Moje sumienie mi mówi: muszę wyrównywać szanse, żeby każdy mógł godnie żyć - mówił w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl były prezydent Słupska Robert Biedroń. Ocenił, że przez obowiązującą dzisiaj w Polsce emeryturę minimalną "pół miliona emerytów i emerytek dostaje 900 złotych do ręki", a to "nie pozwala zaspokoić podstawowych potrzeb".
W niedzielę 3 lutego odbędzie się konwencja, na której przedstawiona zostanie nazwa, zespół liderów i pakiet propozycji programowych nowej partii tworzonej przez Roberta Biedronia. Jego program wyborczy obejmuje między innymi stworzenie emerytury minimalnej w wysokości 1600 zł (nie wiadomo, czy brutto, czy netto - red.).
- Moje sumienie mi mówi: muszę wyrównywać szanse, żeby każdy i każda mogła godnie żyć, że kiedy potrzebuje wakacji, potrzebuje urlopu, to będzie go stać na to, żeby dalej czy bliżej, ale na ten urlop pojechać - mówił były prezydent Słupska w internetowej dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl.
Dodał, że chciałby "wyrównywać szanse wszystkich, żeby każdy był szczęśliwy na tym świecie", a w związku z tym "wprowadzić system", który pozwoli godnie się starzeć osobom, które "nie uzbierają sobie tych składek (emerytalnych - red.)".
- A tym, którzy (...) uzbierają sobie więcej, żeby dostali tę emeryturę, jaką sobie wypracowali - dodał Biedroń.
"Wiele osób nie wypracuje sobie tej emerytury"
Jak ocenił gość dogrywki "Rozmowy Piaseckiego", wielu Polaków "nie wypracuje sobie" dobrej emerytury.
- Możemy się zastanawiać, czy zostawić ich, nie zajmować się tym - a zaraz dojdzie do katastrofy systemu emerytalnego - albo to naprawiać - wskazywał.
Jak przekonywał, "są państwa na świecie, które to po prostu naprawiają".
"To nie pozwala zaspokoić podstawowych potrzeb"
Biedroń ocenił też, że w Polsce "podatki zdecydowanie dzisiaj są na odpowiednim poziomie, tylko państwo jest źle zorganizowane".
Na pytanie, jak bez zmiany podatków chce uzyskać fundusz na wyższe emerytury minimalne, odpowiedział, że "one będą potencjalnie dla państwa dużo bardziej ekonomiczne".
Podkreślał, że to nie jest tylko jego opinia. - To od wielu lat bada ZUS, badają fundacje: Adama Smitha (Centrum imienia Adama Smitha - red.), Kaleckiego - mówił Biedroń.
- Bardzo wiele think tanków namawia polityków do tego, żebyśmy się w końcu przyjrzeli emeryturze minimalnej - dodał. Jak wyjaśniał, "kiedy Dania wprowadzała emerytury minimalne, była jednym z najbiedniejszych krajów w Europie". - Dzisiaj, dzięki temu, że wyrównuje szanse, jest najbogatszym krajem w Europie - stwierdził.
Zdaniem Roberta Biedronia, przez emeryturę, która obowiązuje dzisiaj, "pół miliona emerytów i emerytek dostaje 900 złotych do ręki, to nie pozwala zaspokoić podstawowych potrzeb".
Autor: akr/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24