Najwyższa Izba Kontroli - "w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami" przy zakupie respiratorów - "wnosi o wdrożenie procedur" przez Ministerstwo Zdrowia, które "zabezpieczą przed niegospodarnym wydatkowaniem środków publicznych" - pisze NIK w analizie, do której dotarł tvn24.pl.
Sejmowa komisja zdrowia na wtorkowym posiedzeniu, które zacznie się o godz. 20, zapozna się z analizą wykonania budżetu państwa w części "zdrowie" napisaną przez Najwyższą Izbę Kontroli.
Jednym z elementów tej analizy jest sprawa zakupu respiratorów od firmy byłego handlarza bronią przez Ministerstwo Zdrowia. Spółka E&K miała dostarczyć 1241 urządzeń, dostarczyła jedynie 200 i to w dodatku po terminie.
NIK apeluje o procedury
W dokumencie, do którego dotarł tvn24.pl, podkreślono, że Izba stwierdziła "nieprawidłowości przy udzielaniu zamówień publicznych, brak odpowiedniego zabezpieczenia dokonanych przez MZ [Ministerstwo Zdrowia - red.] płatności na zakup respiratorów".
"Najwyższa Izba Kontroli, w związku ze stwierdzonymi w trakcie kontroli nieprawidłowościami, wnosi o opracowanie i wdrożenie procedur dotyczących ponoszenia wydatków przez Ministerstwo Zdrowia (…) na wypadek zaistnienia masowych zdarzeń zagrażających zdrowiu i życiu obywateli, które zabezpieczą przed niegospodarnym wydatkowaniem środków publicznych" - czytamy w dokumencie.
Przypomnijmy, w kwietniu 2020 roku resort zdrowia kierowany wtedy przez Łukasza Szumowskiego, którego zastępcą był Janusz Cieszyński, podpisał umowę na dostawę respiratorów ze spółką E&K, reprezentowaną przez byłego handlarza bronią.
Resort płaci, choć nie ma faktury
14 kwietnia 2020 roku - pisze w analizie NIK - minister zdrowia zawarł umowę ramową z firmą E&K "na sprzedaż i dostawę" i tego samego dnia otrzymał od spółki "cztery oferty na dostawę respiratorów".
"Wykonawca nie przedstawił w ofertach zabezpieczenia dla dokonywanych płatności" - zauważa NIK i dodaje, że 14 kwietnia wiceminister zdrowia "zatwierdził zamówienie, akceptując płatność w formie przedpłaty".
"W tym samym dniu wykonano przelewy na kwotę łączną 35,108,0 tys. euro (161 282,7 tys. zł)", mimo że zgodnie z zapisami umowy ramowej "płatność miała nastąpić w terminie określonym na fakturze VAT".
W analizie NIK podkreślono też, że resort zapłacił za respiratory, choć firma E&K zamiast faktury VAT wystawiła dokument określony jako "invoice oryginal", który "nie zawierał informacji dotyczącej stawki i kwoty podatku VAT, a tym samym nie spełniał wymagań dla faktury". Obowiązek umieszczenia takiej kwoty i stawki opisany jest w ustawie o VAT.
Izba potwierdziła ustalenia posłów Koalicji Obywatelskiej Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego, którzy po kontroli poselskiej w resorcie zdrowia zauważyli, że firmy E&K nie wystawiła za respiratory normalnych faktur, tylko "faktury pro forma". Posłowie KO w kwietniu złożyli do NIK wniosek o podjęcie kontroli w tej sprawie.
"Sprawdzony przez służby"
"Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Zdrowia wyjaśniał, że decyzję o braku zabezpieczenia podjął, mając na uwadze to, że czas niezbędny do uzyskania dodatkowych zabezpieczeń przez E&K Sp. z o.o. mógł znacznie wydłużyć termin dostawy sprzętu. Sytuacja epidemiczna i doświadczenie poprzednich tygodni wskazywało, że w przypadku ofert zakupu respiratorów decyzje należało poodejmować natychmiast, ponieważ oferty znikały z rynku w ekspresowym tempie" - czytamy w analizie NIK.
Podsekretarz stanu, który odpowiadał na pytania kontrolerów (Izba nie precyzuje w raporcie, czy chodzi o Cieszyńskiego), zapewniał, że firma byłego handlarza bronią, znajdowała się na liście firm polecanych przez Agencję Wywiadu.
"Oferta została pozytywnie zweryfikowana przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, a oferent znajdował się na liście rekomendowanych dostawców przekazanych przez Agencję Wywiadu spółkom Skarbu Państwa" - czytamy w dokumencie NIK.
Janusz Cieszyński, który pełni obecnie funkcję ministra w kancelarii premiera odpowiedzialnego za cyfryzację, napisał nam w SMS-ie: "Stanowisko resortu od samego początku potwierdzone przez służby księgowe i prawne jest takie, że podstawą do przekazania środków była zawarta 14 kwietnia umowa wykonawcza. Nie jest prawdą, jakobym odstąpił od zabezpieczenia płatności - uzyskanie zabezpieczeń wykorzystywanych w standardowych sytuacjach nie było możliwe, w związku z czym oparliśmy się na procedurze wypracowanej z CBA, w ramach której otrzymaliśmy pozytywną rekomendację dla tego kontrahenta".
"Czas na ruch prokuratury"
Poseł Michał Szczerba zaznacza w rozmowie z tvn24.pl, że służby "w sposób zaplanowany otwierają handlarzowi bronią drzwi do kontraktów w agendach rządowych i spółkach Skarbu Państwa".
- NIK potwierdził wszystkie zarzuty kontroli poselskich. Konkluzja kontrolerów to brak zabezpieczania interesów Skarbu Państwa przy zakupie oraz niegospodarne wydatkowanie środków. To powinna być śmierć polityczna dla polityka, a nie otwarcie drogi do nowego awansu [Cieszyński wrócił kilka tygodni temu do rządu, odpowiada za cyfryzację - red.] - ocenia poseł KO.
Jego zdaniem "do tej transakcji nie powinno dojść", bo naruszono zapisy umowy, zgodnie z którymi "płatność dokonywana jest na podstawie faktur VAT, które nie zostały wystawione".
Według Dariusza Jońskiego "raport NIK przypomina akt oskarżenia wobec ministra Cieszyńskiego, który podpisywał umowę na zakup respiratorów z handlarzem broni".
- Raport pokazuje wprost w jaki sposób handlarz broni wyprowadził pieniądze z ministerstwa zdrowia. Kontrolerzy NIK postawili "kropkę nad i". Teraz najwyższy czas na ruch prokuratury - dodaje poseł.
Jak informował w ubiegłym tygodniu Szczerba, "handlarz bronią jest nadal winny Ministerstwu Zdrowia 50 milionów złotych".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24