- Z rozmów prowadzonych z urzędnikami Komisji Europejskiej wynika, że realnym terminem odblokowania pieniędzy dla Polski na kontrakty drogowe jest połowa marca - poinformowała wiceminister transportu Patrycja Wolińska-Bartkiewicz. - Wierzymy, że Komisja Europejska jak najszybciej wycofa się z decyzji o czasowym wstrzymaniu rozliczania projektów drogowych dofinansowywanych z UE - powiedział z kolei wiceminister rozwoju regionalnego Adam Zdziebło. Rzeczniczka KE mówiła dziś, że bardziej prawdopodobne jest przesunięcie środków niż ich zwrot na konkretne "podejrzane" projekty.
- Na bieżąco współpracujemy z Komisją i wyjaśniamy sprawę - zapewnił Zdziebło na wspólnej konferencji prasowej, zorganizowanej z przedstawicielami resortu transportu i GDDKiA.
Przypomniał, że w piątek minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska i szef resortu transportu Sławomir Nowak spotkają się z unijnym komisarzem Johannesem Hahnem i będą rozmawiać o unijnych pieniądzach dla Polski.
Zdziebło nazwał jednocześnie decyzję KE jako "nagłą, niespodziewaną i bez zdania racji", ponieważ, jak stwierdził, strona polska już w sierpniu 2010 r. poinformowała KE o podejrzeniu zmowy cenowej i zaczęła wyjaśniać sprawę.
Zaś KE zareagowała zdecydowanie dopiero w grudniu ub. roku po artykułach w polskiej prasie.
Zdziebło: wierzymy, że KE jak najszybciej zmieni decyzję
W opinii resortów rozwoju regionalnego oraz transportu, decyzja Brukseli nie oznacza utraty funduszy europejskich przez Polskę. Część pieniędzy została już bowiem wypłacona i Polska nie będzie ich zwracać, a część została tylko czasowo wstrzymana.
- Z rozmów prowadzonych z urzędnikami Komisji Europejskiej wynika, że realnym terminem odblokowania pieniędzy dla Polski na kontrakty drogowe jest połowa marca - powiedziała z kolei wiceminister transportu Patrycja Wolińska-Bartkiewicz. - Umówiliśmy się w ten sposób, że po wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości przez Polskę, Komisja odblokuje do połowy marca wstrzymane płatności na projekty drogowe - zapewniła wiceminister.Wolińska-Bartkiewicz poinformowała jednocześnie, że kontrakty na budowę dróg współfinansowane z funduszy UE są prowadzone normalnym trybem, wykonawcy przedstawiają faktury, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie je rozliczała, a ministerstwo będzie je poświadczać do KE, tak jak do tej pory. - Refundujemy już środki w ramach tych trzech projektów, których dotyczy akt oskarżenia, na który powołuje się Komisja (...). Część w tych projektach została już zrefundowana, czyli zwrócona przez Komisję do Polski. Nie zamierzamy ich zwracać do czasu wyjaśnienia sprawy (...) i nie przewidujemy, by dalsza refundacja była wstrzymana - powiedziała Wolińska-Bartkiewicz.
Jak mówiła w środę rzeczniczka Komisji Europejskiej Shirin Wheeler, cała sprawa nie wiąże się z utratą środków przez Polskę, ale Unia "nie może finansować podejrzanego projektu". Rzeczniczka zaznaczyła, że środki można przesunąć na inny projekt.
Polska nie odzyska miliardów na drogi? "Nie możemy finansować podejrzanego projektu"
Polska jest pokrzywdzona
Wcześniej Elżbieta Bieńkowska, minister Rozwoju Regionalnego, powiedziała w radiowej Jedynce, że decyzja Komisji Europejskiej jest kuriozalna i zupełnie niezrozumiała.
- Polski system wyboru projektów, wyboru wykonawców działa absolutnie sprawnie i to Polska jest tu pokrzywdzoną stroną w tej sprawie, ponieważ polskie organy ścigania wykryły, że być może istniała - w dwóch czy trzech przypadkach - zmowa cenowa wykonawców - zaznaczyła minister rozwoju regionalnego.Podkreśliła, że za wstrzymanie wypłat funduszy na polskie drogi nie jest odpowiedzialna strona polska.
- Absolutnie nie przyznajemy się do żadnego błędu i myślę, że do marca sprawa będzie wyjaśniona - dodała Bieńkowska.
Po informacji o oskarżeniach
W sumie Bruksela wtrzymała 3,5 mld zł z funduszy UE.
- Decyzja (o przerwaniu wypłat funduszy UE - red.) została podjęta w następstwie informacji o trwającym dochodzeniu dotyczącym trzech współfinansowanych projektów, w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowiska - poinformowała we wtorek wieczorem Komisja Europejska.
Chodzi o rozbudowę drogi ekspresowej na odcinku Jeżewo-Białystok, przystosowanie do parametrów drogi ekspresowej drogi krajowej nr 8 na odcinku Piotrków Trybunalski-Rawa Mazowiecka oraz o budowę autostrady A4 Radymno-Korczowa. - Zgodnie z tymi informacjami, potwierdzonymi przez polskie władze, prokurator oskarżył 11 osób o zmowę na rzecz próby utworzenia kartelu (10 byłych i obecnych menadżerów dużych firm budowlanych i jeden dyrektor GDDKiA). Jeśli te oskarżenia się potwierdzą, będą stanowić złamanie przepisów dyrektyw o przetargach publicznych w UE oraz będą świadczyć o potencjalnie poważnej słabości systemu zarządzania i kontroli - dodała KE.KE zaznaczyła, że poinformowała polskie władze o swojej decyzji wstrzymania wypłat funduszy 21 grudnia ub.r.Komisja zapobiegawczo objęła wstrzymaniem wypłat także program operacyjny Rozwój Polski Wschodniej, ponieważ także w tym przypadku "GDDKiA jest beneficjentem".
Autor: MAC//bgr/ja/kdj / Źródło: PAP, tvn24.pl, TVN24