Jest wielkości małego pocisku i jest 10 razy mniejszy od rozruszników serca, które od lat wszczepia się pacjentom na całym świecie. Lekarze ze szpitala Southampton w Wielkiej Brytanii wszczepili go dwóm pacjentom. Najnowszy wynalazek może oznaczać rewolucję dla osób skazanych na życie z tym urządzeniem. Specjaliści są zdania, że jest w pełni bezpieczny i skuteczny.
Do tej pory normą były rozruszniki serca wielkości pudełka zapałek. Najnowszy wynalazek jest tak mały, że może być wszczepiany przez tętnicę udową bezpośrednio do serca, gdzie zahacza się specjalnymi skrzydełkami o jego ściany.
Urządzenie jest zasilane bateriami mikroskopijnej wielkości. Nie ma - w przeciwieństwie do innych rozruszników - przewodów elektrycznych, które mogą ulec uszkodzeniu. Może pracować w ten sposób nawet przez 10 lat. - Jest przeznaczony dla pacjentów młodego pokolenia. Jest znacznie bardziej efektywny i bezpieczny - mówi prof. John Morgan ze szpitala uniwersyteckiego w Southampton w Wielkiej Brytanii. To właśnie tam specjaliści wszczepili go dwóm pacjentom. Zabieg trwał pół godziny, a pacjenci już następnego dnia zostali wypisani do domu.
Najwcześniej za rok
Obecnie lekarze wszczepiają rozruszniki pod obojczyk. Są wyraźnie widoczne. Aby je tam wprowadzić, konieczne jest rozcięcie skóry i wytworzenie specjalnej kieszonki, co często doskwiera pacjentom. Nowe urządzenie jest znacznie wygodniejsze.
Badania nad nowymi rozrusznikami trwają. Wiadomo, że urządzenia te nie mogą być stosowane przy wszystkich wadach serca.
Do powszechnego stosowania rozruszniki wejdą w życie po zakończeniu badań, najwcześniej za rok. Prace nad ich produkcją prowadzi już kilka firm.
Autor: db / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN