku, do którego doszło w Dołżycy (Podkarpacie). Ratownicy jechali na pomoc turyście, zderzyli się z dwoma innymi samochodami. Ktoś bez wiedzy i zgody GOPR uruchomił zbiórkę pieniędzy na nowe auto dla ratowników. W sobotę po godzinie 11 została wycofana.

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Ratownicy GOPR jechali pomóc, mieli wypadek. Ktoś bez ich wiedzy założył zbiórkę na nowe auto

Źródło:
PAP, tvn24.pl
"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

"Ja jej nie widzę. Ja ją tworzę. Nadzieja jest czymś, co tworzymy"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Niezwykle wyglądające chmury, nazywane mammatusami, pojawiły się w sobotę na dolnośląskim niebie. Udało się je uchwycić na zdjęciach Reporterce 24.

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Mammatusy pojawiły się nad Dolnym Śląskiem

Źródło:
Kontakt 24, tvnmeteo.pl

Komentarze internautów wzbudza post informujący, jakoby lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz miał zaproponować, że pustostany "w małych miejscowościach po odpowiednim przysposobieniu mogłyby pełnić rolę ośrodków dla uchodźców", a ci byliby "wykorzystani do prac w rolnictwie". To fałszywka.

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Kosiniak-Kamysz chce uchodźców "z dala od aglomeracji"? Minister tego nie napisał

Źródło:
Konkret24

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg opowiedziała o filmie, który ma "zakończyć epokę anonimowości" w dziełach, gdzie występują dublerzy. "Kaskader", w którym zagrały takie gwiazdy, jak Ryan Gosling czy Emily Blunt, wszedł właśnie do kin. Pod koniec tego roku w polskich kinach pojawi się z kolei dzieło, na które czekali miłośnicy Króla Lwa. W programie nie zabrakło też nowinek ze świata gwiazd.

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Co warto obejrzeć. Ewelina Witenberg podsumowuje. "Kadr na kino" w TVN24

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24